K. Spacey jak zwykle świetny, a co do filmu... może nie mogę go oceniać, bo nie dotrwałam do końca, ale autentycznie mnie trochę znudził ;>
Oceniać Podejrzanych nie znając końcówki to szczyt ignorancji. To właśnie końcówka jest najmocniejszym punktem tego świetnego filmu, rewelacyjnie zmontowana i naprawdę zaskakująca. Podważa wszystko, co wcześniej widzieliśmy, zwłaszcza, gdy uświadomimy sobie z czyjego punktu widzenia widzieliśmy tę historię.
jak można ocenić film nie oglądając go do końca? Thriller dziewczyno ma to do siebie, że wszystkie emocje i akcja skumulowane są na końcu... Na drugi raz oglądaj filmy do końca albo nie ich nie oceniaj. Proszę
No i co bylo w tej kncowce takiego niezwyklego? Od poczatku opowiesci mozna przewidziec kto byl Kaiserem. nie mam pojecia za co ten film jest tak wysoko oceniany, dobry film i tyle.
Na pewno jeszcze kiedyś wrócę do tego filmu i spróbuję obejrzeć do końca. Wtedy zobaczę czy końcówka faktycznie jest najmocniejszą stroną Podejrzanych ;p co do mojej oceny: być może przesadziłam, ale jeśli obejrzę po raz drugi Podejrzanych i odbiorę ich inaczej - na pewno ją zmienię! ;p
I tak na marginesie: naprawdę dobry film powinien wciągać od samego początku,, a nie powalać tylko na końcówce ;) Każdy trafia też do różnych gustów. Do mojego ten film nie trafił i mnie nie wciągnął, tyle w tym temacie.
więc dałaś taką ocenę dlatego, że film nie jest w twoim guście??? to fantastycznie! masz rację, filmu nie trzeba obejrzeć do końca żeby go ocenić, ba! wcale nie trzeba oglądać filmów a oceniać można, a nawet trzeba! w końcu to my jesteśmy najważniejsi, a nie jakieś tam filmy, to jest nasza ocena, i mam do niej prawo a innym nic do tego...bynajmniej nie po to ją upubliczniam, żeby ktoś to komentował. Tak jest?
Nie powiedziałam, że oceniłam ten film tylko i wyłącznie dlatego, że nie był w moim guście. To raczej jedna z przyczyn, jaką wymieniłam w poprzednim poście ;p
Nie masz po co oglądać tej końcówki, jest tak samo niedorzeczna jak cały film. Przestępca (Spacey) opowiada ilu ludzi zamordowali, sam opowiada jak zastrzelił przynajmniej jednego itd. A Pan policjant mówi dzięki że mi to opowiedziałeś, narazie. I sobie wyszedł z komisariatu. W tym filmie jest tyle niedorzeczności, że nawet Strefa11 przy tym to szczyt realizmu
Jak to film. Musi być trochę wydumany, inaczej byłby nudny. Natomiast sam pomysł rozwija koncepcję Hitchcocka z filmu 'Trema' czy powieście Agaty Christie 'Zabójstwo Rogera Ackroyda', gdzie zdarzenia opowiedziane są przez mordercę i przez to są nieprawdziwe. Hitchcock nie był zadowolony z 'Tremy'. Natomiast sam film 'Podejrzani' jest doskonały, ma fajny tajemniczy klimat. Ale rzeczywiście, widz nie ma szans na odgadnięcie finału, bo jest zwodzony i cała historia, którą ogląda jest nieprawdziwa.
Może się to podobać, ale może też irytować. Mnie to aż tak nie razi. Lubię ten film.