Film średni. Ani dobry ani zły. Ale zauważyłem ze filmy Vegi maja jeden mankament czyli dźwięk. Kompletnie czasami nie da się zrozumieć co aktorzy mówią. Jakaś masakra z tym.
Z tym dźwiękiem muszę się z Tobą niestety zgodzić,masakra,aktorzy jakby bełkotali po przepiciu,lepiej daliby lektora.A co do samego filmu to jak dla mnie bardzo dobry,mocne sceny,dość szybka akcja do samego końca.Oglądało się z zaciekawieniem.Obejrzałem głównie dla ślicznej Kożuchowskiej i się nie zawiodłem,idealnie spisała się w innej niż zwykle dla siebie roli.Ocena zdecydowanie za niska tu na FW.
To nie wina dżwięku tylko Vega tak każe grać aktorom. Prosty przykład Kobiety mafii - wszystkich słychać wyrażnie tylko Dygant napier...a tekst blablablabla szybko i pod nosem. Botoks ten sam styl nawijka tekstu i trzeba tłumacza. Plagi to samo pierwsza scena - małolat mówi normalnie Oświciński też, policjanci na bazarze również tylko Kożuchowskiej nie idzie zrozumieć. "Gra" aktorów polega na szybkim czytaniu tekstu bez żadnych emocji po prostu drewno.
zaczęłam oglądać na Netflixie i po pierszych kilku scenach właczyłam POLSKIE napisy :)- Kozuchowskiej kompletnie nie dało się zroumieć- a sprzet mam dobry,
Kożuchowska mówi specjalnie bez przecinków i jakby zaraz miało z niej ujść życie, by uwypuklić swoją rozpaczoną i zrezygnowaną postać. Moim zdaniem niepotrzebny zabieg. Także włączyłem sobie napisy na netflixie.
Kozuchowska cos tam mamrotała pod nosem. Wiele jej kwestii trudno było zrozumieć.Generalnie filmy polskie z ostatnich lat są kiepsko udźwiękowione a filmy Vegi wiodą prym w tej niechlubnej statystyce.
Kożuchowska powinna chodzić z własnymi napisami. Resztę aktorów jeszcze jakoś było słychać, a jej co drugie słowo zjadało.
Po oglądnięciu pierwszych 5 minut to mam wrażenie że oni specjalnie robią taki ch...y dzwięk, tylko w jakim celu - to ja nie rozumie