Jedynym plusem tego filmu jest AnnaSophia Robb, gdyby nie ona dałbym 1/10. Nie można całego filmu opierać na efektach specjalnych, bo ileż razy można oglądać to samo? Te efekty powinny być podparte jakimś sensownym scenariuszem, bo to co z tego wyszło to jakaś durnota. Nie wiem czy ten film dostał jakąś Złotą Malinę, ale ja bym dał tą nagrodę niemal w każdej kategorii. Słaby film klasy B, oczywiście Hilary Swank jak chce może w takich grywać, ale niech AnnaSophia łapie się za lepsze produkcje, bo szkoda jej talentu.
Jeśli masz do tego filmu jakieś zarzuty to zechciej podać argumenty, bo narazie tylko buczysz, że film jest zły, durnota, zlote maliny i wogole!!!Film nie był może dziełem sztuki, ale oglądało się go w napięciu, ciekawy pomysł!Poza tym Hilary Swank jest większej klasy talentem niż Anna Sophia!!!Ludzie nauczcie się odrózniac filmy złe, od dobrych i takich sobie!!Nie wszystko co wam sie nie podoba jest odrazu kaszana!!
Uznałem, że ten nużący film nie jest wart szerszego komentarza, bo szkoda czasu, by o nim w ogóle mówić. Dlatego jedynie wspomniałem o bezsensownym scenariuszu, który powinien stanowić podstawę filmu, oraz o niepotrzebnych efektach specjalnych (i właśnie te efekty specjalne stanowią podstawę tego filmu, co oczywiście dobrze wróżyć nie może). Ktoś powiedział, że fabuła w "Pladze" wydaje się tak idiotyczna, że bardzo szybko całość zaczyna ocierać się o niezamierzoną parodię. Nie sposób się z tym nie zgodzić. Całość jest do tego tak przewidywalna, jak te wszystkie plagi, które po sobie następują. Fabule brak oryginalności, już wielokrotnie zarzucano "Pladze", że garściami czerpie z "Omenu" i "Egzorcysty" oraz innych filmów, a niektóre sceny są ewidentnymi kalkami. Hilary Swank, za którą nie przepadam (choć przyznaję, że miewa dobre, a nawet bardzo dobre role) zagrała co najwyżej średnio, a na plus wybija się jedynie AnnaSophia, która idealnie wykreowała swoją postać. W kwestii talentu to Hilary w dzieciństwie go w ogóle nie przejawiała – wystarczy obejrzeć "Karate Kid IV" i jest to jedno wielkie drewno. Tymczasem AnnaSophia po Dakocie Fanning to największy talent, jaki pojawił się na przestrzeni ostatnich lat. Hilary dopiero potem nauczyła się rzemiosła i prezentuje obecnie poziom dobry, gra niestety nierówno i miesza świetne role ("Za wszelką cenę") z tymi słabymi ("Plaga", "Jądro Ziemi"). Poza tym jest antypatyczna, ale to już moje subiektywne odczucie. Ponadto nie umie wybierać sobie porządnych ról, bo mogłaby wykrzesać z siebie znacznie więcej, a tymczasem kisi się w takiej "Pladze" – jak chce niech to robi dalej, bo jej nie lubię. Ale już Robb niech łapie się za coś lepszego, bo aż szkoda jej oglądać w takiej miernocie. Postać Hilary jest wyjątkowo sztampowa, wciela się bowiem w typowego naukowca-kobietę, dla której pojęcie "zdrowy rozsądek" jest równie obce co dla Jennifer Lopez pojęcie "gra aktorska"... Wracając jeszcze do samego (monotonnego) filmu to na pewno nie jest to horror, bo brak w nim momentów strasznych, jakiegokolwiek suspensa, klimatu, porządnej tajemnicy... Wszystko to już wielokrotnie widzieliśmy; łatwo, więc ową zagadkę rozwiązać po kilkunastu minutach. A dialogi traktujące o religijno-(satanistyczno)-apokaliptycznych tematach to jeden wielki bełkot. Zazwyczaj jest tak, że filmy oparte na motywach Biblijnych są całkowicie nieudane i niezwykle nużące. Ten nie jest wyjątkiem. Brak w tym filmie jakiejkolwiek głębi, refleksji, a przede wszystkim logiki. Film ten jest tragicznie zły i naprawdę potrafię odróżnić filmy dobre (trzymając się dalej Hilary Swank to np. "Za wszelką cenę") od takich sobie ("Afera naszyjnikowa") i od tych złych ("Plaga"). Na pewno "Plaga" nie jest ani dobra, ani taka sobie – jest najzwyczajniej w świecie zła. Mi się ten film nie podoba i to jest niewątpliwie "kaszana", ale nie bronię go innym oglądać, jedynie uprzedzam przed stratą czasu.
"Ludzie nauczcie się odrózniac filmy złe, od dobrych i takich sobie!!Nie wszystko co wam sie nie podoba jest odrazu kaszana!!" bardzo ciekawe bardzo zabawne . nie każdy jest częścią masy nie każdy ma w głowie kopię twojego gustu. Rozumiem że są klasy wyższe i niższe ale nie koniecznie musimy odrazu po zobaczeniu oceny 7-8 przy filmie wstawiać taką samą. Poprę opinię na własnym przykładzie. Nie miałem przez 3h erekcji i nieopisanych doznań podczas oglądania "Godfathera" ( jak połowa filmwebowiczów ), nie uznaje go za zły film ale broń boże za dzieło sztuki. Problem tylko w tym że gdybym wyraził swoją opinię pod tym filmem zjadły by mnie sępy i fani , nazwano by mnie po stokroć trollem i prowokatorem a wszelkie moje argumenty byłyby olewane przez ludzi którzy nauczyli sie "odróżniać filmy złe, od dobrych i takich sobie"