Napiszę tak... Obejrzałem kiedyś tam starego, dobrego Pitbulla, oceniłem jak najbardziej pozytywnie. Potem przyszedł czas na nowe "dzieła" Pana Vegi. Pomyślałem... Kurde zaje...te. Jest humor, jest akcja, jest dobra obsada. Wczoraj obejrzałem "Ostatniego psa" i mój pogląd na filmy Pana Vegi diametralnie się zmienił. Nagle zobaczyłem filmy, które jeśli chodzi o fabułę są jak najbardziej ok tylko te wulgaryzmy, hektolitry wulgaryzmów, głupkowate teksty na siłę wciskane aby masy się śmiały na sali kinowej. Oczywiście po frekwencji kasa się zgadza ale chyba nie o to w tym chodzi... Sorki, w dzisiejszych czasach tylko chodzi o mamonę, niestety. Dobrze, że ostatnią część cyklu reżyserował Pan Władysław. film oceniam bardzo dobrze, obsada pierwsza klasa, nawet Doda, którą skreśliłem już po ogłoszeniu, że będzie grała w tym filmie, dała radę. Dźwięk od, było słychać dialogi, co w polskich produkcjach jest rzadkością. Polecam z czystym sumieniem. Szkoda tylko, że to już ostatnia część przygód dzielnego pieska.
Pozdrawiam.
P.S.
To jest moja subiektywna ocena także komentarze typu "głupoty piszesz" (delikatnie pisząc) pozostawcie dla siebie.