"Pogłos" to film, w którym przejawiają się jakiekolwiek ambicje - Eitan Arrusi chciał stworzyć horror o temacie muzycznym. Udało mu się to połowicznie. Za bardzo nafaszerował film powtarzającymi się rwącymi kadrami, co po jakimś czasie staje się męczące. Realizacja czasem też niezbyt dobra... Ale za co mogę pochwalić? Atmosfera jest w niektórych momentach naprawdę niezła - w tym zasługa spokojnej pracy kamery, czy odpowiedniego oświetlenia. Aktorzy sprawdzają się przyzwoicie - najbardziej polubiłem Evę Birthistle. Soundtrack bogaty, znalazłem w nim nawet piosenkę, którą przez jakiś czas słuchałem. W krótkiej projekcji Arrusi zawarł trochę nudy, trochę atmosfery, trochę szybkich kadrów, a końcowa akcja nieco słaba. Ogólnie średnio. Decyzję o obejrzeniu zostawiam wam.