Podoba mi się że Stallone robi filmy jak w latach 80-90 nie wydziwia, nie ma wielu scen generowanych komputerowo.
Filmy w jego stylu plus Arnold, najlepsza scena z jego udziałem to izolatka i wrzaski po niemiecku. Coś dla ludzi wychowanych na filmach akcji z dawnych lat. Super rozrywka.

ta scena była na prawdę świetna, tak jakby niemiecki uwolnił go ze wszelkich ograniczeń.

dokładnie! wydaje mi się że Arnie po niemiecku grał naturalniej, angielski jakby go ograniczał.

Dokładnie. Tekst świetny, ciekawe jak będzie lektor i jak to przetłumaczą. Pewnie niektórym jaroszom się to nie spodoba i będzie ból d*py.

Ja jestem wegetarianinem (nie jaroszem, to zupełnie co innego) i mnie ten żart się podoba.

Hmm, bo ja wiem czy coś innego - i tak i nie... Mieszkałem z weganinem swego czasu i on dawał znak równości jeśli chodzi o pojęcie jarosz i wegetarianin. Obaj przecież nie jedzą mięsa, jedynie co ich ewentualnie różni to motywy - wegetarianin nie je ze względu na ideologię a jarosz bodajże z zaleceń lekarza, choć też i z własnej woli (bo mu na przykład nie smakuje). Chyba, że teraz coś się zmieniło i całkiem odrębnie postrzegani są wegetarianie a jarosze.

Stare Wygi a dalej robią swoje i jest to zaje*iste. Ode mnie 8.