PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=624892}
7,4 157 tys. ocen
7,4 10 1 157021
6,9 67 krytyków
Pokłosie
powrót do forum filmu Pokłosie

... jako metaforę dochodzenia do prawdy w naszym kraju?
Jak wiadomo, w Polsce jest wiele niewygodnych prawd i faktów, które, jak się ogólnie uważa,
nie powinny być ujawniane. Co jeśli ktoś odważy się je odkryć i odtajnić? Oto kilka porównań:
- Kalina był obiektem szykan i prześladowań, jak każdy, kto dochodzi do niewygodnej prawdy
- zazwyczaj sprawie zostaje ukręcony łeb, odważni w dziwny sposób giną (w innym wypadku
reżyser tego formatu pokazałby/dałby do zrozumienia kim jest zabójca), a zainteresowane
grupy (tutaj Żydzi) wykorzystują sprawę do swoich celów
- osoby wplątane w sprawę, nawet nieświadomie (przykład policjanta) albo nie mogą za dużo
zrobić, albo są zbyt umoczeni

Oglądając "Pokłosie" nasunęło mi się porównanie do drugiej serii "Gliny", konkretnie do wątku
Cyganów oraz odcinek o zabitej Nanu Petru (Pasikowski lubi temat ubecji i teczek). Zapytacie:
co ma UB do Żydów? Odpowiedź brzmi: warto sobie uświadomić, jak kończyły się próby
ujawnienia dawnych agentów zasiadających we władzach "nowej" Polski. Cholera wie teczki
ilu z nich spłonęły lub zniknęły.

Summa summarum, Pasikowski podejmuje temat bólu i niebezpieczeństwa odkrywania
prawdy i tego, że o nikim nie można ze stuprocentową pewnością powiedzieć, że jest czysty jak
łza.

mati_33

Przeczytałem gdzieś dziś, że "Pokłosie" jest wierne tradycji kina niepokoju moralnego - to świetne określenie moim zdaniem. Film jest ważny i potrzebny. Cieszę się, że tyle ludzi bierze udział w merytorycznej dyskusji nie ogladając się na względy polityczne - nie o politykę tu przecież chodzi!

Kaktus_fw

Zgadzam się. Tylko merytoryczną dyskusja można coś osiągnąć. Oby więcej ludzi zobaczyło film i chciało rozmawiać, a nie krzyczeć.

mati_33

Jest to całkiem fajna interpretacja. Natomiast w tych czasach mało kto jest na tyle "dociekliwy" by wgłębiać się w niewygodną prawdę. Nie chcąc się narażać, obawiając się sankcji. Ludzie robią się coraz bierni. Spójrzmy chociażby na krytyków tego filmu, czy chociaż połowa z nich poszła do kina by wiedzieć co nazwali "antypolskim"? Nie sądzę. Ludzie nie mają czasu... albo tak im wygodniej.
Myślę, że można by dostrzec dużo więcej metafor to pewnych "niedoskonałości" współczesnego społeczeństwa, ale nie jest to raczej celem tego filmu. Chociaż.. może.. to wiedzą sami twórcy. Ale jak dla mnie film jest naprawdę świetny, na wysokim poziomie pod każdym względem.

mati_33

"Jak wiadomo, w Polsce jest wiele niewygodnych prawd i faktów, które, jak się ogólnie uważa,
nie powinny być ujawniane. Co jeśli ktoś odważy się je odkryć i odtajnić? Oto kilka porównań:
- Kalina był obiektem szykan i prześladowań, jak każdy, kto dochodzi do niewygodnej prawdy
- zazwyczaj sprawie zostaje ukręcony łeb, odważni w dziwny sposób giną (w innym wypadku
reżyser tego formatu pokazałby/dałby do zrozumienia kim jest zabójca), a zainteresowane
grupy (tutaj Żydzi) wykorzystują sprawę do swoich celów
- osoby wplątane w sprawę, nawet nieświadomie (przykład policjanta) albo nie mogą za dużo
zrobić, albo są zbyt umoczeni"

Czyżby to był film o Smoleńsku???

ocenił(a) film na 2
Robson

właśnie właśnie... wypisz wymaluj historia A. Krauze, którego szykanuje sie za próbe zrobienia filmu fabularnego o katastrofie smoleńskiej. Polecam wywiad z rezyserem w ostatnim "URZe". Trzymam kciuki za produkcję, aby tylko znowu "seryjny samobójca" nie zaatakował...

cuboy

Ten film jest już w bazie filmweb. Ciekawe, że jadą po nim dokładnie ci sami ludzie, którzy bronią zaciekle Pokłosia.

ocenił(a) film na 1
Robson

Ciekawe... prawda? :)

ocenił(a) film na 9
mati_33

W tym filmie, przynajmniej mi, rzucił się w oczy wątek prawdy. Szukanie jej a odkrycie to dwie różne sprawy. Co gdy odkryta prawda jest bardzo bolesna, albo inna od tej jakiej oczekiwaliśmy? Czy na pewno zawsze warto dążyć do prawdy? Z tymi pytaniami film zostawia widza. I za to cenie ten film, że zmusza do myslenia.

mati_33

Podoba mi się taka interpretacja, ale zgadzam się z Marylyn, ludzie nie są aż tak dociekliwi. łatwiej jest zobaczyć nagłówek i powtarzać bezmyślnie to co ktoś napisał, niż chociażby pójść na film.

ocenił(a) film na 10
anielska5

Niestety najgłośniej krzyczą ci, co filmu nie widzieli :/ W mojej głowie "Pokłosie" zostawiło wiele pytań, na które do tej pory nie znalazłam odpowiedzi. Ale właśnie za to doceniam ten film, za chwile refleksji po seansie. Dość mam już tanich, przewidywalnych komedyjek, których nie pamięta się 10 minut po wyjściu z kina i cieszę się, że coraz więcej w polskim kinie filmów ambitnych (a jednocześnie dobrych, bo to nie zawsze idzie w parze).

ocenił(a) film na 10
mati_33

Ciekawa interpretacja. Ja film juz widzialm i sadze, ze kazdy powinien miec mozliwosc go obejrzec, bez cenzury, czy "odpowiednio" nastawiajacych prelekcji... po to by moc wlasnie dokonac oceny.Film mocny i odwazny, zaliczylabym go do kategorii kina moralnego niepokoju.

mati_33

I bardzo dobrze, bo trzeba robić takie filmy.

ocenił(a) film na 8
mati_33

Też doszłam do podobnych wniosków. Ja mam trochę wrażenie, że mamy duży problem z sumieniem jako naród, całość. 'Ale jak to, my w roli kata? Tyleśmy wycierpieli, nie może być'. Śmieszy mnie takie podejście. Czas najwyższy dojrzeć do tego że my też swoje mamy za uszami. Pamiętajmy, że teorie spiskowe to domeny szaleńców ;)