To dość osobliwy film o dwóch odważnych kobietach -Szwajcarkach, które tuż przed wybuchem II wojny światowej wyruszają w podróż do tytułowego Kafiristanu. Piękne zdjęcia orientalnych krajobrazów i miast Azji Mniejszej, bezdroży Pakistanu, po których mknie samotnie Ford i jego dwie pasażerki - postacie autentyczne, to nie jedyne atuty tego filmu. Największym z nich jest chyba to, że bohaterki to legendy tamtych lat, o których dotąd nie wiedziałam praktycznie nic. Były nimi: Ella Maillart, podróżniczka i etnograf oraz Annemarie Schwarzenbach, pisarka i dziennikarka. Jadą razem, ale każdej z nich towarzyszy inny cel. Ella, w której drzemie wciąż niezaspokojony duch odkrywcy, chce być jeszcze bardziej sławna, Annemarie pragnie dokonać rozrachunku ze swoim dotychczasowym, burzliwym życiem, o którym pragnie zapomnieć.
Tym, co również mnie urzekło, jest oryginalna muzyka, w której orientalne rytmy mieszają się z jazzowym brzmieniem. W tle słyszymy piękne utwory portugalskiego zespołu "Madredeus" oraz saksofon Jana Garbarka. Całość dopełniają kompozycje Wolfganga Haimma.
Po obejrzeniu filmu i chwilach spędzonych na szukaniu wielu informacji odnośnie postaci bohaterek natknęłam się na opis książki o Annemarie Schwarcenbach zatytułowanej "Tak ukochana" i zapragnęłam ją kiedyś przeczytać http://ksiazki.wp.pl/katalog/ksiazki/ksiazka.html?kw=10387