Cóz zdarza się, jak porazka 0:4 z Danią. Trzeba się po tym podnieść i życie toczy się dalej. Bełkot i odrealnienie. Miałem wrazenie, że scenariusz był pisany w trakcie i dorzucany na zasadzie, że na montażu wybierze się to co najlepsze. Nie wybrali niestety. Chyba , że to co oglądałem to best of the best. W takim razie zgroza. Oczywiscie nie polecam. Jedynka , bo lubie koty.