Doda mi rozwaliła całe przedstawienie. Czasem jej mimika do bólu przypominała mi możliwości mimiczne Beaty Fido, a ekspresja wokalna
Orianę Soikę... rozumiem, że chodziło o archetyp blondynki i ścierwa zarazem (nawet nie musiała grać za bardzo) ale lepiej by to zagrała chociażby Anna Dereszowska.
Reszta OK. Pasikowski utrafił w klimat (pewnie tylko dzięki aktorom z pierwszego Pitbull`a) ale zawsze... warto obejrzeć