Byłem na Pokłosiu trzy razy. Pierwszy z rodziną, drugi z kandydatką na dziewczynę, trzeci z kolegą z
zamiast zajęć. I powiem tak:
- widzowie zawsze na początku na postać Pana Maćka reagowali śmiechem, choć jego
zachowania ku temu nie sprzyjały (tzn, że w Polsce Maciej Stuhr jest uważany za komika, aktora
komediowego).
- po każdym z trzech seansów w kinie panowała niespotykana cisza..
Nigdy wcześniej czegoś takiego nie doświadczyłem.. Każdy po seansie milczał..
cóż, podobne milczenie wręcz aż "dudniące" widziałem na "Katyniu".
tu pewnie chodzi bardziej o zmieszanie i takie WTF. teraz będziemy się kajać i rozliczać za każde 10-20 osób? a kiedy zobaczymy film izraelski o mordowaniu Palestyńczyków?