Fabuła ciekawa , rodem jak z Marka Krajewskiego . To na plus. Pani Widawska, pani patolog - perełki . Minusy - gra pani Kozuchowskiej to dramat- jak inni wspominali - mruczy pod nosem , połowa wypowiedzi niewyraźna , skwaszona mina i poza na twardą policjantkę zupełnie nieudana. Jest niewiarygodna w tej roli. Pani reporterka - beznadzieja. Oprócz przekleństw - nic . Generalnie przekleństwa to znak rozpoznawczy Vegi- za dużo tego . Plus - film nakręcony sprawnie , dobrze się ogląda , gdyby nie aktorzy , którzy psują odbiór marną grą aktorską. I jeszcze jedno- przesadzone z taką rozległą wiedzą bohaterów - Kozuchowska zna się na koniach , żyłkach , bykach. I nie przekonuje mnie to , ze wychowała się niby na wsi.