W filmie jest mowa o światach równoległych, czyli morderstwo powinno odbyć się raz. Tymczasem jest wałkowane 2 (lub więcej) razy na tych samych osobach (błąd scenarzysty, czy ja czegoś nie rozumiem?).
W kilku miejscach film jest przewidywalny, choćby zakończenie, ale ogólnie trzyma w napięciu i właśnie ta przewidywalna końcówka powoduje dziwne zmieszanie i pozostawia tak widza z napisami końcowymi.
Dobra gra aktorska.