Świetnie odegrane role, nawet wnuczek był naprawdę przekonujący.
Dawno już nie obejrzałem tak wciągającego obyczajowego dramatu.
Film po prostu pochłania.
Jego zaletą jest to,że porusza ciężki temat,który nie jest niczym przyjemnym, a jednocześnie
nie przytłacza swoją problematyką, nie sprawia ,że stajemy się ociężali jak to bywa w
filmach o podobnym gatunku.
Można powiedzieć ,że jest rewelacyjnie wyważony.
Naprawdę warto zobaczyć ,świetne kino. Ode mnie 9/10.
Jedna z lepiej odegranych ról dziecięcych. W wielu filmach przedstawiających krzywdę dziecka widzi się jego cierpienie i ból. U tego chłopczyka nie tylko się to widzi, z nim się razem płacze.
Film jednak jest przytłaczający i męczący w odbiorze, chociaż nie ma tam przemocy fizycznej, jaką serwują nam tzw. mocne filmy. A to za przyczyną prawie nieustających monologów babci, wypowiadanych krzykliwym, pełnym pretensji głosem. Oj, udało się Svetlanie Kryuchevej przekazać to, co musiła odczuwać rodzina w towarzystwie granej przez nią postaci.
Od dawna lubię rosyjskie/radzieckie kino. Jest inne, niezwykłe. Pokazuje życiowe dramaty, bolączki, takimi jakie są. Brak tu miejsca na hamerykański ;-) lukier ostatnich lat. Tutaj aktor gra, wczuwa się w rolę. Kino nietknięte i nie zepsute komercją. Co do persony jej miłościwie panującej Babuszki - kocha wnuczka i to bardzo, ale robi to na swój charakterystyczny spósób.