Ten film sprawia olbrzymią frajdę. Nawet jeśli niektóre interpretacje są bzdurne (że niby w chmurze widać twarz Stanleya? #widzę buzię w tym tęczu) to jednak inne mają spójną i logiczną argumentację. Do tego połączenie owocują tezą jakoby ten film był zwyczajnie o przeszłości ludzkości. Nie trzeba jej wierzyć, warto jednak zastanowić się, czy przypadkiem Kubrick nawarstwił tyle "znaków" w jednym filmie.

Najsłynniejsza, "księżycowa teoria" jest jak dla mnie logiczna. Nie tyle jako osobiste wyznanie reżyser, iż to on nakręcił lądowanie Apollo 11, ile jako żart z jego strony, którego ofiarami były osoby rozsiewające te plotki. Bo sweterek Dannego jednak jest mocno rzucający się w oczy, a przemowa Halloranna do chłopca, by nikomu nie mówił o pokoju, dziwnie znacząca. Ja tam nawet w to wierzę.

Trochę trudniej przyswoić mi takie kwiatki jak sugestia by Jack był Minotaurem, ale podziwiam wyobraźnię osób które je tworzą. Trzeba mieć jednak łeb by łączyć takie szczegóły.

Zabrakło mi teorii mówiącej że Jack to ukryty homoseksualista. Nie wiem czy sam na nią wpadłem, czy też ją wyczytałem (najprawdopodobniej), ale łączyłaby się z wzwodem Stuarta Ullmana, który rozmówcy Aschera odkryli oglądając film na stopklatce. W świetle tej hipotezy, pan Torrence nie lubi wcale kobiet, ale jak wielu ukrywających się gejów żeni się i ma dzieci. Swej rodziny serdecznie nienawidzi, bo jest czymś sprzecznym z jego naturą. Dopiero w hotelu poznaje duchy, również mające tą samą orientację (scena gdy facet w stroju misia zaspokaja oralnie innego) i nakłaniają bohatera do ujawnienia się. Przed nim inny portier z tych samych powodów uśmiercił żonę oraz córki (wszystkie były kobietami, przypadek?). Dla Jacka morderstwo jest jedyną szansą na odrzucenie maski hetero. Dodać należy, że scena w czerwonej toalecie może zostać uznana za flirt, a drinki (advocat?) jakie wylano na Torrence'a w świetle tych szalonych interpretacji mają prawo skojarzyć się z... nasieniem :p Logiczne prawda?

Serdecznie polecam seans. Bo wbrew pozorom filmy to intelektualna rozrywka. Nawet jeśli prowadzi ona do nadinterpretacji, stanowi przydatny masaż mózgu ;)