Tak gorące ostatnio dyskusje na temat stosunków polsko-żydowskich w czasach ostatniej wojny światowej wywołują wielkie emocje. Emocje bardzo spolaryzowane, od poglądów prezentowanych przez m-in Jana Grossa, przyznających Polakom część winy za Holocaust do opinii środowisk prawicowych negujących istnienie bądź znaczenie żydowskich pogromów dokonywanych przez Polaków. Poruszając się w tak ważkiej tematyce trzeba pamiętać o potrzebie dokładnego poznania obiektywnej prawdy o udziale polskiego społeczeństwa w opisywanych zbrodniach. Nie jest obiektywny ani Jan Tomasz Gross który w swej książce "Złote żniwa" określił liczbę pomordowanych w Jedwabnem na 1600 osób, pomimo iż w czasie gdy ją tworzył znane były już wyniki ekshumacji dokonanych przez historyków IPN podważających tę szacunki i określające liczbę ofiar na minimum 350 - 400 przy jednoczesnym obaleniu wiarygodności zeznań Szmula Wesersztejna na których to oparł się Gross. Nie są obiektywni prawicowi politycy i dziennikarze, negujący udział Polaków w zbrodniach przeciwko narodowi żydowskiemu i próbujący ukryć polskie winy pod medalami Sprawiedliwych wśród Narodów Świata i innymi chwalebnymi kartami polskiej historii. Trudno o jakikolwiek obiektywizm w sprawie, która nadal zawiera w sobie więcej pytań niż odpowiedzi. Pamiętać należy jednak o jednym. Prawie każdego człowieka można zmanipulować tak, by doszła w nim do głosu ukrywana w nim bestia. W warunkach okropieństw drugiej wojny światowej nazbyt często zwykli ludzie stawali się mordercami, złodziejami, gwałcicielami gotowymi dla materialnej korzyści czy nawet polepszenia swojego indywidualnego losu wyrzec się swych najbliższych a nawet swego człowieczeństwa. Nieważne jest to, czy morderstw w tych czasach dopuszczali się Niemcy, Polacy, Żydzi czy ktokolwiek. Ważne jest to kto stworzył warunki w których te najczarniejsze zakamarki ludzkich dusz mogły dość do głosu. Tu wina jest jednoznaczna. Ten jest winny kto robi z drugiego mordercę a nie ten kto zmanipulowany podnosi rękę na innego człowieka. Dziś winnych nazywa się jakimiś tam "nazistami". Pamiętajmy o prawdze czasów, starając się zrozumieć prawdę ekranu.
PS. mój dobry znajomy, całkiem inteligentny człowiek, po obejrzeniu "pokłosia" powiedział mi że czuje się jako Polak malutki i że nie wiedział iż to Polacy w czasie wojny mordowali Żydów. Wyjaśniłem mu że trzeba znać historię by znać proporcję winy. A ilu widzom nie zostało to wyjaśnione ... ?