Sam film jest wg mnie świetny, jednak nie o tym chciałem tu pisać. Wiele sobie po nim obiecywałem, ale jeszcze więcej po samym zakończeniu. Nie raz czytałem że jest to jedno z najbardziej przewrotnych zakończeń nawet w historii kina. A to co zobaczyłem, no cóż...fakt, jest dość zaskakujące, ale nie wybitnie. Po prostu takie rzeczy to nie raz widziałem, i nie dwa. Dlatego "tylko" 8/10. DO zakończenia "Szóstego zmysłu" Shyamalana nawet się nie umywa.
Hehe...
Widziałeś nie raz, nie dwa? :D:D:D
Nie wiem, czy zwróciłeś uwagę, że film jest z 1995. Później, właśnie z powodu swojej genialności, zakończenie było wielokrotnie powielane lub parodiowane: Scary movie, Ściągany.
Dlatego je widziałeś :)
Pozdro
P.s. Jeśli uważasz, że widziałeś je w starszych filmach, proszę o tytuły. Chętnie bym je obejrzał (i to nie jest ironia, tylko powaga)
Trochę bez sensu i ze szkodą dla ciebie byłoby, gdyby ktoś ci owe tytuły wypisał. Wiedziałbyś, że w filmie XXX od razu trzeba się nastawić na to, że wszystko będzie zgoła odmienne od tego, jakim się wydawało być na początku. Tym samym największy atut (bądź jeden z największych), element zaskoczenia, znika, bo nie robi się nic innego tylko od samej czołówki węszy i obstawia najbardziej z pozoru niepoważne rozwiązania.
Wymieniać? :]