PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8727}

Podejrzani

The Usual Suspects
1995
7,7 107 tys. ocen
7,7 10 1 107316
7,6 62 krytyków
Podejrzani
powrót do forum filmu Podejrzani

Urokiem tego filmu jest właśnie to, że nikt nie wie co się właściwie stało. Mamy tylko kilka punktów zaczepienia i nic więcej. Strzelanina i wybuch na statku, dużo trupów oraz przesłuchanie Verbala Kinta. Logika nakazuje połączyć to co mamy w całość, ale się nie da tego zrobić. Z jednej przyczyny. Nie znamy prawdziwych powodów ataku na statek. Można tylko przypuszczać, że chodziło o zabicie konfidenta, który dużo wiedział na temat Keyzera Söze i potrafił go rozpoznać. Ale taka kalkulacja wychodzi z samego filmu i opowieści Verbala Kinta plus to, co sobie dopowiedział przesłuchujący go detektyw.

Jeżeli nawet założymy że Keyser Söze faktycznie istnieje, to wcale nie znaczy że był nim Verbal Kint. Ten ostatni od kilku lat grał rolę Verbala Kinta i mógł być faktycznym człowiekiem Söze, ale niekoniecznie nim samym. Nawet przesłuchanie i rysopis jedynego ocalonego ze statku nie daje żadnej gwarancji, że to Verbal był Söze. Ciężko ranny i poparzony facet mógł oczywiście znać Verbala Kinta jako Söze, lub uważać go za jego wysłannika i siewcę śmierci. Stąd takie zeznanie a nie inne. Ból i strach mogły mu namieszać w głowie, ale pewności nigdy nie będzie.

Ktoś pewnie powie, że ostatnia scena pokazuje jak Verbal zmienia się w Söze. A guzik prawda. Widzimy tylko człowieka, który przestaje być Verbalem Kintem. Równie dobrze za Keysera Söze może robić sam Kobayashi. A dlaczego nie? Wszystko pasuje. Stoi z boku, ma kasę i wpływy a nikt o nic go nie podejrzewa. Nawet nie wiemy kim jest ten Kobayashi, gdyż o nim słyszymy tylko z opowieści Verbala Kinta, a fizycznie widzimy go tylko raz odbierającego Kinta z posterunku. Człowiek zagadka.

Forumowicze już wcześniej zwracali uwagę na to, że to głupie iż Verbal Kint vel Keyser Söze, by zabić jedynego świadka sam się demaskuje. I właśnie dlatego nigdy nie będzie pewności co tam zaszło i o co chodziło. Zresztą nawet gdyby udało się policji schwytać Verbala, to z jednym zeznaniem martwego świadka i tak nic by mu nie zrobili. Żadna ława przysięgłych by nie wydała wyroku skazującego na temat zbrodni gościa o którym krążą legendy.

Jest jeszcze jeden element układanki. To nie Verbal pierwszy powiedział o Söze, ale detektyw wspomniał o nim na przesłuchaniu. I na podstawie tylko tego nazwiska Kint budował dalej swoją opowieść, nawet mając prawo domyślać się, że faktycznie ktoś inny przeżył wybuch. Jemu osobiście nic nie groziło. Miał immunitet, za chwilę mieli go wypuścić, a jako wybitny talent (grał w końcu przez kilka lat rolę Verbala Kinta) mógł sobie fantazjować prawie do woli.

I to jest właściwie urok całego filmu. Możemy sobie budować legendy, szukać logiki i wskazywać błędy, ale właściwie opieramy się na tylko kilku rzeczach faktycznie nie wiedząc nic. No może odrobinkę. Strzelanina na statku, kilkanaście ofiar, dziewięćdziesiąt milionów dolarów i fakt zatrzymania jednej osoby plus pobyt ciężko rannego w szpitalu. Reszta to jest magia ekranu i kapitalna gra aktorska. Szczególnie Kevina Spacey'a.

I najważniejsza rzecz. Ten film zmienił obraz kina, co przyznaje wielu fachowców branży filmowej. Od momentu powstania Usual Suspects kino nabrało nowego wymiaru.

ocenił(a) film na 7
afilipowicz

Nawet nie możemy być pewni, co było prawdą. Począwszy od pierwszej sceny. Albo od sceny okazania na posterunku. Pięciu gości, z których 4 zginęło. Na pewno zginęli? Znaleziono ich ciała? A jeśli zginęli, to dlaczego? Dlaczego musieli umrzeć? Bo widzieli Kinta? To by oznaczało, że Kint nie tylko świetnie manipuluje ludźmi, ale że dodatkowo jest bezwzględny i krańcowo zdemoralizowany, bez skrupułów eliminując ludzi, z którymi współpracował kilka miesięcy. A motywy mordów były osobliwe, wręcz irracjonalne... Gdyby reżyser poprowadziła akcję dalej - Kint wsiada do auta, kierowcą jest Kobayashi. Zajeżdżają do wielkiej rezydencji, przechodzą przez dom na tyły, do ogrodu, w którym jest też basen. A nad basenem drinki popija cała kompania. Byłoby zdziwienie? Ciała dwóch rzekomo się spaliły na statku, jednego zakopano w nieznanym miejscu, tylko kierowca został ponoć zastrzelony przy furgonetce, ale czy aby na pewno?-----Sęk w tym, że znaleziono ciało pani adwokat... Więc wiem, że nic nie wiem.

per333

Wiele można się dowiedzieć podczas scen przesłuchania w którym opowiada historię Keyslera schoezego mitycznego przestępcy. Z tego co pamiętam to chciał pomścić kogoś, ale był tak zdeterminowany by osiągnąć cel, że zabijał wszystkich nawet bliskich.

ocenił(a) film na 8
maksiu5

Oczywiście pod warunkiem, że to co opowiadał, było prawdą. Mógł mówić o sobie, a może cała historia o zabijaniu bliskich była zmyślona. Dla mnie to Verbal Kint był Keiserem Soze.

afilipowicz

A jak dla mnie Kint to Soze - moment, w którym opowiada o zabiciu swojej własnej rodziny wygląda tak, jakby mówił o tym z pewną dozą bólu, co może podsuwać pewne tropy.

W sumie kino to zabawa, a teorie oraz zagadki to zawsze jej elementy. "Podejrzani" to kwintesencja owej zabawy,