Komentarz serwisu wprowadza pewną "nieścisłość", ponieważ walki na terytorium Ukrainy trwają już od dekady. Można więc przypuszczać (nie widziałem, więc na razie nie oceniam), że filmie również "zapomniano" o tym fakcie. Z jakichś powodów świat nie bardzo się tym interesował przez osiem lat i nadal nikt nie chce do tego wracać.
Dla wielu osób bezsprzecznie ten konflikt był i jest dramatem. Czy jednak powrót do Kijowa faktycznie był tak trudny? W mieście tym czasie udało się wybudować np. stadion (choć prace zawieszono na jakieś dwa lub trzy miesiące), więc sytuacja była daleka od tego, co można było zobaczyć w Warszawie czy Berlinie pod koniec II wojny światowej (a takie obraz rysuje się, gdy słyszymy o jakiejś stolicy ogarniętej wojną). Ukraina to wielki kraj. Na ponad 80% działań wojennych nie ma. Być może Kijów był wyłączony z lotów cywilnych (choć w VIII 2021 był tam pan Prezydent Duda), jednak czy zamknięto wszystkie lotniska w kraju? Czy nie dało się dotrzeć z do nich do miasta drogą lądową?