nie badz smieszny, jesli w tym filmie od polowy wiadomo jakie bedzie zakonczenie to pokaz mi film w ktorym nie wiedzialem w polowie jaki ono bedzie

np. lost highway, gosford park, cold comfort park
no i nie wiem, jak sie zakonczy harry potter, albo lost, chociaz niestety mam juz kilka podejrzen.
i nie, nie zamierzalam byc smieszna, chociaz teraz juz mnie to bawi
a ty, koneserze filmow, zlapales aluzje do casablanki???

musialbym najpierw obejrzec koneserko .

taaaa

chcesz jeszcze coś bzdurnego powiedzieć??
od połowy powiadasz??

ja myślę, ze ten film nie jestpo prostu dla ciebie, nie każdy musi go rozumieć, i nie każdemu musi sie podobać,

a że ty rozwiązałaś zagadkę Kayser Soze w połowie filmu, to tylko pozazdrościć...
i współczuć jednocześnie, bo jeśli jesteś taka bystra, to żadnej radości z oglądania filmów nie masz, bo wszystko wiesz przed zakończeniem


mnie na szczęście się nie udało rozszyfrować filmu w połowie

Film Genialny

"od połowy wiadomo..." Gratuluję, policje całego świata czekają na nowego Holmes'a. Co do Lost Highway - rzeczywiście, w połowie nie możńa powiedzieć jaka będzie końcówka. Co ciekawe, po zobaczeniu końcówki nie można też powiedzieć, po co była połowa, początek i cały film właściwie.
W kwestii Casablanci - widziałem ją 2 razy i też nie znalazłem analogii. Może jestem głupi, a może po prostu analogia taka nie ma w tym filmie żadnego znaczenia.

Casablance oglądam z czestotliwościa 4 razy na rok ale nie zauwazylem za wiele, moze jakies drobne podobienstwa:
- Przedewszystkim sam tytuł "Usual Suspects", w Casablance prefekt policji mówi: "Aresztujcie pojerzanych, tych co zwykle" po angielsku jakos "Arest the usual suspect"
-Moze sam pomysł na zrobienie głownego bohatera, który mysli za wszystkich i nikt nie zna (przed finalem) jego intencji.
-Byc moze jest cos wiecej ale musial bym wejsc glebiej w ten film. Ale jak wyczytalem z ciekawostek to zespol robiący ten film ma w nazwie "Blue parrot", czyli mozna bylo sie spodziewac nawiazan.

and the winner is....Cagney!
to zdanie z Casablanki bylo punktem wyjscia przy pracach nad scenariuszem.
zaimponowalo mi info, ze ktos oglada Casablanke z kazda nowa pora roku.
jesli potrafisz sie tez smiac z samego siebie i wlasnych fascynacji, to polecam Carrotblanca z Bugsem

a co ma do tego wszystkiego chromosom Y????????? LOL

duzo, bardzo duzo, wlasciwie wszystko... LOL

Jeżeli od połowy,rozwiązałaś zagadkę Kayser'a Soze,to po prostu odgadłaś i teraz próbujesz chyba pokazać intelektualną (której jak wiadomo nie ma) wyższość XX nad XY,bo do połowy filmu nie było żadnej wskazówki, która mogła by wskazywać na pleciucha.A jeżeli była to,może się ze mną podzielisz tą wiedzą.

(SPOJLER)
Nie tylko od połowy nie było żadnej wskazówki, ale właściwie do samego końca. OK, być może mogłaś się domyślić, że największa fajtułapa będzie Souze(nawet do przewidzenia) tylko, że film jest tak poprowadzony aby widza jak najdalej od tej myśli odciągnąć. Skoro Pleciuch to Souze to dlaczego dał się złapać policji i jest przez nią przesłuchiwany? Gdyby ktoś myślący go o to podejrzewał zadałby sobie pytanie dlaczego Souze się nie ulotnił tylko jak przystało na fajtułapę dał się złapać. Ten fakt był w całkowitej sprzeczności z kandydaturą Pleciucha na Souze. Tylko kilka razy podczas przesłuchania Souze stracił cierpliwość i okazał zachowanie jak prawdziwy gangster jednak to były wyłącznie poszlaki, śmieci na bazie, których w żadnym razie nie dało się przewidzieć zakończenia - jedynie po fakcie zawsze znajdują się tacy mądrale. Tak więc sugeruję, że nie było możliwości na samodzielne rozwiązanie zagadki, a jeśli jakimś cudem ci się to udało to pewnie na podobnej zasadzie jak moi kumple odgadli kto był mordercą w Pile:
- Ten pielęgniarz dziwnie wygląda... Pewnie to on.
- No co ty, to ten łysy co leży.
(cała reszta)- Tak to ten łysy jest mordercą.
...autentycznie tak było. Może na takiej podstawie mogę powiedzieć, że mam superinteligentnych kumpli albo, że zakończenie Piły jest przewidywalne? Ciekawi mnie jeszcze jak mogłaś rozgryźć zakończenie po obejrzeniu połowy filmu(tak więc chyba sugerujesz, że podparłaś się oczywistą fabułą) skoro cała ta historia była od początku do końca zmyślona przez Souze/Pleciucha i była funta kłaków warta? Dlaczego tak sądzę wyjaśniłem pod tym linkiem:
http://www.filmweb.pl/topic/490361/ale+o+co+chodzi++++%29.html

Bardzo dobry post.

Jedynie moge dodać dla Bankawstanka, że pewnie oglądałaś to niewtedy kiedy wychodził tylko później gdy już patent na udawanego kaleke był nawet w reklamach kopiowany. Więc tak naprawdę znał zakończenie nim w ogóle film się zaczął. Czyli sama sobie film spaliłaś i przez to nie mogłaś dojrzeć świetnej tak naprawde fabuły i genialnego zakończenia.

A ja myślę, że jej inteligencja polegała na podejrzewaniu najmniej podejrzanego( bez żadnych ku temu podstaw, ale "bo to tak z reguły bywa") no i skoro się sprawdziło to kobieta naprawdę się dowartościowała. Tylko zastanawiam się, czemu tak się rzuciła na młodocianych facetów. Kompleks jakiś?

ps. gratuluje superinteligentnych kolegów, heh :)

A co do "LOST" "Lost Highway" to powiem tylko tyle, że scenarzyści sami nie wiedzieli jak je skończyć, kiedy je pisali. Lynch przyznał się, że właśnie tak pisze scenariusze: zaczyna i dalej sam nie ma pojęcia jak to się skończy. Na przykład Mulholland Drive skręcił z dwóch innych filmów, które mu skasowali podczas kręcenia. Dokręcił kilka scen i wyszło mu Mulholland Drive. Nic dziwnego więc, że jest taki nieprzewidywalny. Dalej, LOST był przewidywany raptem na 8 odcinków tak więc miał mieć zupełnie inne zakończenie niż będzie mieć po trzech seriach(jeśli więcej nie będzie). Ciekawi mnie jak mogłaś rozgryźć zakończenie serialu w sytuacji, kiedy być może w tym momencie nawet jego scenarzyści go nie znają?