co ona mu w tej wannie podciela, ze sie tak wykrwawil a jednoczesnie nie poczul odrazu ??????? :>
Chyba nie, bo inaczej by śpiewał, gdyby chodziło "tylko" o tętnicę ;) Ale scena i tak trochę bez sensu...
skoro już spoilerujemy, jak to się stało, że miejska pisarka umie przeprowadzać tak wymyśne tortury jak z tym ługiem w wannie, rozdziobywaniem przez kruki, Rambo albo Hiszpanska Inkwizycja mogliby się uczyc od tej młodej damy.. uciekła im goła, wróciła by się zemścić, ubrana i pieniędzmi (kaseta wysłana do szeryfa), musiała być u siebie w mieście i obmyślić plan, wróciła sama, nie bojąc się konfrontacji fizycznej z silniejszymi od siebie facetami (przemilczę ich nieporadność w drugiej części filmu), ale to już nie była miejska pisarka, tylko maszyna zemsty szkolona zapewne przez bohatera serii "Piła" albo doktora z "Ludzkiej Stonogi" ;]
Odcięła mu penisa. Nie poczuł od razu, bo przy okazji go zadowalała, a najwyraźniej ciepłe ostrze w gorącej wodzie na ogrzanym narządzie, w czasie zadowalania powoduje mniejszy ból albo facet był pochłonięty tym, że panna robi mu ręką dobrze. Tak czy inaczej, chodziło o odcięcie penisa. Zresztą w remake'u też się to dzieje tylko mniej... subtelnie. Ta scena jest akurat okropna... nie mam penisa, ale na samą myśl mnie boli :P