waszego uwielbienia. Przecież ten film jest strasznie schematyczny. Już na początku filmu domyśliłem się całej fabuły i tylko czekałem aż stanie się to, co podejrzewałem. Spacey po raz kolejny otrzymał rolę pozornego niedorajdy życiowego, który tak naprawdę jest jakimś kulersko wyluzowanym gościem, że tak powiem. Schemacik, nic nowego. Czwóreczka
Gratuluję dedukcji i logicznego myślenia ja mam podobnie jak czytam jakiś kryminał- nic ztego nigdy nie wychodzi po 5,10 str. wiem kto jest mordercą...zgroza
Pozdrowienia:)
stary jak domyśliłeś się na początku filmu jaki będzie koniec to wal na pierwszy lepszy komisariat i zostań śledczym czy jakoś tak przestępczość spadnie o jakieś 1100%, swoją drogą jak można takie bzdury pleść
Drogi kolego, rozwiązania się domyśliłem, bo istnieją dziesiątki filmów z identycznym rozwiąxaniem, jak ten film... Po prostu jak oglądałem ten film przeżywałem jakby deja vu... i to nie była dedukcja, tylko porównanie z innymi scenariuszami... poza tym przesadzasz i jesteś nieuprzejmy :):)
1 przyklad: "lek pierwotny", tyle ze norton jakos bardziej mnie przekonal co do swojej "niewinnosci", a "podejrzani" sa strasznie naciagani swoja droga. Pierwsze co zauwazylem to, to ze keyser soze wykonuje wszystko lewa reka, czyli ta ktora mial spacey sparalizowana. no i oczywiscie ta scena z metalowa zapalniczka na komisariacie podsuwa rozwiazanie.
Rzeczywiście Spacey gra dużo podobnych do siebie ról. Ale prawda jest taka, że najbardziej pasuje wlasnie do takich kulersko wyluzowanych gosci :) Co do schematyczności tego filmu to jeden wielki absurd. Mówisz ze były już dziesiątki takich filmów o podobnym zakonczeniu? Chciałbym znać chociaż garść tych filmów, bo jakoś nie przypominam sobie żeby przed 'Podejrzanymi' powstało coś o podobnym zakonczeniu.
No to wpadłeś stary. Mówisz o garści podobnych filmów, a podajesz przykład, z 1996, czyli rok później po „Podejrzanych” i właśnie „Lękowi Pierwotnemu” można zarzucić wtórność. Jak nie ma pojęcia to się nie wypowiadaj.
Problem w tym że O Keyzerze nie było wspomniane na początku filmu, wtedy nawet nie było wiadomo że szukają jednego człowieka, więc skąd mogłeś wiedzieć że Specey jest człowiekiem o któym nawet nie wspomniano ?
A druga sprawa apropo Primal Fear, właśnie Norton był z góry oskarżony więc reżyser nam narzucił podejrzanego i to do tego jedynego potem dopiero pojawia sie jego znajomy. Tu mamy od razu kilku z czego nawet niewiadomo kogo szukamy i czy to wogóle jedna osoba.
A Ja nie rozumiem o co wam chodzi z tą zapalniczka ? jak mozna sie bylo zaczaic po tej zapalniczce.. w ktorym momencie na komisariacie ? oswieccie mnie prosze :)
Albo Ty jesteś naprawdę "świetlisty", albo twój problem polega, ze za póź no go oglądałeś i za wiele o nim słyszałeś.
Jeśli, to pierwsze, to Twój "świetlisty" blask oślepia mnie tak, że padam na kolana. Jeśli, to drugie, to współczuję Ci i ubolewam, że minęła Cię tak wspaniała uczta.
czasem nie trzeba mysleć i pozwolić aby film nas zaskoczył:) efekt pirunujacy. jezeli ktoś myśli że film był nudny niech obejrzy "inni", nuda nuda nuda ale za to jakie zakończenie;)
Po części zgodzę się z założycielem tamatu. Nie wiem, może to moja wina, że myślę podczas oglądania, ale mniej więcej w 30 min. filmu wiedziałem jak się skoczy. I nie naskakujcie na mnie, że się nadaje na oficera śledczego, poprostu tak pomyślałem i rozczarowałem się zakończeniem. Film widziałem w 1997 roku, wtedy jeszcze nie miał takiej renomy jak dziś. Od tego czasu oglądałem go jeszcze 4 razy, za każdym razem podoba mi się coraz bardziej. Na dzień dzisiejszy to 8/10. Gdybym tyle nie myślał za pierwszym razem byłoby 10/10. Muszę przyznać, że rzadko które zakończenie powala mnie na kolana. Coraz częściej scenarzyści starają się gmatwać wątki, by na końcu dać nam nabardziej banalną puentę. Pomimo to zachwycony byłem zakończeniem Siedem, Fight Club, Prestiż, Lęk pierwotny, Blade Runner, The Departed i paru innych