PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=652824}

Po bitwie

Baad El Mawkeaa
5,4 162
oceny
5,4 10 1 162
Po bitwie
powrót do forum filmu Po bitwie

auć

ocenił(a) film na 3

oczy bolą od takiej propagandy..

ocenił(a) film na 8
Dolce_far_niente

A co ta propaganda propaguje?

ocenił(a) film na 3
Nikodem123

Nie sadze bys pytal powaznie, ale gdyby rzeczywiscie tak bylo to postaraj sie obejrzec film i skupic na glownych bohaterach.

ocenił(a) film na 8
Dolce_far_niente

Pytam całkowicie poważnie.
Skupianie się na głównych bohaterach, ani pobocznych żadnej propagandy nie wykryło.

ocenił(a) film na 3
Nikodem123

Trudno uwierzyc. Film (opowiadajacy o wydarzeniach sprzed kilku lat) sugeruje, ze rewolucja nastapila oddolnie, bez interwencji z zewnatrz. Postac glownego bohatera przeksztalca sie ze zwolennika Mubaraka w sympatyka rewolucji pod wplywem kobiety, ktora mowi o rownosci i nowych mozliwosciach, co mocno odstaje od rzeczywistosci. Wiadomo jak wygladaly rzady Bractwa i czym sie skonczyly. Nastal gen. Sisi i teraz Egipt ma jeszcze gorszego dyktatora.
Rezyser wali w rzady Mubaraka niczym w beben i przedstawia rewolucje jako szanse, ktorej po prostu nie bylo. Natomiast czym faktycznie byla rewolucja to juz sobie sam "powykrywasz".

A w ogole coz Cie tak w filmie ujelo, ze 8/10?

ocenił(a) film na 8
Dolce_far_niente

To może zacznę od końca.
Dlaczego 8/10?

* Powód główny - na Filwebie ocena poniżej 6/10 oznacza kompletne dno. A ten film denny nie jest.
* Przyznaję obiektywnie film nie zasługuje na więcej niż w porywach serca na 7/10.
* Daje wgląd w mentalność tamtych ludzi, z tamtej części świata - takich filmów ze świecą szukać
* 8/10 ma wskazywać, że jeśli szukasz czegoś innego niż sieczka wyświetlana na 30 kanałach kinowych na kablówce, to ten film jest dla ciebie. Sam przyznasz, że ten film jest wart uwagi chociażby po to, aby się obruszyć. Zauważ, że to nie jest film dokumentalny.

Przyznaję się bez bicia, że początku filmu nie widziałem - zacząłem go oglądać "po bitwie" (chłopak jest poniewierany przez kolegów w szkole). Nie bardzo mnie interesuje kto był "prawdziwym" motorem rewolucji. To jest tak jakby roztrząsać czy za Sierpniem '80 stała CIA czy UB? Rewolucja się wydarzyła i tyle. Teraz trzeba się przyjrzeć krajobrazowi po bitwie.

W tym filmie znajduję mnóstwo analogii do sytuacji w Polsce po '89. Za to kolejna GWIAZDKA.
Przy drugich całkowicie wolnych wyborach do Sejmu, jak to Miler ładnie określił: wraca stare, bo nowe już było - większość zdobywają przedstawiciele starego reżimu. 8 lat i już społeczeństwo tęskni za starym reżimem - za Mubarakiem. Samoobrona też się nie wzięła z powietrza. Co się stało? Na to pytanie poniekąd odpowiada ten film.
Niby z drugiego końca świata, a jednak przekładalny na polskie realia. Stąd kolejna GWIAZDKA. wpada.

Ludzie nie chcą żadnych rewolucji. Ludzie chcą ciepłej wody w kranie.
Nasza mała stabilizacja.
Ja to widziałem w Sierpniu '80. Wierz mi! 1/3 gdańszczan aktywnie popierała strajki. 1/3 miała bierno pozytywne nastawienie - idą za tłumem, tak jak GŁÓWNY BOHATER tego filmu. 1/3 natomiast była zdeklarowanie wroga. Dla nich to były warchoły, które zablokowały autobusy i tramwaje. W Sierpniu '80 i tak było nie źle. Tramwaje stanęły, ale SKM-ka kursowała, a to jest oś komunikacyjna w Trójmieście. Elektrownie i wodociągi funkcjonowały. W Grudniu '70 stanęły wodociągi - piliśmy wodę z Kanału Raduni.
To tak jak z Powstaniem Warszawskim. Heroiczne czyny w szczytnych celach - ideach. Co ma z tego szary obywatel mieszkaniec wieżowca-mrówkowca? Wodę do picia z Kału Raduni. Tak jak główny bohater tego filmu.

Obiektywnie rewolucjoniści egipscy mieli rację. Ja byłem, widziałem te portrety Mubaraka układane z kamieni na stoku jakieś góry. Ale co z tego, że mieli rację?
Masz przykład faceta dosłownie i w przenośni wysadzonego z siodła. Ciekawe czy arabski zna tę przenośnię. Co jemu konkretnie, osobiście przyniosła rewolucja? Krótko - katastrofę.

Tradycja - nowoczesność. Kolejna GWIAZDKA wpada.
Polecam cykl rozmów Łasiczki w tok.fm pt. "Islam, którego nie znacie".
Kobieta ma siedzieć w domu sprzątać i gotować kuskus. Mężczyzna ma ZARABIAĆ na utrzymanie rodziny. W islamie mężczyzna jest o wiele, wiele bardziej ODPOWIEDZIALNY za rodzinę niż w kulturze europejskiej.

Byłem, widziałem.
Widziałem w Egipcie, jak faceci harują, aby utrzymać żonę i dzieci, gdzieś na drugim końcu kraju.
Byłem widziałem, jak wygląda ich hotel robotniczy w resorcie (tak się to chyba modnie nazywa) w Sharm El Sheikh. Turystom tam wstęp surowo wzbroniony. Ja i mój mąż jesteśmy ludźmi bardzo towarzyskimi, przyjaznymi dla innych. Po trzech dniach 1/3 kelnerów traktowała nas jak członków rodziny, takich dalekich kuzynów. Miejsce na lunch specjalnie dla nas zarezerwowane w VIP-owskim miejscu, w cieniu pod pergolą.

Z innej beczki, na marginesie. Egipcjanie w resortach naprawdę nie oczekują dolarów. Wystarczy im okazywać szacunek. Dziękować. Kłaniać się. Uśmiechać się. Rozmawiać, zagadywać. Traktować ich po ludzku, a nie jako automaty do zbierania brudnych naczyń. Wtedy zaczynają traktować cię jak gościa we WŁASNYM domu.
I masz całą gościnność arabską na talerzu.

Zajrzeliśmy tam - do tego hotelu robotniczego. Piętrowe prycze. Pokoje bez okien - jedynie ściana pobudowana z cegieł na zakładkę, tak, aby dawała jakikolwiek przepływ powietrza.

Po co te didaskalia?
Aby naszkicować kim jest muzułmański facet - głowa rodziny.
Będzie spał w takiej norze prawdopodobnie do końca życia (powiedzielibyśmy beznadziejnego życia - za Witkacym: "jak ten robak w serze"), aby tylko dostarczyć pieniądze żonie.
Akurat jeden z kelnerów się ożenił. Jak on się cieszył! Pokazywał nam akt ślubu z fotką jego żony. Ona oczywiście cała w chuście - tylko nos, usta i oczy było widać, ale kształtów twarzy, włosów już nie. Oczywiście cieszyliśmy się wraz z nim i podziwialiśmy jej urodę. Zapytaliśmy go, czy ma zamiar porzucić tę pracę i zamieszkać z żoną? On odpowiedział krótko - Nie! Tam gdzie mieszka żona nie zarobię na jej utrzymanie.

Zwracam na ostatni fragment: "na jej utrzymanie".
Facet w kulturze tradycyjnej, islamskiej Bliskiego Wschodu MA OBOWIĄZEK utrzymywać żonę i "jej" dzieci.

WRACAMY do filmu.
Mamy głównego bohatera, który przez kulturę jest obciążony koniecznością ZARABIANIA na utrzymanie żony i dzieci. Żona zarabiać nie może - a cóż ona mogłaby robić? Czyli - rodzina na skraju przepaści. Do tego doprowadziła słuszna rewolucja.

Kolejna scena - dla mnie przerażająca, stąd kolejna GWIAZDKA.
"Tłuścioch"
Kapitalna scena. Tłuścioch siedząc w limuzynie, gdy główny bohater biegnie za nią. Tłuścioch do szofera:
- Tylko jedź wolniej, aby on nadążył biec.

Gorzki morał - obalicie jednego satrapę nic to nie zmieni. Są inni, którzy tylko czekają, aby zająć jego miejsce.
W walkach o władzę kraj spłynie krwią - tak też się stało.

I co? Dziwisz się skąd nazbierałem dla tego filmu tyle GWIAZDEK?

ocenił(a) film na 8
Nikodem123

Czas na deser!

- Ci chrześcijanie wciąż narzekają na prześladowania. Przecież to oni mają sklepy z biżuterią.

Za ten tekst należą się co najmniej DWIE GWIAZDKI!

Tak moi mili!
Słowo "chrześcijanie" zamieniamy na "żydzi" i już jesteśmy w Polsce! We współczesnej Polsce.

ocenił(a) film na 8
Dolce_far_niente

Suplement i deser.

Suplement.
* kobieta bezmężna spotyka się z facetem żonatym.
Cała wiocha grzmi - oni się na pewno ruchają.
Myślisz, że w Polsce gminnej inaczej by potraktowano takie spotkania?
GWIAZDKA za zgodność z polskimi realiami.

* To mnie urzekło: NAUCZYCIELKA! GWIAZDKA jak beton.
Nowoczesna kobieta - sama zarabia na życie jako nauczycielka. Nowoczesna w myśleniu, ale nie potrafi zdjąć chusty z głowy. Idzie na dach, zabrania wchodzenia komukolwiek, bo będzie dokonywać czynu zakazanego przez Koran - będzie palić szlugi.

Za to wyceniam ten film na 8/10:
Tam nie ma nic oczywistego.
Film pod względem artystycznym jest taki sobie. Lecz europejczykom powinien dać wiele do myślenia. Mam nadzieję, że swoimi wpisami tę tezę udowodniłem

ocenił(a) film na 3
Nikodem123

Staralem sie aby poprzednia wypowiedz byla zwiezla w nadzieji, ze kazdy dotrwa do konca :). Miala na celu proste przekazy:
- rewolucja inspirowana z zewnatrz byla zla.
- rezyser pochwala rewolucje sugerujac, ze byla oddolna.

Wg. Ciebie byla potrzebna, po czym wrzucasz analogie do '89. I jak wiekszosci z nas nie interesuje Cie kto pomogl, bo po prostu jest lepiej. Lecz niestety w Egipcie wyszlo zle, okres chaosu zakonczylo powolanie Mursiego, przeciwko ktoremu prosty zaczely sie po pol roku. Mursiego i Bractwo Muzulmanskie obalono po roku, tez nie bez pomocy, bo przeciez Egipt jest zbyt wazny by zostawic go Egipcjanom. A potem Sisi poszedl dalej niz ten zly Mubarak. I jak mowi tluscioch, "wygra nasz kandydat", choc jeszcze nie wie kto nim bedzie.
Oczywiscie gorsze konsekwencje tych rewolucji mozemy ogladac live w Libii czy Syrii.

Rezyser swiadomie pociagnal goracy temat w czasie kampanii wyborczej, po ktorej zwyciezylo Bractwo i Mursi. Trafnie wykryles kilka ciekawych fraz, lecz umknelo Ci kilka innych, niewygodnych. Na balkonie bezmęzna Reem rozmawia z przyjaciolka o jezdzcu, o tym, ze rewulcja znosi roznice, ze jej znajomosc jest m.in. tym, o co walczyli.. Rezyser imputuje widzowi, ze wlasnie skonczyl sie czas pseudoswieckigeo okresu Mubaraka i nastapi swietnosc swieckosci. I nie wie, ze za drzwiami stoi Bractwo z Mursim, ktory obalony zostal za proby wprowadzenia prawa koranicznego do konstytucji. I co? nie brzmi znajomo z naszym podworkiem? Analogie znajdziesz wszedzie..
..nie przyglada sie niczemu, lecz tuskuje "nie bedzie tak zle, jak wszyscy mowia" (przed wygrana PIS, bo woda nie byla wystarczajaco ciepla? Jasne, ze nie, chca tego samego od rzadzacych, czego ci sniadzi kelnerzy z resortu. Ciepla woda dala 8 lat PO, a 500+ da 4, moze 8 PIS, o ile budzeta da rade ;), szkoda ze brak pomyslu co dalej).

Przeczytalem dwukrotnie Twe posty. Mocno odbiles od tematu zakladajac, iz jestem kompletnym ignorantem wzgledem egipskich realiow. Suplement, deser coz za ochlapy z panskiego stolu, zbytek laski. Brzydka maniera w publicznych dyskusjach, aczkolwiek bylo czuc od poczatku, ze jesli czego nie wykryles to nie ma prawa istniec. Zaklinanie rzeczywistosci, niektorzy twierdza, ze Elvis czy Hitler zyje.. ale ich chyba tez badali specjalisci Twojej klasy od wykrywania.
Zostawie wycieczki osobiste i zatrzymam sie na chwilke przy Twoich wrazeniach z wycieczki do Sharm El Sheikh. Zyjemy w dobie Internetu i choc nie zalapalem sie na delegacje w poznej komunie do cieplego kraju to jest we mnie swiadomosc warunkow pracy w resorcie SeS, przy stadionach w Katarze czy Koreanczykow z Polnocy w Polsce.
Z grubsza zgadzam sie co do roli kobiety i mezczyzny w Islamie, choc nawet w filmie dostrzegles nauczycielke, ktorej palic nie wolno, ale pracowac a i owszem.
Scene z tlusciochem widze inaczej, nie widze w nim kolejnego, lecz stala czesc ukladu, jemu zawsze jest po drodze.


Pospadaly gwiazdki, ale powaznie. Obraz choc nie dokument to aspirujacy, albowiem nawiazuje do wydarzen rewolucji jasminowej, potem jest juz tylko mrzonka. Wyjasniles dlaczego zmieniles z 6 na 8. Ocena 6 to kompletne dno? A czym sa nizsze.. Dla mnie 3 to 3.
Mamy inne zdanie i stad wynika nasza ocena. Ten film powstal po cos.. Gdyby pominac caly ten garb to spokojnie 5, moze 6 bym dal, bo zrobiony poprawnie, gra aktorska tez, gorzej scenariusz. Szkoda, ze na Filmweb kino inne niz z Hollywood i europejska sztampa ma na wejsciu kilka gwiazdek.
Mimo kilku przytykow przyjemnie sie dyskutuje. Piszesz o "obiektywnych racjach", ale tam nie ma zlych i dobrych. Jedni sa opetani rzadza pieniadza, drudzy fanatyzmem religijnym, jedni mniej, inni bardziej rzadni krwi, a miedzy nimi biedni ludzie. Mowisz, ze rewolucja byla potrzebna, ale glowny bohater nie skorzystal, pomijajac jego smierc, jego sytuacja sie pogorszyla, dlug u tlusciocha pozostal, ona tez nie skorzystala, bo przeciez awansowala przez zwiazek z mezem, nauczycielka nie, moze tluscioch, ktory wroci mocniejszy. A i nie bierz mnie za obronce Mubaraka, lecz nie byl Kadafim i nie zostal Baszirem..

ocenił(a) film na 8
Dolce_far_niente

No widzisz, ja bronie tego filmu właśnie dlatego - obaj dyskutujemy sobie w grzecznym stylu. Jest nad czym dyskutować.

Jak spojrzysz na to co ostatnio oglądałem to zobaczysz, że nie ma tam nic, co warte byłoby 10 cm tekstu komentarza.
Tym czasem Ty i ja piszemy po 30 cm. Za to dla filmu GWIAZDKA.

Jak zwykle zacznę od końca.
Jeśli kiedykolwiek Ciebie uraziłem, to gorąco przepraszam. Czasami być może w zapędzie polemicznym naklikam za dużo. Proszę. wiedz, że nigdy nie jest to celowa złośliwość.

Halo! Kolego!
Ja napisałem o "obiektywnej racji" właśnie w cudzysłowie. Za to właśnie temu filmowi przyznaję GWIAZDKĘ, bo on obnaża, że 'obiektywnej racji" NIE MA.

Nigdy nie napisałem, że "rewolucja była potrzebna"!!!
Od samego początku mówiłem -film oglądałem od w połowie - od po bitwie. Właśnie dlatego ten film oceniam tak wysoko, bo mnie interesuje "krajobraz po bitwie"

Film musiał się jakoś zakończyć. Właśnie "śmierć głównego bohatera" uważam za mieliznę. Jedna GWIAZDKA W DÓŁ.

Widzisz, ja byłem rewolucjonistą.
To był rok bodajże '86... 85?
Kongresówka wtedy spała, chlaptała się ciepłą wodą z kranu. Stała pokornie w kolejce, aby wykupić na kartki kilo wołowego z KOŚCIĄ.
Na Jesionowej we Wrzeszczu (na googlowskich mapsach możesz sobie sprawdzić gdzie to jest) kontenerami na śmieci odcięliśmy drużynę ZOMO. Oni w kaskach z bananówkami, a my z gołymi pięściami. Dostali łomot. Gdy przyszły posiłki dla zomowców, to my się dawno rozpłynęliśmy po "bramach".
Widzisz! Ja dzisiaj zadaję sobie pytanie. Czy to było słuszne? Czym ci te chłopaki z ZOMO sobie zasłużyli, aby tak ich sponiewierać?

O! jeszcze to!
Mąż mojej ciotecznej siostry w ramach awansu został zakwalifikowany do szkoły oficerskiej milicji w Szczytnie. Dokładnie w roku '80.
Przecież Ty i ja wiemy, że ZOMO składało się właśnie z tych rekrutów.
On się z nami żegnał:
- Ja żywy nie wrócę.

ocenił(a) film na 8
Dolce_far_niente

No widzisz, ja bronie tego filmu właśnie dlatego - obaj dyskutujemy sobie w grzecznym stylu. Jest nad czym dyskutować.

Jak spojrzysz na to co ostatnio oglądałem to zobaczysz, że nie ma tam nic, co warte byłoby 10 cm tekstu komentarza.
Tym czasem Ty i ja piszemy po 30 cm. Za to dla filmu GWIAZDKA.

Jak zwykle zacznę od końca.
Jeśli kiedykolwiek Ciebie uraziłem, to gorąco przepraszam. Czasami być może w zapędzie polemicznym naklikam za dużo. Proszę. wiedz, że nigdy nie jest to celowa złośliwość.

Halo! Kolego!
Ja napisałem o "obiektywnej racji" właśnie w cudzysłowie. Za to właśnie temu filmowi przyznaję GWIAZDKĘ, bo on obnaża, że 'obiektywnej racji" NIE MA.

Nigdy nie napisałem, że "rewolucja była potrzebna"!!!
Od samego początku mówiłem -film oglądałem od w połowie - od po bitwie. Właśnie dlatego ten film oceniam tak wysoko, bo mnie interesuje "krajobraz po bitwie"

Film musiał się jakoś zakończyć. Właśnie "śmierć głównego bohatera" uważam za mieliznę. Jedna GWIAZDKA W DÓŁ.

Widzisz, ja byłem rewolucjonistą.
To był rok bodajże '86... 85?
Kongresówka wtedy spała, chlaptała się ciepłą wodą z kranu. Stała pokornie w kolejce, aby wykupić na kartki kilo wołowego z KOŚCIĄ.
Na Jesionowej we Wrzeszczu (na googlowskich mapsach możesz sobie sprawdzić gdzie to jest) kontenerami na śmieci odcięliśmy drużynę ZOMO. Oni w kaskach z bananówkami, a my z gołymi pięściami. Dostali łomot. Gdy przyszły posiłki dla zomowców, to my się dawno rozpłynęliśmy po "bramach".
Widzisz! Ja dzisiaj zadaję sobie pytanie. Czy to było słuszne? Czym ci te chłopaki z ZOMO sobie zasłużyli, aby tak ich sponiewierać?


ocenił(a) film na 8
Dolce_far_niente

No widzisz, ja bronie tego filmu właśnie dlatego - obaj dyskutujemy sobie w grzecznym stylu. Jest nad czym dyskutować.

Jak spojrzysz na to co ostatnio oglądałem to zobaczysz, że nie ma tam nic, co warte byłoby 10 cm tekstu komentarza.
Tym czasem Ty i ja piszemy po 30 cm. Za to dla filmu GWIAZDKA.

Jak zwykle zacznę od końca.
Jeśli kiedykolwiek Ciebie uraziłem, to gorąco przepraszam. Czasami być może w zapędzie polemicznym naklikam za dużo. Proszę. wiedz, że nigdy nie jest to celowa złośliwość.

Halo! Kolego!
Ja napisałem o "obiektywnej racji" właśnie w cudzysłowie. Za to właśnie temu filmowi przyznaję GWIAZDKĘ, bo on obnaża, że 'obiektywnej racji" NIE MA.

Nigdy nie napisałem, że "rewolucja była potrzebna"!!!
Od samego początku mówiłem -film oglądałem od w połowie - od po bitwie. Właśnie dlatego ten film oceniam tak wysoko, bo mnie interesuje "krajobraz po bitwie"

ocenił(a) film na 3
Nikodem123

Nie czuje sie obrazony, ale sadzilem ze to wykrywanie bylo ironiczne. I kilka uwag odebralem jako pouczanie :) tylko o to chodzilo.

"Obiektywnie rewolucjoniści egipscy mieli rację. Ja byłem, widziałem te portrety Mubaraka układane z kamieni na stoku jakieś góry. Ale co z tego, że mieli rację?"
Byc moze dokonalem nadinterpretacji, zrozumialem ze to poparcie rewolucji.

Zwroc uwage, ze gwiazdki to raczej poszczegolne aspekty filmu, Ty wypunktowales fabule. Najprawdopodbniej inaczej oceniamy.

Jak w ogole odbierasz moja wypowiedz, troche wyrywkowo sie odniosles do niej.

"Film musiał się jakoś zakończyć. Właśnie "śmierć głównego bohatera" uważam za mieliznę. Jedna GWIAZDKA W DÓŁ."
A jak mialo sie skonczyc? On byl przegrany do cna, nie bylo ratunku, jesli nie zginalby w protescie, to zabiliby go ludzie ze wsi lub tluscioch by go zeszmacil za dlugi. Popatrz jak inaczej by bylo gdyby zostawic ta relacje, ktora sie wytworzyla miedzy nim a nia, ale oboje zostali przy swoich pogladach i zakonczyc film konfrontacja fizyczna miedzy nimi nie pokazujac rozstrzygniecia. Zostaloby pole do interpretacji i dyskusji..

Co do ZOMO. Kiedys ogladalem film jak ich mobilizowano przed stanem. Pozwozono do zamknietych osrodkow, pojono wodka i pokazywano na okraglo filmy propagandowe. Wtedy juz tylko zamkniete seanse. Po Poznaniu'56 na miejsce przyjezdzala kamera i krecili zabitych, mowiac o niemieckich nazwiskach, bez ogrodek sugerujac nazistowskie zrodlo dywersji i fermentu.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones