Bułgarska animacja nawiązująca do powieści Roberta Louisa Stevensona „Wyspa skarbów". Oglądając ten film ma się mieszane uczucia, rozciągające się od zażenowania po dyskomfort. Produkcja sprawia wrażenie strasznie niechlujnej. Ruch postaci jest nieskoordynowany, kreska niedokładna. Nie jest to animacja wysokiej jakości. Do tego postacie, zamiast wzbudzać sympatię, generują często awersję i ogólnie nieprzyjemne wrażenie. Jeśli można wskazać jakieś plusy, to są to fragmenty kompozycji muzycznych, niektóre teksty, które ocierają się nawet o komizm oraz angielski dubbing. Podejrzewam, że ktoś gdzieś w Bułgarii ma zapewne sentyment do tego obrazu, lecz dla osób niezwiązanych z nim emocjonalnie efekt może nie być wystarczająco zadowalający.