'Pierwsza wersja scenariusza opisująca dokładnie poród dziecka Catherine (wspominająca m.in. o bólach porodowych, krwotokach, znieczuleniu, jękach kobiety) spotkała się z dezaprobatą ze strony cenzury.'
Kurczę. Łby to można sobie rozbijać, ale poród... skandal. Dobrze, że powoli się to zmienia. Ktoś musi urodzić tych facetów, którzy zdobywają medale na froncie.