Wspaniale można znaleźć tutaj odniesienia również i do życia internetowego.
Podobała mi się zwłaszcza scena, w której małe patusy wołają na zwyczajną dziewczynkę, że jest patologiczna, tylko dlatego, że zdrowo i całkowicie normalnie wyznała miłość jednemu z nich.
Mniej więcej tak wygląda moja sytuacja na FW. Za każdym razem, gdy zdrowo wypowiadam się na tematy okołofilmowe, pojawia się jakiś sepleniący Czarek z familoku, który coś sobie upierniczył pod kopułką i myśli, że mu obrażam rodzinkę potwornickich. Nawet do internetu przesiąkło zezwierzęcenie, nawet tu.