Ile razy można wałkować ten temat? Metyl został aresztowany, ale bycie aresztowanym nie znaczy być skazanym. W serialu nie było nic na temat pobytu w więzieniu czy wyroku.

Można ;-) Bo to i tak niedorzeczne...
zważywszy, że przed aresztowaniem z policji wyleciał za postrzelenie Kryśki.
PitBull zawsze stawiał na realizm, a nie wydaje mi się, żeby wywalony z roboty policjant, mógł ponownie wrócić do służby, a tym bardziej aresztowany, nawet jeśli nie został potem skazany.

Po pierwsze nie wyleciał, tylko sam odszedł, by nie postawiono mu zarzutów.
Po drugie, Gebels podrzucił mu broń z jakiegoś przestępstwa, gdy okazało się, że Metyl go oszukał i wystawił.
Gebels broń dostaje od Kmieciaka i mówi w domyśle, że Metyl pewnie pójdzie siedzieć na 12 lat, ale jest jedno zasadnicze "ale", ponieważ jest to tylko i wyłącznie jego domysł, nie ma pokazanego procesu, a przecież mogłoby tak być, że Metyl miałby alibi na czas dokonania przestępstwa i zabójstwa kogoś z tej broni, rozumiesz? Już w serialu występuje pewien zgrzyt. Chcieli pozbyć się postaci, ale nie zrobili tego dokładnie.
Dlaczego ludzie w Polsce nadal myślą, że ktoś aresztowany = skazany? Przecież to śmieszne.
W serialu nawet mogli sobie darować scenę z procesu, ale mogli w dialogi między bohaterami wpleść ten wątek, że np. "Metylowi przybili piętnastaka". I wtedy byłoby wszystko cacy wyjaśnione i postać miałaby zamknięte pewne drogi. Serial nie wyjaśnił tego do końca, więc czekam jak Pasikowski wyjaśni powrót Metyla. Przed seansem nie ma co tego oceniać, ponieważ nie wiadomo jak zostanie ten wątek ukazany fabularnie.

z podrzuconej broni mógł się wybronić, bo faktycznie mógł mieć alibi, ale z tym powrotem do służby po odejściu z policji (fakt, sam odszedł, żeby nie mieć zarzutów, jest scena jak komendant wyprasza Barszczyka i namawia Metyla aby się zwolnił), to mimo wszystko trochę naciągane.
ale zobaczymy jak to wyjaśnią :-)
i mam nadzieje że wyjaśnią, a nie że nagle pokażą Metyla jako glinę i będzie tak, bo tak, jak to często w zwyczaju jest w wielu kontynuacjach :-)

no jak nie wyjaśnią to będzie żal.ru

Metyl w serialu nie tylko wyleciał z Policji ale tez poszedł siedzieć bo zaczął się bawić w gangsterke. To, że znowu gra policjanta to jest jakiś żart. A Dorocinski z traileru gra zupełnie inną postać niż Despero. Kolejne przegięcie to to, że każdy młody policjant w Polsce musi być szkolony w Quantico. I z „Nielata” zrobili jakiegoś agenta FBI w garniturze. To mi przypomina 13 posterunek a nie Pitbulla.

Gebels zamiast wsadzić Metyla za kręcenie interesów ze Śrubą nie wiedzieć czemu wolał podrzucić mu klamkę na której nie było odcisków Metyla :) Pomijam fakt, że nie było żadnej sceny obrazującej rozprawę czy skazanie Metyla i to ile lat niby miałby dostać :)
Możliwe, że producenci serialu nie mieli pomysłu albo po prostu nie chcieli dalej prowadzić tej postaci, więc postanowili się jej pozbyć z obsady, ale zrobili to w bardzo zły i niedomówiony sposób.
A co do szkolenia w Quantico to ten wątek pojawia się w serialu, więc jest zachowana ciągłość fabularna, więc nie wiem dlaczego ludzie się tego, aż tak czepiają.

No i w filmie było, że nie znaleziono dowodów i umorzono sprawę.

Jak to z braku dowodów? A pistolet podrzucony przez Gebelsa?

Panie Kracjuszu, film (byłem wczoraj na premierze) jest bardzo spójną kontynuacją CAŁOŚCI. zarówno serialu, jak i tych dwóch wybryków Vegi.Jest wszystko mega klarownie wyjaśnione.

Dywagowaliśmy na temat Metyla - ładnie Pasikowski to wyjaśnił. Nie było durnot jak w Terminatorze 3 albo Trzecim Oficerze, że jest coś "tak, to tak i już"
(w T3 zapodali dzień sądu, mimo zniszczenia Cyberdyne w T2 i zero wyjaśnień, w TO nadal żyje Grand i też nie było nie było wyjaśnienia jak to się stało, że Topor go nie zabił), tu mieliśmy wszystko wyjaśnione na tip-top.

Film jest mega, każdemu polecam. Na pewno świetny klin na ostatnie wybryki Vegi.

Przypomniałbyś mi to z Metylem, o jego powrocie do policji? Bo zapomniałem już przez ten rok

Było wyjaśnione krótko i zwięźle.
Naczelnik, grany przez Dziędziela, przeglądając CV Metyla, stwierdza, że nie wygląda za ciekawie, a on na to, że to było 15 lat temu i że zarzuty oddalono, a śledztwo umorzono z braku dowodów. Po oczyszczeniu przeniósł się do Dąbrowy Górniczej i był zwykłym posterunkowym od najprostszych spraw typu włamy, awantury domowe. Potem w rozmowie z Despero było, że spotkał na Śląsku Gebelsa, wszystko sobie wyjaśnili i Gebels nagrał mu że w Stołecznej mają kryzys i biorą każdego doświadczonego glinę. I tak na powrót Metyl znalazł się znów w Pałacu Mostowskich.
Nie rozwodzono się nad tym, nie robiono z tego jakiegoś halo. Kilka prostych dialogów i gra gitara. Nie było tak, że "jest bo jest i już".