Plan ucieczki

Escape Plan
2013
6,9 82 tys. ocen
6,9 10 1 81608
5,7 17 krytyków
Plan ucieczki
powrót do forum filmu Plan ucieczki

Witam,
podczas oglądania filmu byłem "trochę" wcięty, nie zajarzyłem za bardzo tego, dlaczego Ray trafił do tego więzienia. Lester chciał dla zabawy zobaczyć czy da radę z niego wyjść?

Kim był naprawdę Emil?
Jego córka wrobiła Ray'a, by ten go stamtąd wyciągnął narażając własne życie?

ocenił(a) film na 9
th0r_

Ray trafia krąży od więzienia do więzienia jako kontroler zabezpieczeń. Do tego więzienia również się zgłosił, nie wiedząc, że "agentka", która proponuje mu pracę to córka jednego z więźniów - Emila Rottmayera. Emil z kolei - UWAGA SPOILER - w rzeczywistości nazywał się Victor Manheim, czyli człowiek, którego miał wydać (czyli mówiąc inaczej - faceta, którego tajniacy/ważniacy chcieli złapać, mieli już w więzieniu, tylko nie wiedzieli, że to faktycznie on). Lester pomógł wpakować Raya do tego więzienia, bo chciał w ten sposób ugrać sobie ciepłą rządową posadkę, pozbywając się największego uciekiniera na wynajem.
Kurde, teraz to brzmi bardziej skomplikowanie niż w czasie oglądania...

mac1991seth

A kim był Victor na wolności, co takiego zrobił tym "tajniakom", że chcieli go przesłuchać/zabić (?)

Lester przecież na legendzie Ray'a zrobił swoją karierę, więc dlaczego "Ray w więzieniu" miałby mu przynieść korzyści? Przecież on nic chyba nie wiedział o przekrętach Lestera, żeby mógł mu jakoś zaszkodzić.

"Tajniacy" wiedzieli kim jest Ray i to, że trafi akurat do nich?

Ja bym "trochę" się wk****ł na tą córusię Emila gdyby mi odwaliła taki "numer", a po Rayu to spłynęło..
Gościu stracił wiele zdrowia tam, mógł zostać zabity, nie dałby rady uciec bez pomocy kogoś z zewnątrz, nawet nie wiedział na początku, że to więzienie pływa po oceanie, nikt nie wiedział gdzie jest jego "szef" tym razem by się za nim nie wstawił i nie powiedział, że to jest jedynie człowiek sprawdzający więzienne zabezpieczenia gdyby coś poszło nie tak, mógł tam tkwić równie dobrze do końca życia. Tym bardziej nie rozumiem jego zachowania..

Ciekawe czy córcia Emila wiedziała co to jest za więzienie i gdzie się ono znajduje.

Nie chce mi się za bardzo drugi raz oglądać tego filmu, chociaż pewnie kiedyś zrobię powtórkę.

ocenił(a) film na 9
njczyziu

Gdzieś tam jednym zdaniem wyjaśnili, że Victor przewodzi jakiejś wielkiej szajce hakerów bankowych (coś w ten deseń). To by wyjaśniało dlaczego czek dla firmy Ray'a nie dał się zrealizować.

Lester owszem zrobił karierę na robocie Ray'a, ale kiedy skontroluje się już wszystkie więzienia, zwykle zostawiając po sobie złe wspomnienia (czy wręcz jakiekolwiek wspomnienia), robota dobiega końca. Z kolei posada rządowa gwarantowała stały dopływ gotówki.

Ludzie odpowiedzialni za aresztowanie Rottmayera/Manheima - "tajniacy" czy wręcz zleceniodawcy, których nawet nie przedstawiono do porządku w filmie, nie wiedzieli kim jest Ray i że trafi do tego więzienia, wiedział o tym Rottmayer gdyż alias nadany Ray'owi był sygnałem ustalonym przez szajkę jako "odsiecz przybyła" (w pewnym sensie). Z kolei "tajniacy" wraz z naczelnikiem uznali, że skoro trafił się im Ray, i skoro tak się z Rottmayerem zakumplował, to może uda się zrealizować główny cel przetrzymywania Rottmayera - rozbicie szajki i dopadnięcie Manheima.

Z tym ujawnieniem córki Emila to mi się też nie podobało. W ogóle role kobiece w tym filmie były upchane na siłę. Dla mnie wyglądało to tak jakby reżyser przyszedł na plan zdjęciowy, rzucił okiem na scenariusz, stwierdził "za dużo tu penisów" i dopisał od siebie agentkę FBI-córkę Emila i wspólniczkę Ray'a - dupę do poderwania w ostatnich 5 minutach filmu. Z kolei agentka-córka to był zupełnie zbędny plot-twist. Czy inaczej: albo Rottmayer to Manheim (oh, mindf*ck, plot twist, kto by pomyślał), albo "jestem jego córką" (nie do wiary); ktoś uznał, że jeden zwrot w finale to za mało i trochę spieprzył zakończenie.

Córka Emila wiedziała, że jest gdzieś superesktratajnenieoficjalne więzienie, ale nie wiedziała gdzie. Dopiero kiedy doktorek zdecydował się puścić parę z gęby i powiadomić kogoś z zewnątrz, wiedzieli gdzie szukać. Trochę to dziwne, że najsłabszym punktem więzienia dla największych psycholi, w którym strażnicy i zarządca to psychole i socjopaci, okazał się lekarz o dobrym sercu. Widać w Ameryce trudno o lekarza-socjopatę, który odsyła chorych pacjentów do domu i oszczędnie rozdaje recepty. Mogli sobie sprowadzić jakiegoś dentystę z polski, pracującego na NFZ.

Czy film warto oglądać drugi raz? Myślę, że tak jak stare kino Stallone'a czy Szklane pułapki - jak się pojawia raz na rok/pół roku w telewizji, nie zaszkodzi sobie puścić. W swojej kategorii jest to film wyjątkowy, chociaż nie do końca przemyślany. Typowy film, w którym ktoś pomyślał o zebraniu dwóch gwiazd o zbliżonym profilu i zrobienia z tego thrillera z naparzanką w tle. Niestety, o jakieś 15-20 lat za późno.

mac1991seth

Czyli Victor był przestępcą? Ray wydawał się uczciwy, trochę dziwne było jego zachowanie na sam koniec, kiedy dowiedział się kim jest ów Emil, jakoś nie miał z tego powodu wyrzutów sumienia.

To Lester nie mógł sam się zwolnić ze swojej pracy i przejść na rządowe stanowisko, tylko musiał pierw wrzucić Ray'a za kraty?

Skąd córka Victora wiedziała, że ci "tajniacy" doprowadzą Ray'a do jej ojca??
Skoro była taka pewna to mogłaby to w inny sposób rozegrać, na koniec widzieliśmy, że oni (Victor z córką) też mieli swoich "tajniaków". Mogli przecież szybko załączyć na tą furgonetkę do której ci porywacze wpakowali Ray'a jakiś nadajnik gps, albo zwyczajnie się nimi "zająć", tak by zdradzili gdzie ów więzienie się znajduje. Myślę, że jakieś dobre śledzenie tego pojazdu też by mogło odnieść skutek.

ocenił(a) film na 9
njczyziu

Wiesz, mnie też trochę dziwiło jak na koniec Stallone zrobił z ucieczki trening strzelecki. We wstępie wszystko wyglądało tak jakby jego ucieczki były pozbawione jakiejkolwiek przemocy wobec strażników. Co prawda zwykli strażnicy raczej nie zamierzają zaciukać uciekiniera scyzorykiem, ale jednak było to trochę zniesmaczające. Przecież sama postać wydawała się brzydzić zabijaniem - w filmie zasugerowano, że jego rodzina została zamordowana, a on sam przecież był oskarżycielem. Oj, więzienie zmienia ludzi.

Czy Lester mógł się zwolnić? Pewnie, że mógł. Nie wiemy ile dostał forsy za wystawienie faceta, który zapewne nabruździł w papierach tym 14 naczelnikom, którym nawiał. Kto jednak zlecił zniknięcie Ray'a, film nie wyjaśnia. Po prostu ktoś. Tak samo jak "szajka Schwarzeneggera" i "tajniacy, wrogowie Manheima".

Jak już zwróciliśmy uwagę na to wcześniej, w filmie nie wszystko jest wyjaśnione na 100%. Część wątków jest zrobiona na pół gwizdka, część w ogóle upchana byle jakoś się zaszyło dziury w fabule. Czy córka Victora wiedziała, że Ray trafi tam gdzie Victor? Załatwiła mu tożsamość, której Hobbes był pewien przy pierwszym przesłuchaniu - dziwne, że fan Ray'a nie rozpoznał swojego idola, skoro ma jego książkę, ale już trudno. To, że "obserwowanie" Ray'a opierało się wyłącznie na jednej pluskwie, wszczepionej mu pod skórę jest niedorzeczne. Lester przecież stwierdza, że CIA to nie amatorzy i mogli się zorientować. Wobec tego gdzie reszta? Gdzie śmigłowce, motocykliści, szpiedzy rozstawieni na ulicach? Cóż... wtedy nie byłoby filmu.

mac1991seth

Scenariusz nie zanadto był przemyślany, mogliby coś lepszego wymyślić, trochę za dużo pytań się nasunęło po tym filmie, no ale oglądało się całkiem przyzwoicie ;) Muszę go kiedyś jeszcze raz obejrzeć, może wtedy będzie trochę więcej odpowiedzi.
Pozdro ;)

ocenił(a) film na 6
mac1991seth

Victor był przestępcą hakerem wartym milionym za złapanie go i dlatego Lester pozwolil aby Ray siedział dalej w wiezieniu i mieli go złamać żeby pomogł im rozpracować Vicotra

Nikt nie zlecił znikniecia Raya. Victoria wsadziła go tam pod pseudonimem Pedro który kojarzył jej ojciec żeby pomogł mu sie wydostać. mysle ze Ray nie był znany z twarzy tylko ze swojej książki jakby był znany z twarzy nie mogłby rozpracowywać kolejnych wiezien. nie było zadnego CIA Victoria nie była z CIA. a pluskwa miała była od małej działalności Raya oni nie mieli do dyspozycji smiglowcow i całego gowna

ocenił(a) film na 8
fido_filmweb

a o co chodzi z tym watkiem o jego przeslzosci z ta obietnica jak opowiadał , ze byl prokuratorem wsadzil goscia ktory zabil mu rodzine i pow ze ten morderda zlzoyl mu jakas obietnie ??? <jaka ,co mial na mysli?> i pozniej zajal sie ta praca, rozpracowywaniem wiezien by mial pewnosc ze wieznioniwe tacy jak ten morderca nei mogli NIGDY wyjsc z wiezienia , racja ?

ocenił(a) film na 9
njczyziu

'Ja bym "trochę" się wk****ł na tą córusię Emila gdyby mi odwaliła taki "numer", a po Rayu to spłynęło...' Praktycznie zastosowanie zasady Rocky'ego 'it ain’t about how hard you hit, it’s about how hard you can get hit and keep moving forward'.

th0r_

Pytanka i pieniążki.