PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=750528}
5,4 13 575
ocen
5,4 10 1 13575
5,5 23
oceny krytyków
Plac zabaw
powrót do forum filmu Plac zabaw

Po co?

ocenił(a) film na 3

Po ujrzeniu dość zaskakujących napisów końcowych w momencie, w którym mogło zrobić się naprawdę interesująco, zadałem sobie to pytanie i odpowiedzi twórcy z pewnością zaprzeczą, ale po prostu nie istnieje inna: dla nazwiska.

Jestem zwolennikiem różnych wizji artystycznych, jestem otwarty na szok i skrajne emocje, jakimi artyści potrafią nas raczyć, ale nie potrafię zaakceptować tak szokującej tematyki pozostawionej bez jakiegokolwiek wytłumaczenia, po prostu porzuconej przez twórców. Czy za bardzo zmęczyli się planowaniem choreografii katowania malucha (autor zdjęć podobno podczas kręcenia zasypiał)? Podobno posługiwali się opiniami psychologów i biegłych sądowych. Znów pytam: po co, skoro film nie niesie żadnych wniosków, żadnych odpowiedzi, żadnych sugestii?

Bezczelnością jest powoływanie się na inteligencję widza. Obrażono inteligencję widza operując prostackimi stereotypami, sugerując prostackie wyjaśnienia problemu, choć psychopatyczni ludzie są totalnie oderwani od stereotypów. Obrażono inteligencję widza, wlewając wrzątek w usta biednej dziewczynki, i nie nadając jej życiu żadnego innego kontekstu. Skoro pije wrzątek, to na pewno nie jest szczęśliwa? Co za metafora, pani Mirello (kierowniczka produkcji)! Ja wiem, czemu ona pije wrzątek: bo sami przyznaliście się, że miał to być krótki metraż. Cała scena Gabrysi jest niepotrzebna, cały jej wątek miał sztucznie wydłużyć film, abyście mogli na pełnej szybkości i gładko wyskoczyć z konopii na koniec z bestialstwem, o które tylko i wyłącznie wam chodziło, a którego nic kompletnie wcześniej nie zapowiada, nie ma tam żadnej drogi od do. Więc po co długi metraż, nie lepiej było zrobić dokumentu 997 w stylu gore i wrzucić go na Youtube?

Obrzydliwe są stereotypy, którymi nas uraczono. Dobrze ucząca się dziewczynka z nadwagą jest ofiarą dwóch dzieci z nienormalnych, nietypowych, a nawet patologicznych, rodzin. Potem nawiązania do przemocy w grach komputerowych, nawiązywanie do epoki telefonu komórkowego w ręku dziecka. Po tylu konsultacjach z ekspertami tylko na tyle ich było stać? Rzucić tak naiwne światło na problem? Gry, ciężkie dzieciństwo, kamera w telefonie? Mówię o tym tylko dlatego, że po projekcji twórcy stanowczo odżegnali się od tego, co pokazali na ekranie. Podobno to nie ma takiego znaczenia, to mogło być każde dziecko. To po co tak to nakręciliście?!

Wartością tego filmu nie jest absolutnie ukazanie problemu, bo każdy, kto czyta gazety i ogląda w TV wiadomości, nawet sporadycznie, wie, że dzieci popełniają zbrodnie. Każdy empatyczny, inteligentny człowiek, potrafi wyobrazić sobie scenę zbrodni, katowania, tym bardziej wspomagany wieloma filmami, które dotyczył przemocy i pokazywały przemoc. Dlatego nie do zaakceptowania jest argument, że ten film coś w tej kwestii zmienia. Nie ma potrzeby pokazywania takiego bestialstwa w kinie. Końcowa scena mogła wywrzeć podobny efekt i trwać 5 razy krócej, kopniak w kukłę wystarczył, aby zszokować, reszta to tylko i wyłącznie epatowanie bestialstwem, kręcenie rzeźni mającej dotknąć do żywego i utrwalić na zawsze... wasze nazwiska.

Bartoszu, brawo, udało ci się zrobić burzę w szklance wody i nie zaoferować widzowi kompletnie nic, okrągłe zero. Wydawaliście się zawiedzeni brakiem ataków ze strony publiczności. Nie ważne, jak mówią, byle głośno? Chora ambicja spłodziła chory, niepotrzebny, śmieciowy film. Mam nadzieję, że jedynie dzieciakom otworzy to drogę do lepszych produkcji, dla was szkoda czyichkolwiek pieniędzy.

lookazh

Ciąg dalszy trendu w polskim kinie mającym na celu pokazanie Polaków jako zezwierzęcone bydło co się nadaje tylko do picia wódki i kradzieży. Przewałkowano już tyle patologii, że teraz pora na dzieci. Nawet jak się w Polsce odpowiednia zbrodnia nie zdarzyła to można angielska przypisać. Czemu nie?

ocenił(a) film na 6
kozodoj

Film jest tylko luźno inspirowany zdarzeniem z lat 90. z Anglii. Ta historia równie dobrze mogłaby się wydarzyć w Polsce, tym bardziej, że pamiętam sprawę, jak kilka lat temu nastolatkowie zabili mężczyznę tylko po to, by przekonać się jak wygląda trup.

lew890

Odważni.
Ja również chciałam i nadal... Ale obawa przed konsekwencjami ze strony prawa i społeczeństwa jest u mnie zbyt wielka.

ocenił(a) film na 6
Perenelle

A wystarczyłoby pójść na medycynę...

lew890

Tak, ale póki mogłam coś zrobić by pójść na medycynę, wtedy jeszcze nie chciałam.
Poza tym tam również nie można nikogo zabić.

ocenił(a) film na 6
Perenelle

No nie, ale można się przekonać jak wygląda trup. W swoich fantazjach zabijasz kogoś konkretnego czy po prostu jakąś randomową osobę?

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Perenelle

to chore...

inka_34

A co jest zdrowe?

ocenił(a) film na 6
Perenelle

odpowiednie myślenie, empatia

użytkownik usunięty
Perenelle

Byłaś już z tym u psychiatry? U neurologa? Bo trzeba koniecznie. Paradoksalnie to może być początek poważnej neurologicznej choroby. Nie "chora dusza", ale guz mózgu.

ocenił(a) film na 3
lookazh

Niczego nie muszę pisać - dzięki Tobie. przelałeś na ekran moje wnioski i odczucia po obejrzeniu tego dzieła.

ocenił(a) film na 5
lookazh

Film to takie nieudolne naśladownictwo wczesnego Haneke. Lepiej obejrzeć już "Benny's Video", ewentualnie z nowszych dzieł "Białą Wstążkę" by wynieść więcej niż takie banały.

lookazh

Wyszłam z kina głęboko rozczarowana, z uczuciem niedosytu. Zastanawiam się jaki był cel tego filmu. Jeżeli nie pojawiły się żadne przesłanki w związku z pojawieniem się sceny finałowej, spodziewałam się morału, wyjaśnienia a tu nic, finito.

Warto zaznaczyć : SPOILER-w temacie.

ocenił(a) film na 7
lookazh

Byłam na spotkaniu z reżyserem. Jeden z widzów zadał pytanie o koniec, uznał, że film wydaje mu się niedokończony. Pan Kowalski odpowiedział, że dużo myślał nad sposobem zakończenia filmu. Ostatecznie doszedł do wniosku, że gdyby film zakończył się np. tak, że chłopcy idą do domu i przyjeżdża policja, to byłby ulgą dla widza- zło zostało ukarane, można odetchnąć. Jednak chciał, aby film skończył się tak, aby widz nie mógł odetchnąć, że ta scena miała boleć. Na końcu jest jedynie jeszcze ujęcie, kiedy chłopcy siedzą i patrzą się gdzieś przed siebie. To wszystko razem dało wg mnie efekt- faktycznie bolało i to co się właśnie stało wydawało się tak bardzo bez sensu.

A propos stereotypów- faktycznie w filmie bohaterowie mają akurat takie średnie sytuacje rodzinne (bieda, chory rodzic), ale reżyser parokrotnie podkreślał, że to jest coś, co mogło mieć wpływ na to co się stało, ale nie musiało. To było tylko tłem. W prawdziwej historii, którą film był inspirowany, nie doszukano się żadnego znaczącego powodu dlaczego chłopcy zamordowali tego małego chłopczyka. Jeden wagarował, drugi oglądał horrory, ale iluż innych dzieci też miało w swoim życiu taką przeszłość i nic podobnego się nie wydarzyło?

ocenił(a) film na 3
EffervescingElephant

Wystarczyło któremuś z tych dzieci dać normalny dom i normalną sytuację, by pokazać, że tło rodzinne może, ale nie musi mieć znaczenia. Ale zrobili coś przeciwnego i każdemu stworzyli patologię, w przypadku Gabrysi totalnie na siłę i trzeba jednak dość mocno się domyślać, po co ona pije wrzątek (kto w ogóle jest w stanie wziąć do ust wrzątek i choćby nie krzyknąć, absurdalna scena).

ocenił(a) film na 7
lookazh

Zgadzam się, że gdyby chociaż jeden z chłopców miał normalną sytuację rodzinną, bez żadnych większych problemów, dobre relacje z rodziną itp, to ten przekaz, że "może, ale nie musi mieć znaczenia" byłby wyraźny. Tak to wiem to jedynie z wywiadu z reżyserem. Tak pewnie większość myśli "a on tak, ten miał taki problem, tamten taki i wyszło co wyszło".

lookazh

A jakaż tam była patologia? Czy oni byli bici, poniżani w domach? Owszem, nieciekawa sytuacja materialna, ale takich rodzin jest mnóstwo, gdyby to było bodźcem do zabijania, to ulice, szkoły byłyby niebezpieczniejsze od afrykańskiego buszu/sawanny.

W przypadkach takich, jak w filmie, to raczej najłatwiej dostępne wzorce popkulturowe, chęć bycia dorosłym u coraz młodszej dzieciarni, tzw. maczyzm - kult cynicznego cwaniaka twardziela, powoduje skrzywienia.

Z tym, że ja też zastanawiam się nad celowością pokazywania takich scen, to raczej nie jest dobry pomysł.

EffervescingElephant

Bo to prawda, że relacje w rodzinie wcale nie muszą mieć wpływu na takie zachowania (mało to było zwyrodnialców z tzw. dobrych domów choćby w SS?), podobnie jak nie są fikcją sytuacje, kiedy bezbronność powoduje dziką agresję i bestialstwo.

ocenił(a) film na 1
lookazh

Dzięki za ten wpis! Dodałabym jeszcze pytanie o tego targanego na siłę dwulatka. Niech ktoś mi pokaże psychologa, który potwierdzi, że dziecku w takim wieku można wytłumaczyć, że to tylko taka zabawa w film... Jego płacz i strach były autentyczne! Po co? Dla wrażenia i pokiwania głowami kilku krytyków i pocmokania, że takie poruszające? Zabawa na żywym organizmie. W dodatku kompletnie nieświadomym, pozbawionym mechanizmów obronnych, BEZBRONNYM!!!
Nie, dziękuję.

szemkel7

Tak się składa, że byłem po filmie na spotkaniu z reżyserem i producentką i sami przyznali, że końcowe sceny były robione komputerowo, dziecko w ogóle nie brało w tym udziału. Co do wcześniejszych, kiedy dziecko zostało porwane ze sklepu, to idąc tym tokiem myślenia dzieci w ogóle nie powinny grać w filmach. Z jakiej racji powiedzmy w tradycyjnym tasiemcu "TVP" czy gdziekolwiek indziej dziecko ma mówić do obcej kobiety "mamo"? Również im się to jakoś tłumaczy, a przecież może mieć to zły wpływ na nie... Realna mama i mama na planie filmowym? Nie przesadzajmy... :)

ocenił(a) film na 1
Recovery

chyba jest różnica między mówieniem do kogoś mamo, a byciem targanym na planie?
W swojej wypowiedzi miałam na myśli głównie scene porwania.
Sceny katowania nie komentowałam, bo nie dało jej sie oglądać.

szemkel7

Dla nas jest różnica, dla dziecka...? Ciężko ocenić jak ta scena była nagrywana.
Nie dało się oglądać, ale niestety jest w 100% jak podkreślił reżyser odwzorowana na tym co miało miejsce naprawdę.

Recovery

No chyba jednak nie w 100% tylko częściowo. Trzeba sobie trochę poczytać. To co jest w filmie, to jest nic w porównaniu z opisem prawdziwych zdarzeń.

lookazh

Jak dla mnie Twoja recenzja zbyt szczegółowo i osobowo uderza w twórców filmu. Nie oglądałem jeszcze, skanuję fw aby wyławiać perełki, opinie innych zaciekawiły mnie ale Twoja jest zbyt.... rozgoryczona? Raz na wozie, raz pod wozem...

ocenił(a) film na 2
lookazh

Dobrze napisane, pełna zgoda.

ocenił(a) film na 6
lookazh

też sobie tak pomyślałam., kadry eleganckie i gra aktorska też dobrze, wszystko tak naturalnie, ale ta scena... tak ja często używa się nagości czy zwyczajnie sceny seksu, aby przyciągnąć widza tak teraz ma być nowy trend? realistycznie ukazana brutalność? :/
jeżeli zaś chodzi o motyw z wrzątkiem to nie wiem czy o to chodziło twórcom filmu, ale wiem, że wrzątek pije się na uspokojenie.

ocenił(a) film na 1
lookazh

Nic dodać, nic ująć, 100% racji. Podpisuję się pod każdym Pana słowem.

lookazh

To smutne że dzisiejszy odbiorca musi mieć podane wszystko na tacy żeby wyciągnąć jakieś wnioski. Tym bardziej że olaboga prawie 10 minutowa ostatnia scena, z jednego ujęcia, końcowa scena przypominam - aż rzyga na widza tym, aby sam przemyślał obraz jaki ma przed oczyma. Aż wypruwa sobie flaki - masz dopowiedz sobie, zinterpretuj, pozostań z tym sam na sam. Ale nieeeeeeee pospólstwo dalej swoje: ale o co cho? aleeee... co? ale czego? gdzie napisy, gdzie wyjaśnionko, gdzie strzelanina i pościg końcowy? hę? gdzię wątek miłosny, to ma być kino??? Zbyt ambitne na polski rynek :D

marcinc53

Tylko co tu przemyśleć? Ten film nie podaje żadnych sensownych poszlak odnośnie tego, co się stało. To tak, jakbym zobaczył na ulicy martwego ptaka, przejechanego przez samochód i nakręcił o tym film. Jak wstaję rano, robię śniadanie, jem, ubieram się, wychodzę, idę, idę, idę, idę i docieram na miejsce, widzę ptaka, przejechanego, z flakami na wierzchu (oczywiście wszystko z odległości 100 metrów, będzie tak artystycznie hehe i cenzura od razu; bystry umysł poziom setny).
Żyjemy w czasach rozwiniętej psychologii, neurologii, psychiatrii, socjologii i można sięgnąć do każdej z tych dziedzin, aby szukać odpowiedzi na temat "bezpodstawnego" zła. I można by. Ale nie. Lepiej jest stworzyć artystyczne dzieło, które zrozumieją wielce inteligentni koneserzy nowego kina polskiego. Już oni zdecydują, że ten film będzie dzielił na mądrych (my, którzy rozumiemy, doceniamy i chwalimy) i głupszych, lekko upośledzonych, którzy nie widzą TEGO geniuszu.

ocenił(a) film na 1
Mr_Nos

Ja TEGO geniuszu nie widzę, tylko czuję odrazę, obrzydzenie.Tak się nie pokazuje zbrodni.Zwykly dzień nastolatki.A może z nudów sobie dziecko zabiję. Litości... tutaj nie ma żadnych przesłanek,jest tylko bezsensowna brutalność w czystej postaci. Przepraszam bardzo,ale rzygam tym okrucieństwem bez sensu.

ocenił(a) film na 5
lookazh

Stereotypy też mają swoje ukorzenienie w rzeczywistości. Jasne, autor operuje na samych wysokich tonach, lecz nie fałsz jest ich słabością, lecz to, że już tak wiele razy każdy o tym słyszał.

ocenił(a) film na 1
lookazh

Podpisuję się oboma rękoma.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones