pozytywy: wazne, ze film rozbudza swiadomosc, maluje prawdziwy, acz niechlubny obraz. Polakow. Rewelacyjna gra Roberta Rogalskiego jako Malinowskiego, miejscami podobal mi sie nastroj, jaki tworzyla muzyka i to raczej koniec pozytywow. Glowne negatywy: Rozczarowala mnie gra aktorska Stuhra, ktorego cenie jako kabareciarza, podobala mi sie rowniez jego rola w "Oblawie", tu czegos zabraklo, tym czyms byl chyba brak autentycznosci, ktora mial wspomniany Rogalski. Innych aktorow pomijam, gdyz nie przykuli w ogole mojej uwagi. Rozczarowala mnie rowniez jedna z ostatnich scen, w ktorej Ireneusz Czop otwiera drzwi do stodoly. Nie rozumiem tego zabiegu scenarzysty. Jesli Jozka zabito aby go uciszyc, to dlaczego w tej scenie zrobiono z niego meczennika za grzechy spolecznosci?
Zgadzam się. Stuhr kompletnie się nie nadawał! Grał chłopka ze wsi, a mówił jak miastowy, w pewnych scenach kiedy miało być tragicznie Maciek wręcz śmieszył mimiką i grą aktorską, nie wiem jak to się stało, że otrzymał orła za najlepszą rolę... Faktycznie niewiele osób podołało aktorsko, Pasikowski trochę po amerykańsku potraktował temat, film chciał skończyć efektownie i niezbyt mu się udało. Ale trzeba przyznać, że film nie nudził, trzymał momentami w napięciu. Dobrze, że powoli w Polsce zaczyna poruszać się tak trudne tematy.
tak doslownie czyta sie scene ukrzyzowania, ale mamalgosiu, czy o to chodzilo zabojcy Jozka?, w mojej ocenie to nielogiczne. chciano jozka ukarac, a nie wyniesc na outarze. poza tym ta scena byla mocno przerysowana i nadajaca sie raczej do teatru... tworzac nastroj i napiecie, o ktorym wspomnial Jachups , Pasikowski wkleil ta scene zupelnie z innej bajki...i rozwalil "powage"... wg. mnie ten zabieg to porazka. Widzowi nie trzeba wszystkiego lopatologicznie wyjasniac...
Potraktowałabym to jako symbol. Raczej nie wyobrażam sobie wieśniaków kłopoczących się krzyżowaniem Józka dla idei. Trudno ukrzyżować dorosłego faceta. Trzeba byłoby zdjąć drzwi stodoły i znowu je zakładać. Ale myślę, że to idealne podsumowanie tej całej sytuacji.
nie wiem czy widzialas kiedys takie drzwi,mozna je otworzyc na maksa i podparte beda sztywne badz zamknac i od srodka zaczepic na hak,zazwyczaj sa dwa wyjscia wiec mozna tak zrobic. czy trudno? wystarczylo ich 5-6,szybkie ogluszenie obuchem siekiery na dlugo by go znieczulilo o ile nie zabilo. wydaje sie to klopotliwe ale zgonienie wszystkich zydow tez nie bylo latwe i podpalenie ich oraz pilnowanie aby nikt nie uciekl a do tego psychicznie nabijanie malych dzieci na widly i wpychanie do srodka... to mi sie wydaje za trudniejsza sprawe bo nie latwiej byloby w nocy isc od domu do domu gromada i zabiajc ich w domach a nastepnie ciala zwiez w jedno miejsce i zakopac badz spalic? w koncu mieli przyzwolnienie niemcow... mozna tu dlugo gdybac... ale symbol jak najbardziej tez to jest
Dokładnie! Wczoraj z chłopakami krzyżowanko zrobiliśmy, a dzieci ukrzyżowanego wbijaliśmy na widły. Oczywiście ostro przy tym pochlaliśmy! Obok nas wiele innych grup krzyżowało. I co mi zrobicie? W moim domu przejętym po spalonych przez dziadka Szlangbaumach nic mi zrobić nie możecie!
dla mnie scena krzyzowania jest banalna... bronil on jak to wiesniaki mowili zydkow i jego tez nazwali zydkiem a krzyzowanie go to zaplata za ukrzyzowanie Jezusa przez zydow...no proste jak nic... wystarczy sluchac tego co mowiliw filmie... a druga sprawa to zabieg rezysera,taki wlasnie przekaz,,symboliczne ukrzyzowanie jako odkupienie win ojca jak mamalgosia wspomniala. tylko jedno to fakt co sie dzialo w filmie a drugie symboliczny zabieg...gra Stuhra niezbyt wyszla najlepiej i wielu sie nie podoba ale duza wina jest tu tego ze kojarzony on jest raczej z rolami komediowymi wiec od razu czlowiek widzi zabawna postac patrzac na niego.
zgadzam sie.. scena banalna, to podkreslalam, jest rowniez bardzo czytelna dla kazdego, tylko dlaczego sie pojawia taki banal w powaznej historii? wystarczylo, ze bracia byli przesladowani przez spolecznosc, jak uczniowie Chrystusa. Popowtarzam ... nie ma logicznosci zdarzen w odniesieniu do zabojstwa Jozka i tego konsekwencji. Skoro zabojca chcial go ukarac, dlaczego zrobil to w ten sposob, czyli robiac z niego meczennika. we mnie emocje i zaskoczenie pozostawiloby inne zakonczenie, takie, jak wydawalo sie, ze bylo prowadzone. Mogloby zakonczyc sie tak: Jozek wydaje sie byc od poczatku postacia prawa moralnie, a na koncu, gdy dowiaduje sie o niechlubnej przeszlosci ojca, zmienia front i jest gotow zapomniec o moralnosci, o swoim sumieniu. Miedzy bracmi dochodzi do walki i to byloby swietnym niebanalnym i symbolicznym upomnienieniem nawiazujacym do Przypowiesci o słudze wiernym i niewiernym, ktore mowi "(...)Lecz jeśli taki zły sługa powie sobie w duszy: "Mój pan się ociąga", i zacznie bić swoje współsługi, i będzie jadł i pił z pijakami, to nadejdzie pan tego sługi w dniu, kiedy się nie spodziewa, i o godzinie, której nie zna. Każe go ćwiartować i z obłudnikami wyznaczy mu miejsce. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów ") Jozek oczywiscie musialby zginac ale nie jako meczennik, odkupiciel grzechow,a jako jeden z obludnikow...
moze w taki sposob zrobiona koncowka miala tez podkreslic oglupienie i zacofanie wiesniakow,to nekanie braci,malowanie gwiazd i hasel,zabicie psa,wszystko bylo takie prostackie jakby czas sie zatrzymal wiec i to ukrzyzowanie tez bylo takim zachowaniem z czasow ich dziadkow i ojcow kiedy zabijali zydow