Czy będzie to bieganina przerażonych ignorantów otoczonych przez słabo wygenerowane pseudo-owady, czy też coś bardziej oryginalnego - tego dowiemy się już dziś o 20. Zapraszamy wszystkich entuzjastów entomologii kłująco-żądlącej! :)
festyn to obowiazkowy punkt programu.... bez festynu nie ma sensu historia o wkurzonych osach pod wodza jednej zmutowanej, ktora spierniczyla z laboratorium ;)
Takie filmy chyba nazywaja sie meanater series
Szkoda że u nas takie filmy nie powstają
No niestety, totalnie zerżnięte. Poza tym takim produkcjom jak chociażb mordercze mrówki do pięt nie dorasta...
Scena dla której warto oglądać filmy - Osa wylatuje z ognia i odkurzacz ją pokonuje
a na samym koncu, gdy juz big love wydaje sie nie byc juz niczym zagrozona, kamera podglada jedna samotna oske, ktora nie traci czasu na zalobe po towarzyszkach tylko zalotnie oglada sie na kamerzyste :D
Daję 4/10 . Aż tak fatalnie nie było. Muzyka w laboratoryjnym prologu mnie nawet zainspirowała :) .
haha niekoniecznie ale umiem docenić jak się dobrze bawię zwłaszcza komentując w takim towarzystwie :D poza tym lubię głównego aktora choć wstyd że zgodził się tu zagrać :D no i film oglądałam dawno temu jak jeszcze nie odkryłam że film klasy Z to film klasy Z...wcześniej to był po prostu film albo gniot :D