To oczywiście komplementy pod kątem filmu...Całkiem niebanalna i nie ckliwa historia dwojga ludzi na życiowym zakręcie..Momentami bardzo smutny, aczkolwiek ....po prostu dobry :-) Mnie urzekł bardziej niż uznane za dzieła "Czekolada" i "Wbrew regułom"...Natomiast te uznane za słabsze, filmy Halsstroma, jak właśnie powyższy, czy "Casanova" bardzo mnie urzekły...Może jestem dziwna...;-)