PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8727}

Podejrzani

The Usual Suspects
1995
7,7 107 tys. ocen
7,7 10 1 107320
7,6 62 krytyków
Podejrzani
powrót do forum filmu Podejrzani

Może zacznę od uczucia, jakie ogarnęło mnie po oglądnięciu tego dzieła: krańcowe uwielbienie!!
Nie ma tu niepotrzebnych momentów, gra aktorska cudowna, pomysł bardzo dobry. Może zakończenie nie jest takie nie do przewidzenia, ale chociaż podczas oglądania wydawało mi się wszystko logiczn, to potem jeszcze raz zastanowiłam się nad tym co ujrzałam. I wówczas pomyślałam iż poleciłabym go zwłaszcza maniakom Lyncha - jeżeli chcą ujrzeć co to znaczy cudownie bawić się scenariuszem, a jednocześnie mieć go, a nie improwizować:). Podejrzani to właśnie wspaniała manipulacja. Nie jest to obraz oczywisty. Najlepszej rozrywki dostarcza kwestia Soze. Przecież nie dowiadujemy się czy ten człowiek faktycznie istnieje, czy to "kłamstwo powtarzane wiele razy [które] staje się prawdą". Jest nim czy nabrał wszystkich, tak jak Kujana? Niezwykle podoba mi się zabójstwo Deana z opowieści Rogera (...przecież nie można diabłu strzelić w plecy:);):>>). Kłania się Zagubiona autostrada w lepszym stylu. Ofiara i morderca tą samą osobą. Nie wspomnę o klimacie ciemnych doków, klaustrofobicznych pomieszczenia....Z resztą postać w czarnym płaszczu i kapeluszu na tle nocy, rozjaśnionej ogniem... czyż można nie wziąć go w tym momencie za wcielenie szatana? :)Dałam 10/ 10. Oczywiście te oceny to prymitywizm, ale jak najbardziej chodzi o to co film u mnie wywołał- a wywołał podziw. Jak na razie najlepszy film w dorobku Singera. Mimo że Uczeń szatana jest filmem dobrym, to nie spodziewałam się po nim takiego arcydzieła jak Podejrzani (zwłaszcza że to twórca kiczowatych x-menów)- cóż, nie zniszczył dobrego scenariusza. Brawa także dla Spacey'a . Do tej pory go doceniałam, po kreacji dodałam do ulubionych. To cudowne że co jakiś czas widzimy na ekranie geniusz:)

użytkownik usunięty
Arrakin

Jak to nie wiemy kto byl Keyserem Soze. Oczywiscie, ze Verbal. Ty chyba naprawde nie ogladalas tego filmu dokladnie. Nie widzialas faksu,? Nie jarzysz, ze Verbal Kujana tak naprowadzil mowiac ze gliny zawsze mysla prosto tak aby Kujan myslal ze to Keaton? Nie widziala Wymyslonego Kobayashi z porcelany na koncu, ktory odwozil Verbala. Nie widzialas, ze Ketaon nie byl na koncu kaleka? Slabo myslisz...

ocenił(a) film na 7

:):):) Aleś mnie rozbawił:):):):) Ale śmieszą mnie ludzie po prostu oceniający swoją miara- a Ty widzę że do nich należysz. Akurat pouczać mnie nie musisz iczytaj co jest napisane, jak już chcesz przeprowadzić jakieś kazanie. Soze równie dobrze może być wymysłem. Napisałam chyba wyraźnie że „czy ten człowiek faktycznie istnieje...” , to mógł być wymysł Verbala .Dlaczego niby owa historia pochodzenia Soze, itp. nie miałaby być zmyślona?? Wiemy tyle że Verbal za tym stoi, natomiast nie oznacza że historia, którą podaje nie jest kolejnym kłamstwem. Bierze nazwy z napisów w biurze. Swą historię też mógł przekoloryzować. Ty chyba nie przeczytałeś tego co napisałam, a ja nie lubię gdy ktoś coś takiego robi. Gdzie niby napisałam że nim nie był????????? Poproszę o fragment! Napisałam jedynie że może być to kolejne kłamstwo, czyli Soze wcale nie musiał istnieć. Prawdziwy jest Verbal, a czy historia Soze jest historią Verbala?? I o co Ci chodzi z tłumaczeniem z nabraniem Kujana? Sama napisałam „Jest nim czy nabrał wszystkich, tak jak Kujana?” Powtarzasz to co już napisałam i piszesz że to ja nie rozumiem? Zrzucę to na fakt ze może akurat byłeś roztargniony, a nie fakt że nie potrafisz czytać. Pozdrawiam.

użytkownik usunięty
Arrakin

"smiesza mnie ludzie"? Haha-w tym momencie ja sie niezle usmialem. Powstrzymaj sie tez od rzucania cytatami typu "kłamstwo powtarzane wiele razy [które] staje się prawdą"Pani wszechwiedzaca, bo mozna z tego filmu wybrac cytaty ktore temu zaprzeczaja "Prawde najtrudniej dostrzec, gdy patrzysz jej prosto w oczy", co oczywiscie niczego nie dowodzi. A fenomen przekoloryzowania historii to zaden fenomen. Kazdy film, w ktorym nie ma potwierdzenia przez osoby trzecie mozemy przekoloryzowac.Co do „czy ten człowiek faktycznie istnieje...”-ciekawe czy tak samo twierdzil wegier ktory zwial ze szpitala (Verbal jako Keyser Soze). Ale chyba rozumiem Twoj tok myslenia.Nawet z tego punktu widzenia jakis "Soze" musial istniec. Moze nawet i przejaskrawiony, otoczony legenda. Jednak cos trzeba zrobic zeby stac sie legenda-zwykly czlowiek sie nim nie staje. Soze musial istniec (!),choc wieksza czesc historii Verbala mogla byc klamstwem. Z mojego punktu widzenia natomiast nie zamierzac filozofowac (od filozofowania byli Heidegger, Husserl, Kolakowski, Tischner, Nietsche i inni-niestety Ciebie nie znalazlem w annalach), staram sie "trzezwo" oceniac filmy.Owszem troche subiektywnosci zawsze jest, ale od Ciebie promieniuje nim (subiektywizmem) na kilometr... Tez uwazam, ze film jest dobry. Ale okreslenie Spacey'a jako geniusza jest mocno przesadzone. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 7

Co do „mego punktu widzenia” - to tylko jedna z możliwości, wypływającej logicznie z fabuły, a nie moja nadinterpretacja czy subiektywizm krańcowy. Nie wiadomo ile jest prawdy w owej legendzie i to jest fakt. O tym właśnie napisałam. Możesz przyjąć inaczej, nikt Ci tego nie zabroni, bowiem na tym polega interpretacja sztuki- na wielorakości znaczeń. Więc przyjmij inny punkt wyjścia.

Ty się nie zgadzasz więc chyba dla samego nie zgadzania się, co wydaje mi się nonsensowne.
Natomiast nie wiem za bardzo z czym się nie zgadzasz, bowiem jak już odpisujesz, to zacznij od odpowiedzi na pytania :P . Nadal aktualne z poprzedniego postu mego, bo póki co nie wskazałeś gdzie niby napisałam to co wmówić mi chciałeś. Jeżeli nie potrafisz przyznaj się że w swym zaperzeniu dokonałeś sam subiektywnej nadinterpretacji tego co ja piszę, w każdym razie nie zaczynaj kolejnej tyrady, bez odpowiedzi na poprzednią. To lista dyskusyjna , a nie inkwizycja. Wyluzzuuuuuuuj! :)

btw- pojęcie geniuszu też jest subiektywne. Faktem jest jednak że K.S. dał bardzo dobry popis, podobnie jak w AB,czy K-Pax' ie

użytkownik usunięty
Arrakin

Po pierwsze nigdzie nie jest napisane, ze pierwsze RE:A gdyby zabic szatana jest moje. Otoz nie jest, chociaz jak teraz przeczytalem to moglas przyjac taka hipoteze. Po drugie nic nowego nie wnioslas swoja odpowiedzia, na moj post. A logike juz pozostaw mi z racji tego co studiuje ;-) Po trzecie nie widze w moim poscie nic co by wskazywalo na "subiektywnosc nadinterpretacji", co jakby przyjac Twoj tok rozumowania swiadczyloby ze Twoja subiektywnosc rzeczywiscie odbiega dalece od normy, czego jednak nie czynie usprawiedliwiajac Cie na sile iz przyjalas teze, ze oby dwa RE pisala jedna i ta sama osoba. Po czwarte pewnie widzialas wieksza liczbe filmow niz statystyczna osoba, ale nie uprawnia Cie to do obrazania innych ("smiesza mnie ludzie"-jakas manie wielkosci u Ciebie mozna bylo zwietrzyc, ja jednak nie widze niczego w Twoich postach takiego co by swiadczylo o tej Twojej wielkosci) dlatego sie tak samo wydarlem na Ciebie. Pozdrawiam kow3l :)

ocenił(a) film na 7

Hmm...Ty oceniasz mą „manię wielkości” (swoją droga mylisz się, ale nie ważne) czy film??
O mnie nic nie wiesz, więc wyluzuj:):) To tylko net :P
Skoncentruj się chłopcze * na tym co możesz faktycznie ocenić, bez narażania się na śmieszność- czyli np... Podejrzanych.

Ja nikogo nie obraziłam. Nigdy tego nie robię, więc Twe zaperzenie jest bezpodstawne. Wyraziłam tylko swą opinię, którą podtrzymuję. Nie wiem co w niej jest nie tak. Lubisz ludzi potrafiących jedynie oceniać swoją miarą to Twoja sprawa. Mam prawo natomiast nie przepadać za takimi. napisałam co mnie śmieszy, bez oceniania kogokolwiek. Nie lubię bowiem tyrad, wynikających z niezrozumienia tego co się czyta. i próby przeinaczania tego. Wielu kwestii nie lubię u innych, nie lubię też wielu u siebie, które zauważam , ale o to też mniejsza, to akurat nie Twoja sprawa i skoncentruj, się, chłopcze * na filmie. Bo akurat o mej mani czy braku wypowiadać się nie możesz.

A swoją drogą- cóż, nie muszę Ci wierzyć. Przyjmuje że wszystko jest Twoje (styl podobny) i po prostu argumentów Ci zabrakło, dlatego teraz odcinasz się od pierwszego postu . Trudno- mam prawo do takiej wersji, bowiem „obaj” nie jesteście zarejestrowani :) A jeżeli nawet tak nie jest ( co jest mi wysoce obojętne, jeżeli mam być szczera) to, „obrońco uciśnionych”, zgadzasz się więc z pierwszym Re? To jeszcze mogłabym zrozumieć, mimo że i tak mnie rozbawiło zanegowanie mego zdania, poddanie w wątpliwość mego zrozumienia sensu, a potem powtórzenia tego co sama napisałam. Natomiast jeżeli się nie zgadzasz to jedyne co „wniosłeś” , to stwierdzenie iż „Soze musial istniec (!),choc wieksza czesc historii Verbala mogla byc klamstwem.”
Jednak napisałam wyraźnie że kłamstwem może być historia pochodzenia Soze, itp. Istniał- jako Verbal. Natomiast nie oddzielisz tu faktu od kłamstwa. Prawda mogło być jedynie imię, nic innego. Jeżeli jesteś w stanie wskazać co było prawdą, co kłamstwem, chętnie przeczytam i ukłonię się z pokorą.

Co do logiki- nic zamiaru Ci zostawiać nie mam, albowiem logika odnajduje prawidłowe relacje między poszczególnymi częściami i z tego też wypływa takaż interpretacja. Jeżeli uważasz , że coś nie tak jest w mej- wskaż to, bo do tej pory tego nie uczyniłeś.
Wczoraj pisałam w kwestii „Wiarołomnych”, gdzie jakiś człowiek uznał zakończenie za kicz, a moim zdaniem jest jak najbardziej logicznym następstwem wszelkich elementów, które są rozrzucone po całym filmie. Tutaj analogicznie (piszę o nim aby ewentualne wątpliwości wyeliminować na początku, zakładając że oglądałeś). Dlatego- wykaż że się mylę. Bo chyba o to Ci chodzi.

Pozdrawiam.


* wyłącznie określenie Henryka , rzucane Filipowi ( Lew w zimie ), aby uczyniło się bardziej filmowo

użytkownik usunięty
Arrakin

Hmm, Ty za to wiele wnioslas swoja wypowiedzia po raz kolejny :P. Nie bede sie logowal- poczatkowo mialem zamiar tylko poczytac co inni sadzili na temat tego filmu. Teraz rzeczywiscie widze, ze nie ma sensu prowadzic dalszej dysputy z Toba, nic nowego sie nie dowiem. A zakoncze to milym akcentem z filmu (zeby nie bylo, ze nie o filmie ;-) ) i zeby tym razem wyszlo na Twoje zrobie sie troche subiektywny na przekor - Po tym wszystkim juz nigdy o nim (kow3lu) nie uslyszycie...ot tak zniknalem:P kow3l :)

ocenił(a) film na 7

Ja Ci tylko chcę uświadomić- nie potrafisz nic na temat filmu pisać, to po co piszesz? Dyskutować? Jak można z kimś dyskutować, kto nie pisze na temat? Jeżeli interesują Cię inne aspekty niż ów film, wejdź na jakiś chat i tyle. Nie wiem czego niby nowego chciałeś się dowiedzieć, jak o nic nie zapytałeś i sam nic nie powiedziałeś. Więc właściwie nie mam pojęcia o co Ci chodziło i szczerze nic mnie to nie interesuje. W każdym razie życzę więcej dystansu i umiejętności pozostawania w temacie, a nie wygłaszania zabawnych ocen.
Pozdrawiam. Koniec.