sprawnie zrobiony thriller. Świetna narracja, aktorzy. Francis sprawnie wytyka wady podobnych gatunkowo filmów.
Ironią jest że sam popełnia przy tym parę błędów przez które bohaterowie jego filmu zachowują się jak amatorzy a nie starzy policyjni wyjadacze. Nie nastawiajcie się na film w stylu "Siedem". Ten jest zrobiony z przymrużeniem oka (jak na przykład sceny z życia antagonisty). Jak dla mnie wyszło to filmowi tylko na dobre.
Ostatnia scena - tego się nie spodziewałem
Też uważam, że szóstka się należy. Byłoby więcej ale reżyser poszedł na łatwiznę i pozwalał bohaterom popełniać amatorskie błędy, żeby akcja mogła się toczyć dalej. Oglądając myślałem, że pomysł na scenariusz mógłby powstać w głowie Guya Ritchiego.
Rozumiem, że nie spodziewałeś się, że koleś nabierze się po raz drugi na ten sam numer? Mam rozumieć.
Bo to, że coś jest nie tak, było pewne już jak gość wziął się za odwiązywanie dziewczyny, wiedziałem że niczego się nie nauczył.
Zaskakujące było jednak to, że po prostu odpuścił, tak jak mu radzili.