Cześć. Mam takie pytanie, czy nie zastanawialiście się kiedyś, czy takie podziemne kręgi - kluby facetów chcących powalczyć - istnieją gdzieś naprawdę? Uważam, że ten film jak i książka mogły zainspirować niejedną osobę, która chciałaby spróbować czegoś takiego w rzeczywistości. Nie mówię tu o podziemnym kręgu jako o ruchu anarchistycznym, tylko o tej jego bardziej widocznej formie, czyli nieformalnym klubie walki.
Podobno parę osób po premierze szukało, lub też stworzyło klub walki w piwnicy xD.
Z tym co mówisz to kojarzą mi się takie tylko typowe walki w klatkach.
W sumie kibolskim ustawkom blisko do klubów walki jeśli chodzi o powody, którymi się kierują przy bójkach. A takie typowe walki w klatkach to chyba bardziej są nastawione na oglądalność i zarobki, no i są tam pewne zasady co do sposobu walki, chyba że chodzi o np. nielegalny boks czy coś w tym stylu.
Z tym, że na ustawkach nie podają sobie piątki po obiciu sobie mordy xD. Miałem na myśli nielegalne walki w klatkach, czyli zazwyczaj z tego co wiem to bez zasad.
W sumie tu możesz mieć rację, znalazłem nawet taki filmik http://www cda pl/video/368282e/53-latek-bez-zadnego-przygotowania-staje-do-walki-w-klatce-prze ciwko-30-latkowi i faktycznie, zupełni amatorzy, zasad prawie nie ma. Ale jednak jest jakiś sędzia i prawdopodobnie kasę jakąś za to dostają, więc tutaj pewnie występuje głównie ten motyw zarobkowy.