Sądziłam, że już nic mnie nie zaskoczy w tej dziedzinie, bo tyle kiczów już widziałam, ale ten film... to chyba arcydzieło beznadziejności. Od początku do końca... Gra aktorska, treść, dialogi, zachowania aktorów... że już nie wspomnę o napakowanej sterydami gumowej rybie.... Matko... czasem filmowcy naprawdę nie mają litości dla widza. 1/10....
ale zawsze można zostać aktorem w kiczowatym filmie za pieniądze :D. Dziwne, że komuś nie jest szkoda kasy na taki scenariusz, bo jest tyle jeszcze scenariuszy do wykorzystania, gdzie można wpłynąć na emocje widza, tak aby przywiązał się do postaci a później z nią czuł wszystko co ona czuje, nie ale co tam zróbmy Pirania 4D lub PA czesc 5 i latajace talerze ;p
heh, zależy ile by płacili za taki kicz. Jakoś nie uśmiechało się by mi, żeby później ludzie się ze mnie ryli, a ja dostałabym za to jakieś marne złotówki ;) Ogólnie z tego filmu mógłby być film... tylko tak, jak mówisz, można to było rozegrać nieco inaczej, wpłynąć na emocje widza, inaczej przedstawić postacie. Można było dodać trochę kasy na efekty i z gumowej ryby zrobić coś lepszego... I byłoby może cokolwiek wartego uwagi. A tak, nawet ta durnia Pirania (3DD i extraDDD którą pewnie nakręcą), wyszła lepiej niż to coś. A rzeczywiście jest tak wiele możliwości kurna. Ale niektórzy wolą iść na łatwiznę... Cóż... może komuś się to sposoba
Ja bym mu dał ze 3 pkt, bo naprawę widziałem już większe kretynizmy. Niestety ten się od nich różni tylko trochę. I myślę, że przy mądrym reżyserze, to z tą samą kasą, nawet tymi samymi aktorami, można było z tego wycisnąć taki horrorek na 6, albo nawet 7pkt.
Tutaj aż bije głupotą, albo zwykłym olewactwem swojej roboty.
Film z gatunku "szkoda czasu".
Żebyś wiedział.... Mi to zakrawa na granie typu: Zrobię to na odpier*** bo i tak jest ch**a wart. Między innymi dla mnie to tylko 1/10. I faktycznie widziałam gorsze kretynizmy, ale w niektórych przynajmniej niektórzy aktorzy dawali coś z siebie. Niestety takich gniotów, jak ten i takich ról jest coraz więcej. Ja dobiłam się horrorem Primitive na dniach. Tak samo beznadziejna gra i film. Normalnie tak mnie to przygniotło, że chyba przerzucę się na bollywood, albo coś w tym stylu ;)
A mnie ten film urzekł. Pokazuje, jak świat przyrody zagrożony jest przez działania człowieka. Biedy szczupaczek zostaje w swoim naturalnym środowisku zaatakowany przez grupę nierozgarniętych nastolatków. Przez półtorej godziny obserwujemy jego walkę o odzyskanie spokoju i wolności na własnym terytorium. Szczupaczek działa sam, ale w słusznej sprawie. Tymczasem ludzie, nawet w dużej grupie, mając złe zamiary i nie potrafiąc się zorganizować, muszą ponieść klęskę. To jest film o walce dobra ze złem! Tonąca łódź z nastolatkami to symbol upadku ludzkości i kruchości ludzkiego istnienia wobec ogromnej mocy matki natury. Pusta blondynka, napakowany bezmózgi osiłek, okularnik ochoczo filmujący, bez żadnych emocji, śmierć koleżanki - to postawy, które należy krytykować. Tym razem metaforą wojownika o dobro i stróża moralności, staje się biedny szczupak. Piękny i wzruszający film. Płakałam do ostatniego napisu na ekranie!
Trzeba czasami umieć spojrzeć z innej perspektywy. Najlepiej delikatnie mrużąc oko... :D Moje nawet bardzo się zmrużyło. :D
Zmrużyłam tylko jedno oko!!! Właściwie powieka sama się ugięła pod ciężarem łez, wywołanych stanem silnego wzruszenia! Nie doceniacie tak wspaniałego dzieła kinematografii! Po prostu zwykli zjadacze chleba nie są w stanie odczytać intencji autora tego wybitnego filmu. :D
Nie no, rozgryzłaś mnie. Płakałem jak bóbr. xD
Płakałem nad losem świata i przyszłych widzów tego filmu.
A wg mnie nie byl taki zly. Jest milion innych filmow ktore sa bardziej denne I nawet nie usiluja nic przekazac. Tu mamy grupke znajomych ktorzy swietnie sie bawia dopoki jest fajnie, gdy zaczynaja sie problemy okazuje sie ze kazdy gotowy jest wbic drugiemu noz w plecy byle przezyc. Bardzo latwo przychodza im niktore decyzje I oskarzenia. I o tym mowi plakat "they are only friends on the surface". To co czai sie w glebinach ich osobowosci jest bardziej przerazajace niz zmutowana ryba w glebi jeziora
Nie wiem czy udałoby się znaleźć aż milion "bardziej dennych" filmów, ale ten, na pewno zbyt mądry nie jest. To, o czym piszesz, to zezwierzęcenie części bohaterów było świetnie pokazane w horrorku "Mgła" z 2007-go. Napędzana strachem dzicz.
Tutaj nawet, jeśli taki był zamysł reżysera, to wyszło to pokracznie i w ogóle dramatyzm w tym filmidełku był na poziomie kina amatorskiego i to w dosłownym znaczeniu.
Krótko mówiąc, ryba śmieszna, bohaterowie sztuczni do bólu. No, może jeden starał się przekonać nas, że się boi, ale reszta miała mimikę lalek Barbie.
doskonale ujęte wszystko w ostatniej części twojej wypowiedzi.
a tak nawiasem mówiąc, to denerwuje mnie, że jest już tyle po premierze, a tu dalej, że film czeka na swoją premierę. Dodałam datę, żeby coś z tym zrobić, ale odrzucono poprawkę. Bez sensu...
Bardzo dobry przykład z "Mgłą" - nie oglądałem filmu w którym zezwierzęcenie człowieka było bardziej dosadnie i denerwująco zaprezentowane, oglądając ten film miałem ochotę sam główną prowaderkę despotyzmu religijnego strzelić w ............., a w przypadku"Pod powierzchnią" sam chciałem wywrócić już tą głupią łódkę :)
Co do zezwierzęcenia to numer 1 dla mnie to http://www.filmweb.pl/film/The+Divide-2011-546049
A Pod Powierzchnią to po prostu beka z widzów.
Interpretacja jak najbardziej właściwa, ale jakoś patrząc na wykonanie nie wiem czy to było celowe działanie reżysera. Bo jeżeli to miało być jednak zamiarem i sensem tworzenia tego filmu, to wzięli się za to ludzie którzy nie mają pojęcia jak robić filmy, albo totalne lewusy, którzy olali swoją robotę sikiem prostym. Wyszła im po prostu parodia czarnej komedii.