Nie wiem czego ludzie oczekują od rodzinnego filmy rozrywkowo komediowego.
To nie jest Peter Greenway, Coppola czy Jarmush - to ma być fajne kino rozrywkowe dla całej rodziny.
Wiele razy się uśmiechałem - motyw jak facet/ojciec buduje swój autorytet na tym jaki naprawdę jest - ważny.
Ładne zdjęcia i przyjemny wizulanie. Kilka fajnych gagów (mleko w kasku!).
Uważam, to za dobre kino familijne i tej kategorii jest u mnie wysoko.
Dawno nie oglądałem tak dobrej komedii z ostatnich kilku lat, bardzo zabawny film, praktycznie bez żenujących scen, które ostatnio w komediach (w tym kryminalnych czy akcji) zajmują jakieś (50-70%). Z tych żenujących to np. Bullet Train, ta z Bullock i Pittem, druga część Bodyguarda Hitmana...