Do gospody słynnego restauratora Pierre'a, który sam siebie uważa za wielkiego filozofa i niekiedy publikuje swoje przemyślenia w prasie, tuż przed zamknięciem zawita niespodziewany i tajemniczy, elegancko ubrany gość. Z jego wyglądu i tajemniczego sposobu mówienia można przypuszczać, że jest to gość spoza ziemskiego świata. Po długiej, zakrapianej winem dyskusji na temat filozofii Pierre'a, że "dusza ludzka przechodzi przez żołądek" i że tym samym musi mieć jakiś smak, Pierre pośrednio przyznaje się swojemu gościowi do zbrodni, którą popełnił.