2 cześć o wiele lepsza tylko dzieci piszą że 1

no chyba jednak nie

no jednak tak skoro takie dziecko jak ty pisze

widzę, że masz bardzo dobre i dojrzałe argumenty

Troll <3

wiem że jesteś trollem ale nie musisz się tym chwalić cioto

Ehh... No i zrobiłem - nakarmiłem trolla.

trollem jesteś ty cioto i szkoda że t twarz byś nie powiedział dzieciaku który sobie ustawia pokemony na avatarze w rl byś już taki wyszczekany nie był

A gdzie byłem wyszczekany?
To nie można mieć na avatarze coś innego niż tygrysa czy lwa? Bo w tedy jest się ciotą?

druga część znacznie bardziej mi się podobała, sceny walki lepsze, więcej ciekawie pokazanych technik, fabuła też niczego sobie, dean geyer trochę gejowaty jakoś mi nie pasował do tego filmu -jednak nie żałuje że obejrzałem

a jeśli to was nie przekonało do zobaczenia to wspomnę jeszcze że było kilka scen z cyckami ;)

a i jeszcze jedno, spodobało mi się że niema tak jakby głównego bohatera, wiadomo na geyerze się zaczyna i kończy się wygraną geyera ale w środku filmu nie czuje się już takiego przywiązania do jednego aktora, kilka wątków, ogólnie ciekawie zrobione

Powiedzcie mi tylko jakim cudem sprzedawca komiksów i ofiara losu czyli ten Justin w tak krótkim czasie staje się takim fighterem? Reszta bohaterów trenowała wcześniej a ten po prostu zgolił włosy i nagle "podgonił" z sylwetką, siłą fizyczną i techniką. Nad tym pracuje się latami a w filmie ta postać w momencie przemienia się z ofiary w pro fightera. Być może gdyby nie ten watek to przyjąłbym ten film lepiej. Pozdrawiam

nie zwracałem na to zbytniej uwagi, sylwetkę robi się na odżywkach pewnie, siłę fizyczną zyskujesz już po tygodniu na siłowni/dość intensywnym treningu i im więcej czasu tam spędzasz tym się że tak powiem wzmacniasz, film oglądałem jakiś czas temu więc nie pamiętam czy było tam wspomniane ile czasu zajęło od kiedy trafił do murzyna senseia do beatdownu. co do techniki to masz racje, co prawda jeśli ma się dobrego nauczyciela to pewnie pokaże ci wiele technik ale samego zastosowania uczy się latami i tu nie ważne czy to np ten justin czy ten były bokser u jednego i drugiego ciężko o obeznanie co, jak, kiedy, robić jaką technikę i gdzie zastosować jeśli wcześniej nie mieli kontaktu z innymi sztukami walki

Jest w filmie scena gdzie cała czwórka (z sternikiem ;) ćwiczy plecy na drążku. Tylko Justin podciąga się podchwytem. Co oczywiście nie zmienia faktu, że masz co do jego postaci rację.

Max powiedział, że jeden dzień z Casem to jak miesiąc z kimś innym. Przemiana Justina zapewne była zabiegiem podkreślającym prawdziwość, jego wypowiedzi.

dla mnie 1 i 2 sie podobała :P