PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=603930}

Pod skórą

Under the Skin
2013
5,7 20 tys. ocen
5,7 10 1 20469
7,1 61 krytyków
Pod skórą
powrót do forum filmu Pod skórą

Hipnotyzujący

użytkownik usunięty

Jestem zachwycona. Jak tylko przeczytałam pół roku temu zapowiedź "Kosmitka wędruje po Szkocji" to
miałam pewne wyobrażenie i całkowicie się potwierdziło. Szkoda, że takie filmy powstają raz na 25 lat.
Ale może tak musi być.

użytkownik usunięty

Dla mnie ten film to wyżyny SF. Nie wiem, czy powstał film tego gatunku równie doniosły, równie subtelny. A muzyka - sama w sobie jest arcydziełem.

ocenił(a) film na 1

Jakie hipstery xD

ocenił(a) film na 7
jackassik

Wróć do swojego świata "Piratów z Karaibów" i zostań tam....

ocenił(a) film na 1
kamjaw

Wiesz, lubię jak w filmie się coś dzieje. COKOLWIEK. W Karaibach przez dwie minuty mogło się wiele wydarzyć, w tym filmie 2 minuty było pokazane jak patrzy na siebie w lustrze - ten sam wyraz twarzy, CAŁY CZAS. Jakby wyciąć tylko treściwe rzeczy, bez głupich dłużyzn, to film trwałby 10 minut.

ocenił(a) film na 6

Zapowiedź tego typu to nic innego jak spojler w pierwszym zdaniu wyjaśniający sens i treść tego filmu . Na szczęście nie oglądałem trajlerów i nie czytałem opisów i recenzji , i uczciwie brnąłem przez film domyślając się o co chodzi ... Na razie daję 6 , może zmienię zdanie bo muszę go " przetrawić " ...

ocenił(a) film na 6
jjarek_filmweb

z tym spojlerem zgadzam się w 100%. autorce radzę w przyszłości zwracać większą uwagę na to co pisze ;) a wracając do filmu kompletnie mnie nie porwał. pierwsza połowa bardzo klimatyczna, tajemnicza i zmusza do myślenia i analizowania tego co dzieje się na ekranie. druga połowa to już takie trochę nie wiadomo co.

ocenił(a) film na 2
roomunho

Przecież to, że bohaterka jest "kosmitką" wiadomo od samego początku.

ocenił(a) film na 6
LunaExoriens

raczej można się domyślać, bo na początku to nigdzie nie jest powiedziane. chyba, że ślepy jest i nie zauważyłem ;)

ocenił(a) film na 2
roomunho

Powiedziane wprost nie ma, to prawda, ale te sceny na początku, uczenie się głosek i zgłosek przez bohaterkę, pobyt w pokoju wypełnionym światłem, jej nagość, scena ze światłami na niebie były dość dosadne. Dlatego też końcówka mnie nie zaskoczyła zbytnio. Według mnie film powinien się rozpocząć bez tych wstępnych scen; najlepiej od jadącej już w samochodzie bohaterki, bo byśmy wtedy nic nie wiedzieli i byłoby ciekawiej. Tak jak się rozpoczyna, mógłby się skończyć, tzn. przychodzi kolejna kosmitka i to po jej zachowaniu dowiadujemy się, że to kosmici.
Dla mnie ta historia była wystarczająca na film krótkometrażowy, na przykład półgodzinny. Klimat fajny, muzyka dobra, tylko fabularnie mało rozbudowany film.

użytkownik usunięty
LunaExoriens

Odyseja kosmiczna też ma prostą fabułę którą można zmieścić w pół godziny, mało gadają i w sumie nic konkretnego z tego nie wynika a film jest arcydziełem. Podobnie jest w Under the skin, filmie który dużo czerpie z arcydzieła Kubricka. Wyciąć początek Under the skin to jak wyciąć początek w Odysei z małpami i ewolucją, niby fragment filmu ale wiele zmienia. U Kubricka widać długie ujęcia majestatycznie lecący statków kosmicznych. Mogło by tego nie być ale to właśnie jest esencją i awangardą w tym filmie. Z kolei w Under the skin widać jak kosmitka powoli eksploruje ten świat w poszukiwaniu ludzkiego pożywienia, przechadza się ulicami, obserwuje i tak dalej. To się po prostu dzieje, film nie musi składać się z masy dialogów czy wciąż zmieniających się lokacji żeby mógł nieść jakąś treść.

ocenił(a) film na 2

Mimo pewnych podobieństw nie porównywałbym "Odysei kosmicznej" do "Pod skórą" w aspekcie treści, bo jednak film Kubricka jest znacznie bogatszy. Rozumiem oczywiście, że masz na myśli także przydługie sceny, które w "Odysei..." niosły ze sobą jeszcze mniej akcji niż w tym przypadku, bo nie mieliśmy tam do czynienia nawet z aktorstwem, które zresztą - powiem szczerze - mi nie odpowiadały, choć miały znaczenie. Początki tych dwóch filmów mają inne znaczenie dla fabuł, choćby dlatego, że początek "Under..." wiele wyjaśnia, a początek "Odysei..." tylko bardziej zaciekawia (czym jest ten monolit?). Nie mówiłem zresztą, żeby rozpoczęcie "Pod skórą" wyciąć, tylko lekko zmienić i przesunąć, bo według mnie odsłania naturę bohaterki, a właściwie to główna intryga filmu. Miałem nadzieję w czasie seansu, że - skoro istota kosmitki jest jasna - pytaniem będzie: "po co ona to robi?", ale takie pytanie nie pada, nie pada w każdym razie odpowiedź. Pozostaje więc pytanie elementarne "co będzie następne? co za chwilę się wydarzy?", a film odpowiada niewielką ilością akcji. Zawodzi kompozycja utworu. Jasne, film może mieć treść i tak, ale ten treści niesie mimo wszystko niewiele, nie wspominając o przesłaniu. Po prostu nie czułem w tym filmie napięcia poza pierwszymi kilkudziesięcioma minutami.

użytkownik usunięty
LunaExoriens

Nie twierdzę że Under the skin to film tej miary co Odyseja Kosmiczna czy też przekaz jest równie monumentalny. Under the skin to nie jest również film w którym ma być jakaś nadzwyczajna intryga czy mega twist fabularny. To nie jest kryminał czy dynamiczny film sensacyjny. Co wyjaśnia początek Under the skin? To że kobieta jest kosmitką polującą na mężczyzn nie jest intrygą. Film pokazuje jak kosmitka szuka własnej natury, rodzi się w niej coś w rodzaju współczucia a może zwykła ciekawość gdy uwalnia mężczyznę ze zdeformowaną twarzą, chce być normalnym człowiekiem i wydaje jej się że w tym odnajduje swoją prawdziwą naturę ale nie może nim być bo nawet nie może jeść i uprawiać seksu, jej prawdziwa natura jest pokazana na końcu gdy spod skóry wyłania się żywy manekin i ulega spaleniu. To co jest pod tytułową skórą nie jest pokazane od początku filmu i widz dopiero na końcu ma możliwość to zobaczyć a nie czy kobieta jest kosmitką bo to już z plakatu widać.