Jeśli ktoś choć trochę zna historię to rozwiązanie zagadki pokazanej w filmie go nie zaskoczy.
Powszechnie wiadomo, że historia ta jest inspirowana wydarzeniami w Jedwabnem. Osobiście
nie rozumiem tych wszystkich krzykaczy, głoszących, że film jest antypolski itd. Każdy wie jak to
wyglądało w tym przypadku. Nie ma tu nic antypolskiego. Tak naprawdę, moim zdaniem film
porusza kwestie ogólnoludzkie. Bo koniec końców widz zostaje z pytaniem: co ja bym zrobił
gdybym był na miejscu głównych bohaterów? Jak ja bym się zachował gdyby moja rodzina została
okryta taką hańbą? Czy nie tak samo jak główni bohaterowie? I czy nie jest tak, że przyzwoitość
kończy się na progu naszego domu?