Małe, czeskie miasteczko wypełnia się dźwiękiem dzwonów kościelnych. Tereza ma na sobie piękną, białą suknię. Radim w dobrze skrojonym garniturze wygląda jak książę z bajki. Lato jest w pełni. Wszystko zapowiada, że młodą parę czeka najszczęśliwszy dzień w życiu. Wreszcie mają to z głowy – wzdycha siostra panny młodej. W odpowiedzi słyszy jednak: Przecież dopiero teraz się zacznie. Wraz z tymi słowami w słoneczny dzień wkrada się cień. W relacjach między bohaterami długo oczekiwanej ceremonii zaczyna kiełkować niepokój. Ziarno niepewności zasiewa dziwny, ubrany na czarno mężczyzna, który najpierw pojawia się w kościele, a potem jedzie za weselnym korowodem do domu na wsi. Jest obcym, którego ewidentnie należy się bać. Nikt go nie zna. Pan młody twierdzi, że go nie pamięta, choć tajemniczy Jan Benda utrzymuje, że jest jego szkolnym kolegą. Niechęć otoczenia nie odwodzi niechcianego gościa od wspólnego ucztowania i beztroskiej zabawy z dziećmi. Jego uporczywa obecność sprawia jednak, że weselna atmosfera napina się jak struna, która nie chce pęknąć. Wszystko się zmienia, kiedy panna młoda odkrywa prezent, jakim osobliwy mężczyzna postanowił obdarować ją i jej męża. Czy otwiera wówczas puszkę Pandory? Czy nowa droga życia państwa młodych, zamiast różami, będzie usłana nieszczęściami?

Tereza (Anna Geislerová) i Radim (Stanislav Majer) stają na ślubnym kobiercu. Oboje dźwigają duży bagaż doświadczeń, chcą jednak spróbować jeszcze raz i są przekonani, że tym razem znajdą utracone szczęście. Uroczystość odbywa się w piękny, słoneczny dzień, wśród miłych dla oka krajobrazów w posiadłości rodziców Terezy. Jednym słowem, nowy etap życia nowożeńców rozpoczyna się wspaniale. Niespodziewanie na przyjęciu zjawia się nieproszony gość.

Tereza i Radim stają na ślubnym kobiercu. Oboje dźwigają duży bagaż doświadczeń, chcą jednak spróbować jeszcze raz i są przekonani, że tym razem znajdą utracone szczęście. Uroczystość odbywa się w piękny, słoneczny dzień, wśród urokliwych krajobrazów w posiadłości rodziców Terezy. Nowy etap życia nowożeńców rozpoczyna się więc wspaniale, a oni sami z pozoru są parą idealną. Niespodziewanie na przyjęciu zjawia się tajemniczy nieproszony gość. Reżyser próbuje wprowadzić element dwuznaczności do aktu małżeństwa jako wydarzenia zmieniającego życie, które zwykle kojarzymy z pozytywnymi emocjami. Dotyczy to również jego bohaterów, których pozornie atrakcyjne życie stopniowo zaczyna ujawniać mroczne sekrety.

Oto małe, czeskie miasteczko. Właśnie wypełnia się radosnym brzmieniem kościelnych dzwonów - to znak, że Tereza i Radim stają na ślubnym kobiercu. I ona, i on mają za sobą wiele różnych doświadczeń, zdecydowali się jednak spróbować jeszcze raz, a ślub ma być tylko przypieczętowaniem odnalezionego na nowo szczęścia. W sielankę wkrada się jednak parę aspektów. Najpierw na weselu pojawia się nieznany nikomu Jan Benda, który ofiaruje nowożeńcom nietypowy prezent. Czy to będzie puszka Pandory?