Spojler!
Nie były codziennie wszystkie potrawy bo platforma była trochę za mała aby pomieścić 666 potraw. To było kłamstwo tak samo jak 200 poziomów i próba wywołania "spontanicznej solidarności" to była maszyna śmierci jak cube, albo chore reality show

No po obejrzeniu do końca stwierdzam że masz rację. Chciałem w jakis sposób przewidzieć końcówkę filmu dlatego zrobiłem ten wpis w trakcie ogladania :D

Zakładając, że faktycznie byłoby tyle potraw to nie każdy byłby najedzony. Te ślimaki, które były zaznaczone jako ulubione danie głównego bohatera nie zaspokoiłyby głodu. Bardziej by go wręcz wzmocniły, dały apetyt. Widzimy też staruszka, który pije jakiś bulion. To była zupa bez żadnego stałego pokarmu. To była zwykła zabarwiona woda, potrzebowałby czegoś do zjedzenia, nie tylko picia. Poza tym widzimy tam jabłko. Być może ktoś wskazał je jako ulubione i tylko jedno dali, co też nie zaspokoiło by głodu, a szybko zbrzydło. Nie wyobrażam sobie przez np. rok jeść tylko jabłka i to codziennie jedno. Skorzystali by tylko Ci, którzy podawali większe czy bardziej sycące potrawy a i one by im zbrzydły. Głód dyktuje zasady, jak ktoś jest głodny, a ma przed sobą suto zastawiony stół to nie ma opcji, że nacieszy się np. jabłkiem czy 5 ślimaczkami.

Zgadza się. Ale co stało na przeszkodzie żeby podać pełnowartościowy posiłek? Tak samo kto mądrzejszy to wziął nóż czy linę a nie książkę która na pewno nie pomoże w przetrwaniu

Cóż... Wówczas nie wiedzieli, że wybór potrawy zaważy na życiu. Poza tym chłopak wybrał książkę, bo nie wiedział co go czeka. Na początku ten dziadek wszystko mu tłumaczy, a on nie tknął jedzenia, bo jadło go przed nim ileś tam osób. To znak, że nie miał pojęcia co go czeka. Chyba nikt nie miał tak do końca, bo inaczej nie godzili by się na coś tak głupiego. Tak mi się wydaje, bo szczerze mówiąc ten film skonstruowany jest tak, że tak naprawdę nie wiadomo co na SERIO chodzi i czy Ci ludzie wiedzieli na co się szykuję. Można odnieść wrażenie, że część tak, a część nie,