Chyba wszyscy to znamy. Świadoma swojej seksualności lesbijka i dotychczasowa heteroseksualistka zakochują się w sobie (zwykle po seksie lub pocałunku, do którego dochodzi pod wpływem chwili i po którym ta druga ucieka). "Heteroseksualistka" nie potrafi sobie z tym poradzić i szamoce się przez pół filmu. Jednak ostatecznie miłość zwycięża. Motyw występuje również w wersji męsko-męskiej. Ziew.
Na szczęście w "Kyss mig" jest to przedstawione w na tyle przyjemny sposób, że można przymknąć oko na brak inwencji. ;)
Faktycznie schematyczne i jeszcze ta scena na lotnisku... ale film bardzo dobrze zrobiony, jak dla mnie cudowne zdjęcia, i bardzo dobrze skomponowana muzyka, no i aktorzy świetnie zagrali. Prócz tego co opisałaś nie ma się do czego przyczepić ;)
Masz racje, tylko chodzi mi o sam motyw, że osoba zraniona wyjeżdża, a druga w ostatniej chwili próbuje ją dognić :)
To nie jest schematyczne - tak po prostu zachowują się ludzie. Każdy z nas jest inny, ale mimo to w pewnych sprawach jesteśmy do siebie bardzo podobni - osoba zraniona przeważnie się wycofuje, a druga nie darowałaby sobie, gdyby pozwoliła jej odejść. Schemat byłby wtedy, gdybyśmy na siłę próbowali wpasować się w jakieś normy, natomiast sytuacja jak w tym filmie to po prostu natura ludzka, z którą ciężko jest człowiekowi walczyć. Pozdrawiam.
Tak, motyw z odnalezieniem kogoś w Barcelonie jest dużo bardziej odkrywczy. Ziew.
Nie w Barcelonie tylko w Sitges :P swoją drogą ciekawe skąd Mia wiedziała, że ma szukać akurat w Sitges..
Może jest schematyczny, ale jakoś tak to jest pokazane, że nie widać tu ściemy, ani koloryzowania. Widz czuje się jakby w tym uczestniczył, przynajmniej było tak w moim przypadku. Żyłam emocjami pojawiającymi się w tym filmie. Bardzo mi szkoda było tego jej narzeczonego, widać że facet się ostro załamał. Były tu i pozytywne i negatywne strony wyboru głównej bohaterki. Moim zdaniem jeden z lepszych filmów branżowych.
życie jest często schematyczne niestety...
Chyba nie oglądałaś dokładnie, bo ta 'dotychczasowa heteroseksualistka' wcale nie była taka hetero i niedoświadczona, co sama przyznała w jednej ze scen.
Film bardzo dobry, bardzo naturalne sceny. Jestem pod wrażeniem.
"życie jest często schematyczne niestety..."
Prawda, ale ja akurat w filmach nie szukam "życiowych" historii. Wolę coś nietypowego, zaskakującego, czego w prawdziwym życiu nie mam możliwości doświadczyć.
"Chyba nie oglądałaś dokładnie, bo ta 'dotychczasowa heteroseksualistka' wcale nie była taka hetero i niedoświadczona, co sama przyznała w jednej ze scen."
No cóż, też prawda. :) Jednak nikt nie wiedział o jej wcześniejszych doświadczeniach z kobietą, oficjalnie była stuprocentowo hetero i sama chyba za taką się uważała (o ile dobrze pamiętam, to powiedziała też w tej scenie, że przed poznaniem Fridy uważała, że "to" już się nie powtórzy - był więc to jej zdaniem "wypadek przy pracy", a nie objaw homoseksualizmu).
Nie ma czegoś takiego jak "wypadek przy pracy" w tych kwestiach:) Jest tylko nie akceptacja własnej seksualności z powodu różnych czynników, na etapie odkrywania że "może niekoniecznie mężczyźni"...I wydaje mi się że w tej sytuacji własnie była Miia. Czuła to w sobie od dawna (pierwsza scena otwierająca film gdzie seks z narzeczonym sprawiał wrażenie "mechanicznego aktu" -bo wypada...) A poza tym znamienne że to Mia pierwsza pocałowała Fridę,nie na odwrót. Dając jej do zrozumienia że może się zachować jak każda rasowa leska i ruszyć "do boju" -bo teoretycznie heteroseksualna strona jest zainteresowana,mimo iż potem sztampowo się waha i miota...
Ogólnie-fajny film:)
Ale przecież Mia nigdy nie była hetero. Ona była z kobietą już wcześniej, więc albo jest bi, albo lesbijką i w takim razie po prostu próbowała w sobie tłumić swe uczucia i starała się "dopasować" do heteryckiego wzorca.
Co właśnie lubię w tym filmie to zerwanie z tym głupawym motywem, że lesbijka "zmienia" dotychczasowo idealnie heteroseksualną babkę, jak to było np. w "Imagine Me & You" (gdzie kij wie po co nawet zawarto scenę w której dano do zrozumienia, że heterycę nic a nic kobiety nie podniecają).