Ogólnie jest to jedna z niewielu znanych mi adaptacji gdzie film w mniejszym bądź większym stopniu
dorównuje książce. Oczywiście książka ma niezliczenie większą ilość genialnych sentencji, ale w
filmie jest właściwie zawarte to co najważniejsze.
Jak ktoś dobrze zna twórczość Palahniuka to niech poleci mi coś...
moja dziewczyna nie poznała swojego Jarusia, tak go Fincher przerobił, a ile razy to ja słyszałem jaki Leto jest och i ach to nie zlicze, i to od doroslych kobiet! ...czyli nie tylko nastolatki... co te baby w nim widzą to ja nie wiem... pewnie przemawia przeze mnie czysta
zazdrość...
Mam taki temat na maturę : scharakteryzuj i oceń wybitne kreacje aktorskie w wybranych
adaptacjach filmowych utworów literackich. Wybrałem właśnie ten film i dwa inne. Chciałbym opisać
kreacje Brada Pitta i Edwarda Nortona. Mam już trochę napisane, ale chciałbym usłyszeć wasze
opinie.
Znalazłem kilka zdjęć ze zaznaczonym " talking about this" na Fanpejdżu tego filmu. Możecie wyjaśnić o co chodzi?
Wystarczy wpisac w google grafike "fight club talking about this"
Proszę o wyjaśnienie.
Jeden z filmów które potrafią nieco przestawić światopogląd. Jeszcze kilka lat temu gdy obejrzałem go
pierwszy raz był dla mnie w ogóle niezrozumiały, zbyt pokręcony. Ostatnio obejrzałem go raz jeszcze
w pełnym skupieniu. Majstersztykiem jest przedstawienie dwóch stylów życia : Żyć by coś osiągnąć i
żyć by...
Zabierałem się przez długi okres czasu do obejrzenia tego filmu, wielu znajomych mi go
polecało i pomimo tego, że sama postać Nortona wzbudza we mnie animozję chciałem usiąść
na spokojnie aby móc wychwycić wszystkie potrzebne szczegóły. "Jak zachwyca skoro nie
zachwyca" chciałoby się rzec cytując Gombrowicza....
Zdecydowanie najlepszy film jaki w życiu widziałem. Dzięki temu filmowi zainteresowałem się kinematografią. I według mnie życiowa rola Bradda Pitta.
Przestałam liczyć seanse "Podziemnego Kręgu". Jako zdeklarowana absolutna fanka widziałam ten film wystarczającą ilość razy, by wyciągać przeróżne wnioski. Ostatnio znowu mnie naszło i doszłam do konkluzji, że to....melodramat. Niemal od samego początku wcale nie chodzi i Tylera, ale o NIĄ. Już w pierwszej scenie...
Od kiedy go obejrzałem zostaje numerem jeden ze wszystkich filmów jakie widziałem - dla mnie arcydzieło.
Witam, planuje zrobić kolacje niespodzianke mojemu bardzo dobremu znajomemu. Obydwoje jesteśmy wielkimi fanami tego filmu, stad tez pomysl. Poki co jestem na etapie kombinowania kijow golfowych zeby w ramach po jedzeniowego sportu poodbijac pileczki w pustkowia (na szczęście mam ta mozliwosc blisko domu) kolejnym...