Niektórym się wydawało że ta ostatnia scena w filmie gdy założyła strapona i penetrowała mocno Avę taka była.
Jednak to nieprawda. To co jej robiła na planie porno to nie było nic mocnego czy brutalnego (zauważcie jaki ten strapon był mały bo miał maksymalnie 13-15 cm czyli tyle co nic dla kobiety). Takie sceny są bardzo częste, a kobiety muszą aż udawać reakcje bo mało co czują. Dlatego dla tamtej aktorki to była zwyczajna scena i tak samo dla producenta porno, który w to nie ingerował. To jedynie Bella sądziła że była dla niej brutalna, więc przeprosiła.
Co innego gdyby ten sztuczny penis miał 25 cm, a też takie są w porno. Wtedy to faktycznie kobiety by to mocno odczuwały, ale nie coś tak małego jak w tym filmie pokazano.
To chyba chodziło o jej subiektywne poczucie, że skrzywdziła Avę.
Ava od początku wzbudzała w Belli ogromną zazdrość, a w dodatku upokorzyła ją odmawiając określonych postaci współpracy tłumacząc to grzybicą... więc Bella dała sobie niezły upust - ale późnej fatalnie się z tym czuła, może myślała, że spowodowała u Avy traumę taką, jaką u niej skończyła się przygoda z kręceniem ostrych scen.
Jeżeli potraktujemy to w kategoriach przeniesienia, Bella przeprosiła Avę, ponieważ sama oczekiwała przeprosin.
Możliwe że tak właśnie Bella uważała. Co do tej przygody z kręceniem ostrych scen, z których Bella się wycofała to było nawiązanie do chorego porno "Facial Abuse", które w 90 procentach polega na udawanej przemocy seksualnej polegającej na dławieniu penisem na siłę. To znaczy wkładają te penisy brutalnie do gardła że kobiety wymiotują lub prawie wymiotują (i całe twarze mają obślinione). Nie wiem kogo to podnieca. Chyba kompletnych zwyrodnialców.