PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=624892}
7,4 157 tys. ocen
7,4 10 1 156996
6,9 67 krytyków
Pokłosie
powrót do forum filmu Pokłosie

Wyraźne odniesienia do Jedwabnego i jasna teza - Polacy mordowali Żydów, żeby przejąć ich majątki.

Fakty: w Jedwabnem zabijali Niemcy, a jak to zaczęło wycodzić na jaw, to sprawę zamknięto i zaniechano dalszych badań.

Film ma za zadanie wzbudzić w Polakach poczucie winy, żeby potem łatwo przepchnąć odszkodowania dla organizacji żydowskich.

Przypomnę tylko, że Polska już zapłaciła odszkodowania - proszę sobie poszukać w internecie o "umować indemnizacyjnych".

Robić film, który pokazuje Polaków jako chciwych morderców, gdy Polacy uratowali najwięcej Żydów i groziła im za to jako jedynym w Europie kara śmierci - jest niesmaczne. I uważam, że film powstał na zamówienie określonych środowisk.

To ja proszę jeszcze o film o Żydach mordujących Żydów i Polakach ratujących Żydów.

ocenił(a) film na 8
zuber1979

Skad wiesz, ze Niemcy skoro "sprawę zamknięto i zaniechano dalszych badań"?
;)
Ty je pozniej prowadziles na wlasna reke, dokonales osobistej ekshumacji, pobrales stosowne probki, przesluchales swiadkow, sporzadziles wielowatkowa ekspertyze, czy moze miales objawienie albo dowiedziales sie prawdy w trakcie seansu spirytystycznego?

ocenił(a) film na 1
per333

Wiem, bo gdy odkryto czaszki z dziurami po kulach to to zaprzeczyło tezie o podpaleniu i zaprzestano dalszych badań.

Równie nierealne było zgromadzenie tylu ludzi w małej stodole.

to można poczytać: https://kefir2010.wordpress.com/2011/07/19/odklamujemy-historie-jedwabne-to-klam stwo/

polecam też książkę: "Złote serca czy złote żniwa? Studia nad wojennymi losami Polaków i Żydów"

bo ty zapewne po lekturze książek Grossa? albo i nie - wystarczy tvp pooglądać...

ocenił(a) film na 8
zuber1979

Oficjalne dokumenty IPNu mowia cos kompletnie innego niz ty. Przeczytaj sobie raport IPNu. Domyslam sie, ze oficjalne dokumenty twoje srodowisko tradycyjnie kontestuje uwazajac je za spisek zydomasonski w ramach kondominium niemiecko-rosyjskiego...

ocenił(a) film na 1
per333

Masz swój IPN:

" Prof. Witold Kulesza (z-ca prok. gen., pion śledczy IPN):

Ekshumacja, nawet niepełna - niepełna z powodu konieczności uwzględnienia wrażliwości strony żydowskiej - była konieczna.
Ustawa o IPN mówi, iż celem śledztwa jest również "wszechstronne ustalenie okoliczności sprawy, a w szczególności ustalenie osób pokrzywdzonych"; bez ekshumacji nie wyjaśnilibyśmy wszystkich okoliczności dokonanej zbrodni ani nie ustalilibyśmy osób pokrzywdzonych, także co do ich przybliżonej liczby.
Z art. 55. ustawy o IPN wynika, że z chwilą dokonania ekshumacji pamięć ofiar tej zbrodni została objęta ochroną prawną (jest to przepis, który traktuje o tzw. kłamstwie oświęcimskim). Musieliśmy w drodze ekshumacji ustalić fakt, że w miejscu objętym ekshumacją znajdują się ludzkie szczątki pochowane 10 lipca 1941 roku.
Prowadziliśmy ekshumację wzdłuż dłuższego boku stodoły, na zewnątrz obrysu jej fundamentów oraz wewnątrz stodoły. To drugie miejsce rozpoznaliśmy, gdy prok. Lucjan Nowakowski w wyłaniającej się podczas prac archeologicznych bryle betonu rozpoznał szczątki pomnika Lenina. Dało to asumpt do prowadzenia prac w głąb, aby ustalić, czy jest to miejsce, o którym sądziliśmy, że znajduje się na cmentarzu. Wiemy teraz, że tragedia ta rozegrała się, ale nie na cmentarzu, lecz w stodole.
Wykluczyliśmy istnienie zbiorowej mogiły po drugiej stronie polnej drogi, przy której znajduje się stodoła.
Po bardzo starannie przeprowadzonych odwiertach stwierdzono, że także we wskazanej przez świadka kępie drzew nie tylko nie znajdują się żadne szczątki, ale że warstwy geologiczne ziemi w tym miejscu nie są naruszone, to znaczy, że w ogóle w tym miejscu nigdy nie kopano.

Prok. Lucjan Nowakowski (IPN):

Ogółem znaleźliśmy 89 łusek. Wszystkie były systemu mauser, kalibru 7,92 mm. Ujawniliśmy również jeden nabój cały i dwa pociski. Wszystko to są militaria z okresu II wojny światowej i nie ulega to żadnej wątpliwości, natomiast dwa pociski szrapnelowe i jeden burzący, które znaleźliśmy na terenie stodoły, pochodzą z okresu I wojny światowej.
Znaleźliśmy również (poza obrębem stodoły od strony wrót) złamaną głownię regulaminowego bagnetu niemieckiego używanego przez wojska niemieckie w czasie II wojny światowej właśnie do systemu mauser. Nie potrafimy zinterpretować, z jakich przyczyn ten dowód tam się znalazł.
Z naszego punktu widzenia najistotniejsze jest kilka z zaprezentowanych tam dowodów, a mianowicie:
(1) W tym grobie, w którym znajdowały się też szczątki pomnika Lenina, znaleźliśmy na jednym z odkrytych szkieletów na wysokości brzucha jedną, noszącą ślady ognia, łuskę kalibru 7,92. Wynika z tego, że pocisk, od którego ta łuska pochodzi, został odstrzelony i znalazł się na tych zwłokach przed podpaleniem stodoły.
(2) Kilka innych łusek, które również zostaną przekazane do badań do Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego (CLK), nosi na sobie ślady działania ognia. Wszystkie zostały wytworzone przez Niemców, począwszy od roku 1938. Mamy jednak wątpliwości, czy wszystkie łuski zostały wystrzelone 10 lipca 1941 roku, a to z kilku powodów. Część łusek - według naszej wstępnej oceny - została odstrzelona z karabinu MG-42 (który w charakterystyczny sposób płaszczy szyjkę łuski), czyli z karabinu, który został wprowadzony na uzbrojenie armii niemieckiej w 1942 roku. Niewielka część łusek jest wytworzona ze stali. Tego rodzaju pociski Niemcy konstruowali mniej więcej od 1943 roku (gdy brakowało im już mosiądzu na wytwarzanie porządniejszych łusek). Łuski zostaną przesłane do CLK także celem odczytania puncy, na której powinna znajdować się data roczna wytworzenia konkretnych pocisków.
(3) Bardzo istotnym dowodem jest nie zniekształcony płaszcz pocisku - jak wstępnie oceniamy - kalibru 9 mm systemu parabellum. Z tego by wynikało, że po odstrzeleniu pocisk ten musiał trafić w tkankę miękką i wraz z tym człowiekiem znaleźć się w pożarze, a to z uwagi na to, że rdzeń tego pocisku (który był z ołowiu) wytopił się. Fakt, że znaleźliśmy tu ten pocisk mógłby też świadczyć o czymś innym. Regulaminową bronią oficerów niemieckich były między innymi pistolety typów parabellum i walter, do których używano właśnie tego typu pocisków. Natomiast z całą pewnością na regulaminowym wyposażeniu żołnierzy nie znajdowały się pistolety, z których można by było taki pocisk wystrzelić. Z tego można by wysnuć wniosek, że znajdowała się na miejscu zdarzenia osoba, która była najprawdopodobniej oficerem - trudno oczywiście w tej chwili wnioskować, jakiej formacji niemieckiej.
(4) Przy brzegu stodoły znaleźliśmy jeszcze pocisk kalibru 7,92 mm, czyli pasujący do tych łusek. Wstępnie oceniając jest to pocisk z rdzeniem stalowym i nie zniekształcony, co również sugerowałoby, że został odstrzelony w ten sposób, iż nie trafił na nic, co spowodowałoby jego zniekształcenie.
Są to na razie mocno wstępne wnioski, które pozwalają jedynie na zadanie konkretnych pytań biegłym ekspertom z CLK.
Jeśli się okaże, że zakładane przez nas kierunki są słuszne, wtedy moglibyśmy przyjąć, że eskortujący ofiary funkcjonariusze - trudno powiedzieć jakiej formacji niemieckiej - użyli broni, najprawdopodobniej, jak sądzić należy z zeznań świadka, po zaparciu odrzwi, kiedy te ofiary usiłowały się wydostać na zewnątrz. To jest wstępny wniosek. Ale łuska znaleziona na zwłokach ofiary sugeruje, że oddano również co najmniej jeden strzał w środku stodoły.
"Łódki" od nabojów do karabinu znaleziono nie tylko około 20 metrów od stodoły, ale też w obrębie stodoły, gdzie znaleziono 2-3 "łódki". Świadczy to o tym, że sprawca, który załadował karabin, odstrzelił co najmniej pięć razy, ponieważ "łódki" były pięcionabojowe (gdy odstrzelił ostatni pocisk, "łódka" wypadała z karabinu). Niewątpliwie i łuski i "łódki" były produkcji niemieckiej. Założyć też należy, że zostały odstrzelone z karabinów pozostających na uzbrojeniu armii niemieckiej.

Prok. Radosław Ignatiew (IPN, Białystok):

We wnętrzach obu grobów oraz w obrębie stodoły i w najbliższym ich sąsiedztwie zabezpieczono około 600 przedmiotów lub fragmentów przedmiotów.
Znalezione przedmioty codziennego użytku to m.in. klucze, fragmenty odzieży, suwaki, klamry od pasków, klamerki ściągające kamizelki, naparstki i części do maszyn krawieckich, pudełko z szewskimi gwoździkami...
W obu grobach znaleziono też przedmioty wartościowe. Są to fragmenty złotej biżuterii, srebrne i złote monety (głównie tak zwane "świnki", czyli piętnasto- i dziesięciorublówki z okresu panowania ostatniego cara; obok dolarów środki płatnicze funkcjonujące podczas okupacji na terenie Polski), zegarki kopertowe, obrączki i pierścionki (podkr. moje - WK.).
Znalezienie pokaźnej ilości przedmiotów wartościowych może wskazywać na to, że osoby spodziewały się, że być może nie wrócą do domów. Znalezienie tylu przedmiotów wartościowych może też świadczyć o tym, że ofiar po dokonaniu mordu nie obrabowywano.
Liczymy na to, że być może na niektórych z tych przedmiotów znajdziemy jakieś monogramy, nazwiska lub inskrypcje, które mogą pozwolić na ustalenie tożsamości niektórych z ofiar, do których należały.

Prof. W. Kulesza:

Na pytanie, czy Niemcy byli pod stodołą, odpowiadamy: byli na rynku i byli pod stodołą. Z całą pewnością: tak, byli. (Podkr. moje - WK.)
Czy mogą być inne mogiły? Nie umiem na to pytanie odpowiedzieć. Nie ma żadnych racjonalnych podstaw do domniemania, że ofiary zamordowane w stodole poprzez spalenie zostały zakopane nie tylko w dwóch przez nas już odkrytych mogiłach, ale jeszcze w innej mogile (czy: w innych mogiłach), których położenia nie znamy.
Mogiła znajdująca się na zewnątrz stodoły była wypełniona tylko częściowo: ciała były wrzucane przez sprawców w ten sposób, że po wypełnieniu jednej części mogiły prawie do jej górnej krawędzi staczały się ku przeciwległemu bokowi owego wykopu. Ale wykop nie został wypełniony ciałami: z jednej strony znajdowaliśmy na dnie wykopu tylko szkielety pojedynczych ofiar, z drugiej zaś strony warstwa ciał sięgała prawie do górnej krawędzi. Jeżeli zatem owa mogiła nie została przez sprawców wypełniona w całości, trudno przyjąć hipotezę, że część ciał wywieźli oni w celu ich ukrycia w innej mogile, której położenia nie znamy. Nie mogę natomiast wykluczyć, że były dokonywane zabójstwa innych ofiar, których miejsce zakopania nie jest nam znane.
Stwierdziliśmy fakt nie budzący wątpliwości: w stodole wzdłuż jej dłuższego boku znajdują się groby ofiar zbrodni dokonanej 10 lipca 1941 roku. Są tam szczątki mężczyzn, kobiet i dzieci (w tym także niemowląt). Nie ma najmniejszej wątpliwości, że zbrodnia została dokonana w taki sposób, jak udało się wcześniej ustalić (przez spalenie ofiar) a także - jak wiemy dzisiaj - w wyniku obecności i współdziałania na miejscu uzbrojonych i strzelających, choć udało się jedynie ustalić, że pojedyncze strzały padały do ofiar.
Stwierdziliśmy, że w mogiłach, które odkryliśmy i w zbadanym popiele znajduje się od 150 do 250 ofiar spopielonych a także takich, których szczątki zachowały się w postaci dużych fragmentów szkieletów. Jest to szacunek oparty na badaniu szczątków a także na rozmiarach mogił. Niczego więcej nie udało się ustalić.
Nasza informacja dotyczy tego, co mogło zostać zbadane w ramach ekshumacji prowadzonych w obrębie owych dwóch mogił.

Prok. R. Ignatiew:

Jak wyjaśnić rozbieżność między liczbą podawaną w książce J. T. Grossa a naszymi ustaleniami? A czy 150 lub 250 ofiar to jest mała liczba? To była zbrodnia i będzie ścigana niezależnie od ilości ofiar.
Liczba 1600 pojawia się obok różnych innych, ale miała to szczęście - lub nieszczęście - że została podana w ankiecie, którą burmistrzowie różnych miejscowości (także Jedwabnego) na zlecenie Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich wypełniali w 1945 roku. Dysponuję jednak dokumentami dowodzącymi, że ta liczba już wówczas nie była podawana jako jedyna. Wymieniano i 500, i 1440 i około 900 ofiar. (Podkr. moje - WK.)

Prof. W. Kulesza:

Ekshumacja została wstrzymana i na tym etapie prokurator prowadzący śledztwo nie przewiduje dalszych prac ekshumacyjnych.
Pełna ekshumacja polegałaby na wyjęciu wszystkich szczątków, w tym szkieletów czy układów kości "zachowujących anatomiczny kształt ludzkiego szkieletu". Na to jednak nie wyrazili zgody rabini obecni przy ekshumacji. (Podkr. moje - WK.)
Przedmiotem ekshumacji nie były szkielety, a jedynie poszczególne kości, które poddawano ocenie sądowo-lekarskiej na zewnątrz wykopu, na stołach, na których je fotografowano i opisywano, żeby ustalić m.in. wiek, płeć i przyczynę śmierci ofiary. Badano, czy kości są nadpalone i czy noszą ślady mechanicznych uszkodzeń.
Gdy docieraliśmy do ludzkich szkieletów lub większych zespołów kości "zachowujących anatomiczny układ" - na życzenie rabinów nie wyjmowaliśmy ich z ziemi, lecz ziemia była usuwana z zespołu kości przy pomocy szpachli i pędzla a oceny sądowo-lekarskiej dokonywano w samym wykopie. Ten sposób postępowania pozwolił na jedynie szacunkową ocenę liczby ludzkich szkieletów w obu wykopach.
Zakładaliśmy, że będzie możliwe poprowadzenie równoległego wykopu, aby spojrzawszy z boku móc ocenić grubość warstwy utworzonej przez ludzkie szczątki. Warunki ziemne (osypujący się piach) nie pozwoliły na wykonanie takiego wykopu w pełni. Wkopanie się na głębokość 2 metrów groziłoby osunięciem szczątków (Podkr. moje - WK.) (w tym także całych szkieletów) do owego wykopu, co z kolei zakłóciłoby "anatomiczny układ" tworzących ludzki szkielet kości, a to powodowałoby naruszenie kanonu, o którym poinformowali nas obecni na miejscu rabini.
Biorąc pod uwagę głębokość mogił oraz długość i szerokość ich górnych otworów jako podstawę do szacunkowego obliczenia liczby ciał, która w tym wykopie mogła zostać pogrzebana - przyjęliśmy wynik tego obliczenia (150 do 250 ofiar) z daleko idącym uproszczeniem.
Można by go uniknąć tylko po przeprowadzeniu pełnej ekshumacji.

prof. Leon Kieres (prezes IPN):

Dlaczego ekshumacja była niepełna? Przyjdzie kiedyś czas, by to opisać, ale wiele rzeczy będę musiał zabrać ze sobą do grobu. [sic!] Są rzeczy, których nie mogę ujawnić, ale z całą pewnością nie doszło do naruszenia przeze mnie prawa polskiego. Nie boję się odpowiedzialności. Nie boję się. Nie bałem się nigdy. Chciałem, żeby ta sprawa nie zaszkodziła Polsce i polskiej racji stanu. Uważałem, że prowadzenie tej ekshumacji w atmosferze polemik, także z Polską, nie przysłuży się polskiej racji stanu a także wiarygodności ustaleń, które - mam nadzieję - przyjmie polski prokurator. W związku z tym uważałem, że należy rozmawiać, aby - jeśli to możliwe z punktu widzenia interesów śledztwa - ekshumacja została przeprowadzona z uwzględnieniem racji moralnych przedstawianych przez stronę żydowską. Tak postąpiłem i za to mogę ponosić odpowiedzialność."

Z MG34 to pewnie Polacy strzelali, bo był na wyposażeniu każdego antysemickiego gospodarstwa do obrony przed Żydami.

ocenił(a) film na 8
New_World_Order

Guzik mnie obchodza twoje "materialy". Pewnie wklejasz je przy kazdej mozliwej okazji, jak kazdy oszolom, ktory nie umie dyskutowac. Przeczytaj sobie oficjalny raport koncowy. Jego fragmenty znajdziesz nawet w wikipedii.

"masowe zabójstwo żydowskich mieszkańców miasta Jedwabne i okolic, dokonane przez grupę co najmniej 40 polskich mieszkańców tego miasta z inspiracji niemieckiej 10 lipca 1941, w czasie hitlerowskiej okupacji Polski. W wyniku zbrodni zginęło co najmniej 340 osób. Większość (około 300) spośród ofiar została spalona żywcem w stodole".

"Od 2000 roku IPN prowadził postępowanie w sprawie tego pogromu. W toku postępowania przesłuchano 111 żyjących świadków. Postanowieniem z 30 czerwca 2003 śledztwo umorzono z powodu niewykrycia innych żyjących sprawców zbrodni niż ci, którzy wcześniej zostali osądzeni przez polski wymiar sprawiedliwości[15].

Przeprowadzone w latach 2000–2004 śledztwa wykazały, że w mordowaniu ludności żydowskiej brała udział część polskich mieszkańców Jedwabnego. Według ustaleń Instytutu Pamięci Narodowej rola Polaków była decydująca w realizacji zbrodniczego planu, byli oni wykonawcami zbrodni, ale wydarzyła się ona z niemieckiej inspiracji."

Wy, oszolomki, macie inne prawdy, inne "fakty" i inna rzeczywistosc. Troche jak z katastrofa smolenska. Mamy oficjalne sledztwa, oficjalne raporty, dokumentacje oraz zebrane i poszeregowane dowody. Obok tego jest komisja Macierewicza, ktora bez dostepu do materialu dowodowego formuluje najbardziej kuriozalne wnioski.

ocenił(a) film na 1
per333

To nie moje materiały, tylko twojego IPNku do którego się odwołujesz.

ocenił(a) film na 8
New_World_Order

Znowu probujesz falszowac rzeczywistosc? Moze ty masz jakis inny, oszolomski IPNek? Czemu oszolomki maja problemy z przyswajaniem wiedzy i akceptowaniem faktow?

"„Musimy nazwać tę zbrodnię jej własnym imieniem. Przynależność do rodziny narodów cywilizowanych wyklucza jakiekolwiek usprawiedliwienia dla mordowania dzieci, kobiet i mężczyzn z powodów narodowych, politycznych, społecznych, rasowych lub religijnych…” - fragment oświadczenia Instytutu Pamięci Narodowej."

"Według IPN, który prowadził śledztwo w tej sprawie, zginęło tam nie mniej niż 340 Żydów, a zbrodni dokonała grupa miejscowych Polaków „zainspirowanych” przez Niemców."

Czemu wy, oszolomki, uciekacie od rzeczywistosci, albo probujecie ja na sile reinterpretowac? Czemu taki prosty przekaz IPNu nigdy do was nie trafil, zamiast tego tendencyjnie wybieracie sobie cytaty by podeprzec wlasne antysemickie i oszolomskie tezy?

Wy macie swoja gowno-prawde i dlatego jestescie powszechnym posmiewiskiem. Twoje metody pokazywania "prawdy" zastosowane w tym watku sa znamienne i charakterystyczne.

Czyz przekaz IPN z raportu koncowego nie jest BANALNIE prosty do ogarniecia? Macie uszkodzone mozgi, ze nie potraficie tego ogarnac czy inne przyczyny sie za tym kryja?

ocenił(a) film na 8
New_World_Order

I zeby oszolomka dobic dodam, ze polscy historycy udokumentowali juz okolo 30 przypadkow pogromow na Zydach, ktore wydarzyly sie w samym roku 1941. Nie chodzi tylko o Wasosz czy Radzilow, ale o mniej znane wydarzenia, z mniejszych miejscowosci. Zbrodnie dokonywane byly na rozna skale i rozny byl przebieg tych zbrodni. W kazdym przypadku chodzi jednak o bezposrednie sprawstwo Polakow. Zreszta niedlugo opublikowana bedzie lista wraz z dokumentacja. Oszolomki beda zgrzytac zebami i swoim zwyczajem tworzyc wlasna rzeczywistosc i wlasne fakty. Beda preparowac falszywki, do nich dodadza tendencyjnie zestawione cytaty i beda szczesliwi. Sek w tym, ze oszolomkow nikt nie traktuje powaznie.

Negowanie rzeczywistosci jest cecha idiotow albo ludzi psychicznie chorych. Tutaj mamy do czynienia z jakims zacietrzewionym fanatyzmem, ktory zamiast prawdy ma swoja gowno-prawde.

ocenił(a) film na 1
per333

No tak, te 89 łusek (tuż pod powierzchnią, dalej nie kopali bo naród wybrany zabronił) nie istnieje, a jeśli tak to Polacy z MG34. Dziękuję za uwagę.

ocenił(a) film na 3
New_World_Order

Nie dyskutuj z nim! Niejaki per333 to przecie najznamienitsza wyrocznia na wszelkie tematy. A jeśli fakty nie pasują do jego tez? Cóż... tym gorzej dla faktów:)

I czyż to nie oczywiste, że Niemcy byli tak dobrzy by wyposażyć Polaków w swoją broń i amunicję? Przecież Niemiaszki słynęli z hojności i ufności stosunku do swoich "pomocników".

Widzisz jeszcze jak od razu ubliża adwersarzom? Typowy bydlak-propagandzista, który pierwsze co robi to oskarża o używanie wielu kont na zasadzie "Złodziej najgłośniej krzyczy : łapać złodzieja!". Sam to robi i występuje pod kilkoma nickami co dość łatwo wykazać jak robi ze swoimi alter-ego kółka wzajemnej adoracji.

ocenił(a) film na 1
Rev93

Zauważyłem, niech dalej czyta GW i ogląda TVN, tam ma jedyną prawdę objawioną i niech sobie w nią wierzy ;) Irytuje mnie ten temat, bo to jawny przekręt, a do tego na jego kanwie nakręcono paszkwil mogący śmiało konkurować z "Heimkehr", a tu pełno traktujących ten syf jak niemal dokument.

ocenił(a) film na 1
per333

Gdy odkryto kule i dziury po kulach w czaszkach, nagle Żydzi stwierdzili, że podnoszenie kości (znaczy grzebanie dalej) narusza spokój zmarłych i ekshumacja została na polecenie władz z góry wstrzymana. Odkryto niewygodną prawdę, więc musiano zaprzestać, bo jeszcze musiano by ogłosić, że to nie to wredne "wsysające antysemityzm z mlekiem matki" polactwo wymordowało Żydów z Jedwabnego, tylko Niemcy.

Kule => była broń palna => byli Niemcy (Polakom nikt by broni do ręki nie dał, nawet do mordowania Żydów).

ocenił(a) film na 8
New_World_Order

Oszolomku, dobierasz sobie "fakty" pod tezy, co jest kompromitujace. Jestes tak glupi, ze nawet nie zdajesz sobie sprawy z niestosownosci wlasnych praktyk. Konkluzja IPNu jest jasna dla wszystkich, tylko nie dla takich mlotkow jak ty. Powolujesz sie na IPN by nastepnie oznajmic, ze ustalenia IPNu to stek bzdur. Czy ty w ogole jestes normalny?

IPN okreslil co nastepuje:

"Przeprowadzone w latach 2000–2004 śledztwa wykazały, że w mordowaniu ludności żydowskiej brała udział część polskich mieszkańców Jedwabnego. Według ustaleń Instytutu Pamięci Narodowej rola Polaków była decydująca w realizacji zbrodniczego planu, byli oni wykonawcami zbrodni, ale wydarzyła się ona z niemieckiej inspiracji."

Moze ty nie rozumiesz przekazow w jezyku polskim? Jestes uposledzony czy co?

ocenił(a) film na 10
zuber1979

To nie jest jasna teza. To nie jest film o narodzie. Jest o nielicznej grupie - motłochu morderców. Tak jak Katyń Wajdy nie jest o narodzie rosyjskim. Jest o grupie morderców. Nie wszyscy Polacy, Rosjanie, Niemczy itd. byli mordercami. Takie postawienie sprawy wymaga poczucia własnej wartości i odcięcia się od haniebnych epizodów w naszej historii.
Jedni Polacy pomagali Żydom i ratowali ich od śmierci a inni byli szmalcownikami i żerowali na cudzym nieszczęściu.

Fakt:
"Śledztwo IPN dowiodło, że zabójstwo to zaplanowali i dokonali go polscy cywilni mieszkańcy Jedwabnego i okolicznych miejscowości, w liczbie około 40 mężczyzn uzbrojonych w kije, orczyki i inne narzędzia. Zbrodni dokonano z niemieckiej inspiracji – hitlerowscy żandarmi znajdowali się tego dnia w mieście, i swoją obecnością przyzwalali na dokonanie morderstwa.
Po dokonaniu zbrodni, sprawcy i inne osoby zrabowały dobytek zamordowanych. Pozostała część mieszkańców Jedwabnego zachowała się biernie w czasie morderstwa i rabunków. Śledztwo IPN nie ustaliło, czy bierność ta wynikała z zastraszenia przez sprawców zbrodni, czy z przyzwolenia na nią."

ocenił(a) film na 8
zuber1979

Mało było filmów o Polakach ratujących Żydów?? Teraz dla odmiany masz "Pokłosie" i przyjmij do wiadomości, że takie rzeczy też się zdarzały.

ocenił(a) film na 1
Detoksynator

"przyjmij do wiadomości, że takie rzeczy też się zdarzały." Bo Ty tak powiedziałeś ? Proszę o przykłady.

ocenił(a) film na 3
New_World_Order

Przykładów nie będzie, będzie coś w stylu : "tak bo tak, bo każdy to wie". Typowy bełkot propagandzisty.

ocenił(a) film na 8
Rev93

Kolejny oszolomek?

"Przeprowadzone w latach 2000–2004 śledztwa wykazały, że w mordowaniu ludności żydowskiej brała udział część polskich mieszkańców Jedwabnego. Według ustaleń Instytutu Pamięci Narodowej rola Polaków była decydująca w realizacji zbrodniczego planu, byli oni wykonawcami zbrodni, ale wydarzyła się ona z niemieckiej inspiracji."

ocenił(a) film na 1
Detoksynator

Ja nie mówię, że takie rzeczy się nie zdarzały - ale to był zupełny margines. I jeśli były pogromy na Żydach to nie z powodów majątkowych a z zemsty - bo Żydzi się potrafili bardzo szybko skumać z okupantem (radzieckim szczególnie) i donosić na Polaków.

Poza tym zdarzało się, że polskie środowiska przestępcze robiły paskudne rzeczy - ale przestępny to przestępcy a nie zwykli ludzie.

Naprawdę - polecam książkę: "Złote serca czy złote żniwa? Studia nad wojennymi losami Polaków i Żydów" - tam jest to wszystko ładnie opisane. Przez prawdziwych historyków a nie przez pseud-historyka Grossa.

A film owszem - stawia ogólną tezę, że takie zachowanie było typowe dla Polaków.

I pokażcie mi filmy wypromowane na cały świat o Polakach ratujących Żydów. Ostatnio było "W ciemności". A poza tym nic nie znam.

Jest za to mega wypromowany film o dobrym Niemcu ratującym Żydów - o Schindlerze. Cała ta historia to jest zresztą ściema - ale skoro Hollywood pokazało, to świat w to wierzy.

Więc można sobie zestawić film wyprodukowany przez amerykańskich Żydów o dobrym Niemcu ratującym Żydów. I film wyprodukowany przez Polaków (??) o złych Polakach mordujących Żydów. Wyłania się z tego obraz przerzucenia odpowiedzialności Niemców za zbrodnie wojenne na Polaków. Bo niby "polskie obozy koncentracyjne" we wszystkich mediach na świecie to jest tylko przejęzyczenie czy przypadek, jasne...

A tymczasem organizacje żydowskie starają się wyciągnąć z Polski 60 MILIARDÓW złotych odszkodowań. I takie produkcje filmowe przygotowują grunt pod taką operację. Skoro nawet prezydent naszego kraju przeprosił i powiedział, że "powinniśmy się przyzyczaić do tego, że też byliśmy sprawcami". No to konsekwencje tego będą już proste...

A przypominam - Polska już zapłaciła odszkodowania. A organizacje żydowskie nie występują w imieniu poszkodowanych, tylko we własnym - jest takie coś, co się określa mianem "przemysłu holokaustu".

Więc wszystkie lemingi - zostanie ostrzyżeni i nawet nie będziecie wiedzieć kiedy i za co i jeszcze będziecie zadowoleni...

ocenił(a) film na 6
zuber1979

Osobiście próbuję być jak najbardziej obiektywny (oczywiście nie da się być w 100% obiektywnym, jest to zamierzenie kompletnie utopijne z samej zasady), próbowałem dojść do jak najbardziej prostych i logicznych założeń, i doszedłem do wniosku że sama historia Pasikowskiego mogła się wydarzyć wszędzie i z każdym, i teraz zaczyna się pod górkę, ta cała "sprawa" medialna zaczęła mnie interesować, więc poszperałem troszeczkę, i doszedłem do wniosku, chyba najbardziej logicznego i jak najbardziej anty religijno-wyznaniowo-światopoglądowego, tylko prosto ludzkiego, że nie liczy się co ja dam ludziom tylko jak to sprzedam, i akurat to się udało w 100%, bo ludzie nie są zainteresowani samym filmem tylko całą otoczką która za tym filmem idzie, i to jest dopiero przerażające, że ludzie wierzą w wypowiadane przez siebie kwestie na temat Jedwabnego na temat morderstw tylu ludzi pochodzenia żydowskiego, albo wierzą w twierdzenia Dr Leszka Żebrowskiego, gdzie to wszystko to fikcja w tym filmie. Osobiście myślę że tylko maszyna która potrafi podróżować w czasie potrafiłaby to wszystko potwierdzić albo temu zaprzeczyć, więc pozostaje logika, naród Polski nie jest święty i ma wielu ludzi że tak napiszę wyznania Skur.skiego, którzy swój interes uważają ponad dobro innych (no taka nacja, oczywiście nie wszyscy).
Kiedyś myślałem że mam poglądy skrajnie socjalistyczne (ale z tego kompletnie wyrosłem, dla przykładu, jak kiedyś Che Guevara był dla mnie bogiem, tak teraz jest dla mnie mordercą, na równi ze Stalinem, Hitlerem, Mao, Fidelem i chyba nawet całą administracją amerykańskich prezydentów przez ostatnie 60 lat i do tego wiele by wymieniać, bo to historia nas rozliczy nie my sami). Ale ten film jak dla mnie kompletnie nic nie wniósł, nie nauczył, ani nie obraził, tylko ja go traktuję jako film, a nie filozofię na resztę życia, a że był zarąbiście wypromowany i to przez obydwie strony barykady, to już mnie mniej interesuje (chociaż sam w tą pułapkę marketingową wpadłem, tylko właśnie marketingową, nie światopoglądową tylko marketingową, i myślę że 90% ludzi dało się na to nabrać).
Trochę się rozpisałem ale niestety taką mam obywatelską postawę,
Pozdrawiam