buntownik bez powodu meets casablanca, czyli od historii zbuntowanego chłopaka z dobrego domu (odczuwającego niepokoje egzystencjalne i przeżywającego zakazaną miłość) do opowieści o utraconej/odzyskanej miłości z Wielką Historią w tle.
Plus genialny klimat, rewelacyjne aktorstwo, świetne zdjęcia, sprawnie poprowadzona opowieść. No i piosenka - "Pamiętasz, była jesień..."