Oglądając ten film, zwłaszcza scenę gdy staruszka opowiada o tym w jaki sposób wymordowano żydów mam nieodparte wrażenie że Pasikowski czytał Lenina Ossendowskiego, profesor w niej opisał bardzo podobną historię z tym że ta miała miejsce w Rosji w czasach rewolucji i zamiast żydów mordowana była burżuazja. Dziś już Ossendowskiego nie czyta cały świat a we własnej ojczyźnie to już nawet z rzadka kto go zna, więc możliwe Pasikowski uznał że nikt nie zauważy, cóż to nie lata trzydzieste dwudziestego wieku żeby każdy zaczytywał się nim jak dziś nie wiem Kingem czy innym Harrym Potterem.
Film jest generalnie dobrze nakręcony z pewnym rozmachem ładnie zmontowany itd. da się zauważyć że Pasikowski rozwija i idzie do przodu w reżyserowaniu.
Jednak sam przekaz mnie trochę martwi, my w Polsce wiemy że to bujda na resorach ale już za granica tego wiedzieć nie muszą i ten film naprawdę robi wrażenie antypolskiego. Sam nie jestem zwolennikiem opluwanie własnego narodu ot uważam że we własne gniazdo srać nie można, ale jak widać nie srasz ty nasra kto inny. Nawet w Niemczech nie robi się tego typu filmów choć historii na scenariusz mają tyle że Hollywood miało by co robić przez następne sto lat. Dlaczego się nie nakręci choćby głupiego dokumentu o mordach we wsi Koniuchy i Naliboki gdzie żydzi w bestialski sposób mordowali Polaków? bo to antysemickie? Ale jak Polacy mordują to jest ok trzeba pokazać naród antysemitów pijaków złodziei... i to mnie właśnie wk...ia nie szanujemy własnych siebie a chcemy by szanowali nas inni