Jak w tytule, film kiepski. Nie wierzę głolwnemu bohaterowi, rolnik nagle pała miłością do Żydów do tego stopnia że poświęca dla hobby rodzinę. Uczy się też hebrajskiego :) Kto to wymyślił? Realia nie są oddane. Rolnik tak się nie wysławia, z jednej strony mówi językiem literackim-podpobnie jak policjant w wiejskim posterunku, a z drugiej w domu ma meble jak z lat 30 XX wieku a na niedzielny obiad je same ziemniaki z tluszczem. Film nie zostawia ani grama niedopowiedzenia jakby widz był debilem i nie domyślił się kto zabił Żydów. ?Poza tym żaden chłop w latach 40 ani dziś nie poświęciłby swojego domu do tego czynu- nie mogę zdradzać fabuły :) I to patetyczne zakończenie...W całej nagonce na poruszony temat zatraciło się to ze ten film mógł być świetny a jest słaby. Ratuje go tylko gra starszych aktorów grających mieszkańców wsi. Generalnie film opowiada prawdę. Tak po prostu się w Polsce zdarzało i pewnie dziś zdarzyło by się to samo...